Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie śledztwo w sprawie wypadku cysterny w Inwałdzie

Marcin Płaszczyca, Wadowice
Kraksa cysterny będzie teraz przedmiotem śledztwa
Kraksa cysterny będzie teraz przedmiotem śledztwa Marcin Płaszczyca
Prokuratura chce wyjaśnić, kto naprawdę odpowiada za drogową kraksę i uruchomienie służb ratunkowych w powiecie wadowickim na niespotykaną skalę.

Tydzień po wypadku w Inwałdzie koło Andrychowa, gdzie wywróciła się cysterna z 18 tonami propan-butanu, prokuratura w Wadowicach bierze się do pracy. Chce wyjaśnić, kto naprawdę odpowiada za drogową kraksę i uruchomienie służb ratunkowych w powiecie wadowickim na niespotykaną skalę.

- Powołamy dwóch biegłych, których zadaniem będzie odtworzenie okoliczności wypadku i wydanie opinii - mówi Jerzy Utrata, prokurator rejonowy. - Śledztwo na razie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komuś.

Powołamy dwóch biegłych, których zadaniem będzie odtworzenie wypadku

Faktycznie jednak prokuratura i biegli mają ustalić, kto zawinił. Przypomnijmy, że tydzień temu w czwartek na drodze krajowej nr 52 doszło do groźnego wypadku ciężarówki wiozącej propan-butan do Brna. Jak relacjonował na miejscu zdarzenia kierowca cysterny, Jacek Mamcarczyk, w ułamku sekundy zauważył, jak nagle na przeciwległy pas zjeżdża osobowy volkswagen.

- Samochód uderzył w bok ciężarówki, zerwał zbiornik paliwa, a potem już manewrowałem kierownicą, by nie doszło do większej tragedii - mówił szofer. On sam szczęśliwie nie odniósł poważniejszych obrażeń. Cysterna zjechała na pobocze, a potem ze stromej skarpy przewróciła się na bok. Kierowca volkswagena też wypadł z trasy.
Jego samochód zjechał ze skarpy drogi na pole rolnicze. Volkswagen był kompletnie rozbity, a kierowca samochodu trafił na kilka dni do szpitala w Wadowicach. Z cysterny przez kolejne godziny strażacy próbowali wypompować gaz. Udało im się to dopiero w 24 godzinie akcji ratunkowej. Przez cały czas ich działań droga krajowa z Krakowa do Bielska-Białej w Inwałdzie była zamknięta. Ewakuowano też 200 mieszkańców pobliskich domów.

- To jedna z większych akcji drogowych, w jakiej przyszło nam uczestniczyć w ostatnich latach - przyznaje Jerzy Walczak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach.

Jak zapowiada, prokuratura i biegli mają ustalić nie tylko przyczyny wypadku, ale w jakim stopniu po kraksie zagrożone było życie ludzkie w postaci niebezpieczeństwa eksplozji gazu z cysterny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska