Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Narzędzia myśliwych z okresu mezolitu pod budowaną galerią handlową

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
arch. Marek Materna
Kilkanaście wieków temu w miejscu obecnej Bochni występowały słone źródła, które wabiły zwierzynę. Ta zaś przyciągała na te tereny myśliwych. Ślady ich obecności właśnie odkryto w samym centrum miasta. Pochodzą one sprzed 8-10 tysięcy lat przed naszą erą.

FLESZ - Polacy czytają więcej?

od 16 lat

Przełomowego odkrycia dokonano podczas badań archeologicznych, poprzedzających budowę galerii handlowej przy skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Kmity (dawniej Kiernika). Badania na zlecenie prywatnego inwestora prowadził Marek Materna, archeolog z bocheńskiego Muzeum im. Stanisława Fischera.

Fosa miejska i Brama Tarnowska

Prace trwały od 6 kwietnia, ale przełomowe okazały się dni od 24 do 30 kwietnia, kiedy zakres badań został rozszerzony. Odkryto wówczas ślady dawnej fosy z widocznymi śladami czterokrotnej zmiany jej koryta na przestrzeni lat. Okazuje się, że fosa stanowiła niegdyś rodzaj śmietnika, do którego usuwano m.in. pozostałości po pożarach, jakie wielokrotnie nawiedzały Bochnię.

- W efekcie sprzątania centrum miasta, do fosy wrzucano szczątki spalonych domów oraz spalonego dobytku. W tych zasypiskach znaleźliśmy dużo ceramiki, kafli, pojedyncze monety, ołowiane plomby - mówi Marek Materna.

Bochnia. W Kopalni soli „Bochnia", powstanie nowa, baśniowa ...

Gdy okazało się, że dotychczasowy wykop pod planowaną inwestycję był za wąski i należało go poszerzyć, doszło do odkrycia kamiennego muru o szerokości 1,6 m zbudowanego z dużych ciosów piaskowca łączonych gliną. Obok niego znaleziono 2-metrową przerwę, a zaraz dalej - pozostałości kolejnego muru o podobnej szerokości.

Są to elementy dawnej bramy miejskiej (zwanej Bramą Tarnowską), pochodzące z początków istnienia miasta, a więc z XIII wieku. Przebieg muru jest prostopadły do przebiegu fosy, podobnie jak w przypadku Bramy Floriańskiej w Krakowie.

- To było kolejne zaskoczenie, bo nie dość że fosa, to jeszcze element murowany systemu obronnego miasta - dodaje Marek Materna. Jego zdaniem, niekoniecznie wyglądało tak całe otoczenie miasta, ale fragment przy bramie mógł być szczególnie troskliwie naprawiany. Mógł również wyróżniać się szerokością i głębokością fosy.

Więcej informacji mogłyby przynieść badania archeologiczne innych części Bochni. Niewykluczone, że podobne odkrycia przyniesie planowana przez miasto przebudowa ulicy Kościuszki. Zgodnie z przepisami, prace budowlane muszą zostać poprzedzone badaniami archeologicznymi. Pozwoliłoby to uzyskać więcej informacji na temat kształtu miejskiej fosy oraz bramy przed wiekami.

Relikty z czasów mezolitu

Znacznie bardziej rewolucyjnego odkrycia dokonano jednak przez przypadek, gdy we wschodniej części działki natrafiono na materiały ceramiczne z czasów średniowiecza, w tym ułamki naczyń z XIII wieku. W trakcie badań tych obiektów zaszła potrzeba poszerzenia wykopu. Wówczas oczom badaczy ukazał się depozyt narzędzi krzemiennych.

- Na podstawie zarówno kształtu, charakteru odbić, ale też wielkości tych krzemieni od razu było wiadomo, że mamy do czynienia z depozytem mezolitycznym. Były to bardzo niewielkie narzędzia, zaledwie dwu-, trzycentymetrowej wielkości, tzw. zbrojniki, które oprawiano w organiczne rękojeści, łączono w tej oprawie w kilka segmentów i uzyskiwano narzędzie, które służyło do polowania albo ćwiartowania i oprawiania zwierzyny.

Depozyt znajdował się w niewielkiej jamie o średnicy 45 cm i płaskim dnie, na którego spodzie leżały wszystkie te przedmioty. Zostały one ukryte w sposób celowy przez konkretnego myśliwego. - Leżały przykryte jednolitą żółtą gliną i właściwie zarys tego obiektu był praktycznie nieczytelny. Gdyby nie konieczność poszerzenia wykopu, najprawdopodobniej obserwując z góry nie mielibyśmy szansy go odkryć - mówi badacz.

Trójka, Kazik i afera z listą przebojów. Memy po zamieszaniu...

Świadczy to o tym, że w rejonie dzisiejszej Bochni przybywali myśliwi. Byłby to dowód, że najstarsze ślady osadnictwa w Bochni są starsze o 6-7 tys. lat w porównaniu do tego, co do tej pory przypuszczano.

- Rejon Bochni prawdopodobnie od czasów najdawniejszych obfitował w słone źródła. Wabiły one tutaj zwierzęta, a za nimi podążali łowcy. Byłby to najstarszy, bo sięgający 10 tysięcy lat przykład, w którym sól zwabiła ludzi na te tereny. Zapewne nie była to obecność epizodyczna, bo narzędzia, na jakie trafiliśmy, były ukryte, a więc zrobił to z zamiarem powrotu. Być może myśliwi zapuszczali się w te rejony wielokrotnie i być może był to ich regularny teren polowań, korzystając z tego że zwierzęta same tutaj przychodziły, chcąc wzbogacić swoją dietę o mikroelementy.

Podobnych odkryć dokonano w Stanisławicach i Targowisku podczas przygotowań do budowy autostrady A4. Dokładny wiek znalezisk zostanie ustalony na podstawie datowania radiowęglowego.

Znalezione eksponaty trafią do zbiorów Muzeum im. Stanisława Fischera w Bochni.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska