- Jest naprawdę ciężko. Zastawiamy śluzę workami z piaskiem - mówił w piątek rano asp. Grzegorz Rolek z Państwowej Straży Pożarnej w Proszowicach. Strażacy wiedzieli, że nie mogą pozwolić, by tu wygrała Wisła, nie mogło się przelać.
Tak było cały dzień. Kiedy wydawało się, że wyciek został opanowany, nagle okazywało się, że woda znów się przedziera przez wał przy śluzie i próbuje zalać ujęcie wody. Strażacy znów zwożą worki z piaskiem, znów ze zdwojoną siłą zatykają wypływ. Inni w tym czasie przywieźli sprzęt i zabierają się za wypompowywanie brudnej cieczy za wały. Wisła parła w jedną stronę, za wały w kierunku ujęcia wody, a strażacy zawzięcie pompowali ją z powrotem.
Po południu aspirant Grzegorz Rolek z proszowickiej straży zapewnia nas, że tę nierówną walkę wygrają. Choć wyciek jeszcze był, to pompowanie dawało wyraźne efekty. - Można powiedzieć, że ujęcie wody dla Nowego Brzeska jest uratowane - mówi Rolek. Wciąż tam pracują strażacy. Zostaną tam do końca, aż woda sama zacznie spływać za wał w kierunku Wisły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?