Beskid Sądecki. Zakaz wstępu do lasów przyciąga dzikie zwierzęta. Młody niedźwiedź spacerował po leśnej polanie [WIDEO]

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Niedźwiedzie od zawsze występowały na naszym terenie, jednak faktem jest, że z roku na rok ich przybywa. Nadleśniczy Stanisław Michalik z Nadleśnictwa Piwniczna uspokaja, że chodź niedźwiedzie to duże zwierzęta nie atakują ludzi bez powodu. Gorzej jest, kiedy na naszej drodze spotkamy samicę z młodymi, wtedy jest duże zagrożenie atakiem.

- Niedźwiedzie przemieszczają się po naszym terenie co roku, wywoływanie paniki z powodu ich obecności raczej nie ma sensu. Te niedźwiedzie, które na stałe żyją na danym terenie mogłyby być niebezpieczne, ale do nas one tylko przychodzą i odchodzą.

Dorosły niedźwiedź może ważyć ponad 300 kilogramów. Leśnicy podkreślają, że wyczuwa człowieka z dużej odległości. Wtedy zwykle sam się oddala. Jeśli już napotkamy tego drapieżnika na swojej drodze, nie należy krzyczeć ani uciekać, lecz spokojnie odejść, ponieważ może rzucić się w pogoń, kiedy zobaczy, że biegniemy, a trzeba pamiętać, że potrafi rozpędzić się do 50-60 kilometrów na godzinę. Szczególnie agresywne są samice z młodymi.

Lasy zamknięte

Przypominamy, że do 11 kwietnia obowiązuje tymczasowy zakaz wstępu do lasu. Zamknięte pozostają również parki narodowe.

Wydanie zakazu było odpowiedzią na rekomendację Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Został on wydany na podstawie art. 11 ust. 2 i 7 ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych i w związku z § 17 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, dyrektor generalny Lasów Państwowych polecił wprowadzić okresowy zakaz wstępu - do 11 kwietnia br. włącznie.

informują Lasy Państwowe.