Sygnał o tak bezczelnych kradzieżach dostaliśmy od Barbary Bodziony. Kobieta zauważyła, że w czasie weekendu z cmentarza zniknęło wiele mosiężnych uchwytów, dzięki którym można otworzyć grobowiec w czasie pochówku. - Uchwytów nie ma na kilku nagrobkach sąsiadujących z grobem mojego brata - mówi.
Nie dość że złodzieje są bezczelni, to jeszcze bezkarni. Nie ma świadków, są tylko dowody w postaci okradzionych grobowców. Osoby poszkodowane niechętnie zgłaszają się na policję. Elżbieta Gargas-Michalik, rzeczniczka prasowa sądeckiej policji, informuje nas, że od początku roku wpłynęło tylko jedno zgłoszenie o kradzieży na cmentarzu. - Apeluję, żeby wszyscy, którzy zostali poszkodowani lub mogą coś wiedzieć o tej sprawie, zgłaszali się do nas. Bez informacji o takich sytuacjach nie będziemy mogli działać - mówi rzeczniczka.
Pomysłu na rozwiązanie problemu nie mają w firmie SITA, administrującej sądeckimi nekropoliami. - Problem kradzieży rzeczywiście jest - usłyszeliśmy w spółce. - Jednak nie jesteśmy w stanie upilnować wszystkiego.
Tymczasem ludzie spotykani na cmentarzy nie kryją oburzenia. Pan Józef z Nowego Sącza opiekuje się kilkoma grobowcami. Doskonale wie, że złodzieje regularnie odwiedzają cmentarz. - Nikt ich nie powstrzyma. Jak ludzie nie mają sumienia, to nie straszne im kary. A policja i tak nie ma ich jak złapać. Przychodzą w nocy. Rano nie ma już po nich śladu. U mnie w rodzinie dwa groby już okradli - żali się mężczyzna. Nie chce podać nazwiska, bo boi się, że kolejne nagrobki jego krewnych ulegną dewastacji
Złodzieje kradną na cmentarzu, ponieważ mogą na nim znaleźć mosiądz, z którego wykonanych jest wiele przedmiotów, jak np. krzyże, uchwyty, ozobne kule. Cena na skupie złomu za ten stop to około 10 złotych za kilogram. Mosiężny uchwyt waży około 3 kilogramów. Dla złodziei to majątek.
Właściciel jednego ze skupów w Nowym Sączu straszy, że będzie jeszcze gorzej. - Cena złomu idzie w górę. Ludzie będą więc kradli. Mają swoje sposoby: rozbijają taki krzyż i nie można poznać, co to było. My nie przyjmujmy towaru, co do którego mamy podejrzenia. Nie zgłaszam tego jednak na policję, bo zanim przyjadą, to złodziej i tak już ucieknie - rozkłada ręce właściciel.
Mimo wszystko złodzieje muszą się liczyć z konsekwencjami. Złapani na gorącym uczynku mogą wylądować w więzieniu na czas od 3 miesięcy do 5 lat.
Policja i straż miejska zapowiadają wzmożone kontrole na cmentarzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?