Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antyszczyt protestów na krakowskim Rynku

K.Sakowski, M. Satała
Antyglobaliści, anarchiści, feministki, socjaliści - wszyscy w zgodzie ruszyli na miejsce obrad ministrów obrony NATO. Policja zatrzymała manifestację  niedaleko Rynku Głównego
Antyglobaliści, anarchiści, feministki, socjaliści - wszyscy w zgodzie ruszyli na miejsce obrad ministrów obrony NATO. Policja zatrzymała manifestację niedaleko Rynku Głównego Robert Szwedowski
Ogromna rzesza ludzi demonstrowała wczoraj w Krakowie.

Feministki, rozjuszeni członkowie Federacji Anarchistycznej, antyglobaliści z Czech, sfrustrowani krakowscy lokatorzy, wściekli policjanci i strażacy z całego kraju, a nawet związkowcy z Sierpnia 80 wybrali sobie Kraków na miejsce wielkich demonstracji.

A wszystko dzieje się w czwartek, w cieniu obrad ministrów obrony NATO.
Godz. 12.00 Pierwszą falę demonstracji tworzą służby mundurowe, policjanci, strażnicy graniczni, strażacy oraz przedstawiciele służby więziennej. Na płycie Rynku jest ich około 3,5 tysiąca.

- Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej... - huczą z tysiąca gardeł słowa roty ślubowania służb mundurowych. Wśród niezadowolonych jest starszy sierżant Leszek Miał z Lublina. Zły, że rząd ma plany, żeby odebrać mundurowym prawo do przejścia na emeryturę po 15 latach służby. Rząd chce wydłużyć ten okres do 20 lub 25 lat.

- Jak człowiek sześć lat temu zaczynał pracę w policji, to nie spodziewał się kokosów, ale nie dość, że wstyd przed żoną, bo czasami brakuje pieniędzy, a tu jeszcze rząd rzuca kłody pod nogi - mówi zrezygnowany.
Dookoła krzyk, tupot tysięcy nóg, wezwania do porządku.

- Wszyscy wiemy, że nie jest to wycieczka krajoznawcza, ale wymuszona przez władze państwowe sytuacja - mówi przewodniczący NSZZ Policjantów w Małopolsce Janusz Łabuz.

Godz. 13.00 Funkcjonariusze sprawnie ustawiają się w szpaler i idą pod urząd wojewódzki. Powiewają transparenty: ,,Ręce precz od naszych emerytur, chcemy żyć godnie, w 2009 umrze policja, mój pistolet ma 35 lat - ja tyle nie wytrzymam". Są funkcjonariusze m.in. z Częstochowy, Kielc, ze Śląska i z Warszawy.

- Złodzieje! Złodzieje! - słychać wrzask pod adresem ministra spraw wewnętrznych i administracji. Niektórym puszczają nerwy.

- Grzegorz Schetyna to kawał sku...a - krzyk jest donośny. - To z bezsilności - rzuca w stronę naszego reportera jeden z protestujących.

Na czele manifestacji policjanci niosą wieniec i dwie trumny symbolizujące rychłą śmierć służb mundurowych. Idą zwartym szpalerem. Pierwszy szereg trzyma w dłoniach transparent z 120 nekrologami funkcjonariuszy, którzy zginęli na służbie od 1990 r.

Po 20 minutach docierają pod siedzibę Jerzego Millera, wojewody małopolskiego. Delegacja protestujących składa na jego ręce petycję skierowaną do premiera Donalda Tuska.

Godz. 13.25. Pod oknami gabinetu wojewody istne piekło. Strzelają petardy, wyją syreny alarmowe, ale najbardziej nieznośny dla uszu jest przeraźliwy jazgot gwizdków. Przechodniom to nie przeszkadza.

- Popieram tych ludzi - zapewnia Elżbieta Wnuk, mieszkanka Krakowa. - Narażają się za marne grosze - dorzuca. - Dziękujemy za wsparcie - odpowiada kobiecie ubrany w kominiarkę policjant
z jednostki antyterrorystycznej. Nie chce podawać nawet imienia.

- Może mnie pan nazywać Gerald - mówi. - To się w głowie nie mieści, żeby służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo mieszkańców Polski musiały na kolanach żebrać o to, aby żyć godnie - macha ręką.
Godz. 13.40. Protest się kończy. Mundurowi sprawnie rozchodzą się do autokarów. Ich miejsce zajmują sfrustrowani lokatorzy.

- Żądamy niższych czynszów, bo obecne nas rujnują- nie kryje jedna z 40 protestujących na Rynu Głównym lokatorek, Alicja Sroka. Trzyma olbrzymi transparent "Holocaust najemców w Polsce". Wtóruje jej Izabela Suska, nawołując do aktywności wszystkich, którzy są ofiarami bogatych właścicieli kamienic.

- Żądamy budowy mieszkań komunalnych, oddania lokatorom lokali przez nich zajmowanych
i rewaloryzacji wkładów mieszkaniowych - tłumaczy przyczyny protestu Graniewid Sikorski, prezes Forum w Obronie Godności, Jedności Lokatorów, Członków Spółdzielni, Wspólnot Mieszkaniowych oraz Bezdomnych. Po godzinie emocje opadają, mróz też robi swoje - ludzie się rozchodzą.

Godz. 15.16. Na Rynku Głównym pojawiają się uczestnicy manifestacji anty-NATO. Według wstępnych szacunków policji, przybywa ponad 300 osób.
Jeszcze przed manifestacją policja zatrzymała dwóch anarchistów. Jak twierdzą funkcjonariusze, jeden z nich miał w plecaku materiały pirotechniczne, drugi był poszukiwany za udział w manifestacji w listopadzie 2008 r. w Warszawie. Policja zatrzymała też dowód rejestracyjny samochodu przewożącego sprzęt nagłaśniający, uznając, że nie był sprawny technicznie.

- Istnieje wiele powodów do protestu. Jesteśmy przeciwnikami polityki prowadzonej przez NATO, domagamy się wycofania wojsk z Afganistanu, wstrzymania wyścigu zbrojeń. Wydaje nam się również absurdalne wydawanie publicznych pieniędzy w dobie kryzysu i blokowanie miasta - mówi Katarzyna Puzon z Inicjatywy "Stop Wojnie". Anarchiści mają żądania o wiele dalej idące.
Godz. 16.30. Demonstracja rusza w stronę ul. Szewskiej.

- Chcemy samorozwiązania NATO, wycofania polskich wojsk z misji zagranicznych, redukcji wydatków na armię i dofinansowania edukacji i służby zdrowia! - krzyczą.

Do manifestacji dołączają też feministki, liczna grupa młodych socjalistów i związek zawodowy Sierpień 80. Ugrupowania o odmiennych poglądach łączą dziś siły.

- NATO istnieje od 60 lat - skrzeczy przez megafon Iwan, socjalista, który przyjechał na antynatowski szczyt z Francji. - O 60 lat za długo - krzyczy.

Po godz. 16.30. Demonstranci przechodzą z Rynku na ul. Szewską. Tam przejmuje ich policyjny kordon. Policjanci mają kaski, ochraniacze, gumowe pałki i tarcze. Niektórzy nawet karabiny. Nad głowami manifestantów cały czas lata śmigłowiec.

- Precz z NATO! - słychać ciągle. Raz po raz wybuchają petardy. To jedyne fajerwerki.

Godz. 17.14. Koniec manifestacji na skrzyżowaniu ul. Retoryka i Zwierzynieckiej. Dalej policja nie pozwala przejść.

Współpraca: Piotr Odorczuk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska