Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atak pod sklepem w Miechowie i sześciu pijanych świadków [21.01.]

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Do krakowskiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi G., który metalową rurką zaatakował kolegę i chciał wymusić pieniądze na piwo. Obaj panowie byli nietrzeźwi, podobnie jak sześciu świadków zajścia. Sprawcy grozi teraz do 15 lat więzienia.

WIDEO: Trzy Szybkie

Do incydentu doszło 26 września ub. roku przed sklepem "Gryf" na miechowskim Rynku. Z ustaleń śledczych wynika, że 57-letni Krzysztof G. awanturował się o pieniądze z Piotrem M. i w pewnej chwili wyjął zza paska spodni metalową rurkę i uderzył nią kolegę, gdy ten rozmawiał przez telefon. Pokrzywdzonemu złamał palec.

Zaatakowany zawiadomił policję i Krzysztof G. został tymczasowo aresztowany za próbę rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia.

Oskarżony był już karany min. za znęcanie się nad rodziną, groźby karalne, uszkodzenie ciała. Za swój czyn będzie teraz odpowiadał w warunkach multirecydywy. Z zawodu jest malarzem, ma żonę i troje dzieci. Biegli stwierdzili, że nie był w pełni poczytalny.

Nie przyznał się do winy. Twierdził, że do awantury z kolegą doszło z powodu incydentu, który wydarzył się dzień wcześniej na stołówce Caritasu w Miechowie. Krzysztof G. mówi, że wówczas też się pokłócili, bo Piotr M. chciał wziąć dodatkową porcję chleba, a Krzysztof G. się na to nie zgodził. Doszło do szamotaniny, w trakcie której Piotr M. miał zniszczyć okulary Krzysztofa G. o wartości 350 zł. Zwrotu tej kwoty domagał się od kolegi pod sklepem.

Potwierdził, że to z tego powodu uderzył Piotra M., a nie by mieć od niego pieniądze na piwo. W chwili zdarzenia miał 1,3 promila alkoholu we krwi, a Piotr M. prawie promil. Świadkami zajścia było sześciu innych mężczyzn, wszyscy byli pijani. Solidarnie milczą na temat przebiegu incydentu pod sklepem.

Kierownik stołówki Caritasu zeznał, że gdy tylko doszło do awantur obaj panowie zostali wyproszeni z budynku. Krzysztof G. nie mówił wtedy nic na temat zniszczonych okularów, szukał ich tylko w pomieszczeniu. Jeśli je stracił to raczej nie za sprawą Piotra M. Z tego względu prokuratura nie dała wiary oskarżonemu, że to z powodu zniszczonych okularów doszło do ataku na Piotra M. przed sklepem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska