Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

5. liga piłkarska. Rajsko wygrało w Nowej Wsi z miejscową Niwą i coraz pewniej czuje się na fotelu lidera [ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Bartłomiej Ryś (z lewej, Rajsko) w starciu z Bartłomiejem Zwaryczukiem (Niwa Nowa Wieś).
Bartłomiej Ryś (z lewej, Rajsko) w starciu z Bartłomiejem Zwaryczukiem (Niwa Nowa Wieś). Fot. Jerzy Zaborski
W meczu jesieni wadowickiej okręgówki lider z Rajska wygrał w Nowej Wsi, która powiększa stratę do szczytu tabeli, mając przed sobą jeszcze tylko jeden mecz, bo w ostatniej kolejce pauzuje, a Rajsko przymusowy odpoczynek ma już za sobą.

Od początku na boisku było dużo walki, a mało okazji bramkowych. Na początku z prawej strony ładnie dograł Piotr Klimczyński, lecz Mariusz Piskorek niecelnie główkował (10 min).

W obozie gości czujność miejscowego bramkarza dwukrotnie sprawdził Paweł Piskorz (20 i 25 min). Jednak tuż przed przerwą dobrym podaniem popisał się Patryk Senkowski, rzucając piłkę za plecy obrońców. Reszta należała już do Jakuba Scąbra. Wrzucił „piąty bieg”. On podobno potrzebny jest w długiej trasie, ale tym razem nie o to chodziło. Wpadł z boku w pole karne, uderzając w długi górny róg bramki.

Po zmianie stron gospodarze nieco się otworzyli. Po zagraniu z rzutu rożnego Mariusz Piskorek z bliska główkował w poprzeczkę (56 min).

Jednak to goście, nastawieni na kontrę, mieli klarowniejsze pozycje do zdobycia gola. Minimalnie obok „okienka” uderzył Bartłomiej Ryś. - Chciałem podkreślić, że skrzydła naszego zespołu w tym meczu mocno pracowały – powiedział z uśmiechem pomocnik Rajska, który występuje na „wahadle”.

Później minimalnie pomylił się Paweł Piskorz (72 min) i wydawało się, że zmarnowane szanse gości mogą się na nich zemścić. Strzał Sebastiana Deski w ostatniej chwili zablokował Szymon Brańka, a po lobie Mariusza Piskorka wydawało się, że gospodarze wyrównają, ale w ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybił Jakub Zimnal (86 min).

Wyczuciem wykazał się Grzegorz Bąk, trener Rajska, dokonując zmian. Po błędzie Rafała Korca, który zagrał piłkę pod nogi Konrada Jędrusika, ten dograł Szymonowi Brańce, który w polu karnym zdecydował się na krótki drybling, by przymierzyć w „okienko”. - Taka jest moja rola, że często wchodzę z ławki i „zamykam” mecz, albo – jak kto woli – usta przeciwnikom – powiedział po meczu z uśmiechem popularny „Brania”, który tego dnia miał trzy podejścia do wejścia na murawę w związku z urazami kolegów na boisku, ale ostatecznie wracał na ławkę. - Sportowa złość musiała ze mnie eksplodować, jak z drzemiącego wulkanu – dodał Szymon Brańka.

Jeszcze w doliczonym czasie w poprzeczkę trafił Piskorek, ale było już za późno, by zmienić losy meczu, choć sędzia doliczył sześć minut.

- Zabrakło nam szczęścia – ocenił Kamil Żmuda, trener Niwy. - Chłopcy zostawili serce i zdrowie na boisku. Kiedyś, takie okazje jak miał z Rajskiem Mariusz Piskorek, „wchodziły” nam do bramki. Teraz los się od nas odwrócił. Szkoda.

- Mamy swój styl, który przynosi efekty – podkreślił Grzegorz Bąk, trener Rajska. - Jest z nim trochę wdzięku, zespół trzyma szyk, więc czego można chcieć. Jeśli nasza gra przyciąga na stadiony kibiców, to bardzo dobrze. Mecz jesieni miał godną oprawę. Było sporo widzów, jak na tak złą pogodę, widowisko stało na wysokim poziomie. Spotkali się godni siebie rywale.

Niwa Nowa Wieś – Rajsko 0:2 (0:1)
Bramki:
0:1 Scąber 43, 0:2 Brańka 90.
Niwa: Korzec – Gardyński, Stawowczyk, Mateja, Zwaryczuk – Klimczyński (67 Deska), D. Merta, Holewa (74 K. Żmuda), P. Merta – Swarzyński, Piskorek.

Rajsko: Gielarowski – Sieczko, D. Jędrusik (64 Brańka), Welber, Zimnal (90+3 Lewandowski)– Ryś (83 Ochman), Senkowski, Czarnik, Matlak, Scąber (84 Skiernik) – Piskorz (87 K. Jędrusik).

Sędziował; Krzysztof Jakubik (Brzeszcze). Żółte kartki: Piskorek, Klimczyński, D. Merta – Matlak, D. Jędrusik. Widzów: 150.

W innych meczach:
Zatorzanka - Arka Babice 6:5, Tempo Białka - Żarki 4:0, Brzezina Osiek - Relaks Wysoka 3:0, Kalwarianka - Nadwiślanin Gromiec 1:2, Sosnowianka Stanisław Dolny - Halniak Maków Podhalański 1:1, Chełmek - Victoria Jaworzno 1:2.Pauzował: Garbarz Zembrzyce.

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska