5. liga, Oświęcim. Pół tuzina goli w meczu MKS Libiąż z Babią Górą Sucha Beskidzka. Przypomniał się Grzegorz Kmiecik

Popularny „Kazek” nie tak dawno był nie tylko szkoleniowcem libiąskiego klubu, ale także i jego działaczem. Tym razem walnie przyczynił się do porażki byłych podopiecznych.

Najpierw zrobił użytek ze swojego wzrostu, bo głową przelobował interweniującego na przedpolu Kornelisza Łowca, więc potem miał już przed sobą pustą bramkę i szansy nie zmarnował.

Okazję do podwyższenia wyniku miał Maciej Stróżak, który trafił jednak z bliska w libiąskiego bramkarza, a dogrywał mu z boku Kacper Kubasiak (21 min).

Miejscowi nie skorzystali z prezentu suskiej obrony, bo Wojciech Grudziński z bliska trafił w Artura Kachnica. Libiążanie wywalczyli rzut rożny. Po zagraniu z niego w polu karnym najpierw skiksował Kamil Pater, a potem Grudziński znowu przegrał z bramkarzem. Jednal po kolejnym kornerze Kachnic tak nieszczęśliwie interweniował, że wpakował piłkę do własnej bramki.

Libiążanie jeszcze cieszyli się remisem, a po crossowym podaniu od Grzegorza Kmiecik i wrzutce z prawej strony przez Gabriela Janiczaka, skutecznie w bliższy słupek do siatki trafił Grzegorz Talaga.

Tuż przed przerwą akcję rozpoczął Jakub Talaga. Potem Maciej Stróżak przytomnie zagrał piłkę wzdłuż bramki, choć miał do niej raptem 2 metry, więc Grzegorz Kmiecik dopełnił formalności.

Po zmianie stron libiążanie starali się jak najszybciej złapać kontakt. Udało im się to wykonać, bo Beniamin Łuczak zakręcił obrońcami na linii pola karnego i trafił do siatki tuż przy słupku. Jednak miejscowi nie mogli myśleć o remisie, skro chwilę później, po szkolnym błędzie, Gabriel Janiczak przelobował Antoniego Wątrobę.

- Cieszę się, że potrafiliśmy szybko zareagować po straconych golach. To był klucz do sukcesu, czyli pierwszego jesiennego zwycięstwa – powiedział Grzegorz Kmiecik, grający trener suskiej ekipy. - Gramy trochę taki radosny futbol, bo trochę goli strzelamy, ale też i sporo tracimy. Jednak cieszę się, że tym razem zdobyliśmy więcej bramek od rywali, a to jest w futbolu najważniejsze.

MKS Libiąż – Babia Góra Sucha Beskidzka 2:4 (1:3)
Bramki: 0:1 Kmiecik 3, 1:1 Kachnic 28 samob., 1:2 G. Talaga 29, 1:3 Kmiecik 42, 2:3 Łuczak 62, 2:4 Janiczak 64.

MKS Libiąż: Łowiec (46 Wątroba) – Samuś, Czyszczoń, Pater, Jagła (46 Adamczyk) – Grudziński, Łuczak (66 Pytlowski), Korba (79 Kubański), Lickiewicz, Kosowski (46 Celmer) – Węgorek.

Babia Góra: Kachnic – G. Talaga, J. Talaga, Rzepka, Mika (58 Kociołek) – Dyduch (71 Wójtowicz), P. Burliga Kubasiak (90 Chrząszcz), Janiczak – Stróżak (82 Gołuszka), Kmiecik (50 K. Burliga).

Sędziował: Szymon Krawczyk (Oświęcim). Żółte kartki: Adamczyk – G. Talaga, Wójtowicz, Mika. Widzów: 150.

Inne mecze:

Garbarz Zembrzyce - Chełmek 1:1, Halniak Maków Podhalański – Kalwarianka 3:4, Żarki – Nadwiślanin Gromiec 0:4, Victoria 1918 Jaworzno – Zatorzanka 4:0, Arka Babice – Brzezina Osiek 0:1, Gorzów – Tempo Białka 1:2, Sosnowianka Stanisław Dolny – Niwa Nowa Wieś 0:6.

Sportowy24.pl w Małopolsce