Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brodka ciągle odkrywa nowe muzyczne terytoria. 22 października koncert piosenkarki w krakowskim klubie Studio

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Nowy image Brodki odpowiada jej nowym piosenkom i ma androginiczny charakter
Nowy image Brodki odpowiada jej nowym piosenkom i ma androginiczny charakter Marcin Kępski
Późną wiosną tego roku ukazała się nowa płyta Brodki. Teraz piosenkarka będzie promować „Brut” koncertami w największych miastach Polski. Trasa zaczyna się w piątek 22 października o godz. 18.30 w krakowskim klubie Studio.

FLESZ - Dopłaty do cen energii

od 16 lat

Monika Brodka pochodzi spod Żywca ze wsi Twardorzeczka. Od dziecka była otoczona muzyką, ponieważ jej tata prowadził lokalny zespół ludowy. Pojawiała się na jego koncertach, ubrana w góralski strój, jako „maskotka” grupy. Mając sześć lat rozpoczęła naukę gry na skrzypcach. Kiedy stała się nastolatką, odkryła dla siebie pop i rock. Wtedy postanowiła zacząć śpiewać.

Po raz pierwszy usłyszeliśmy o niej w 2003 roku, kiedy wygrała talent-show „Idol”. Ujęła jury i widzów nie tylko oryginalnym głosem, ale również zadziornym charakterem. Musiała go jednak poskromić, kiedy w nagrodę rozpoczęła współpracę z wytwórnią BMG, która postanowiła uczynić z niej polską gwiazdę „czarnej” muzyki R&B. Brodka nagrała dwie płyty z takimi piosenkami i zrobiła sobie przerwę.

- W pewnym momencie zaczął mi ciążyć rozdźwięk między tym, jaka jestem naprawdę, a tym, jak mnie postrzegają ludzie na zewnątrz. Dlatego postanowiłam dać sobie czas na odnalezienie własnego języka. Nie jestem bowiem osobą, która lubi się stroić w cudze ciuchy – tłumaczy nam w rozmowie.

Definiowanie siebie na nowo zajęło piosenkarce cztery lata. Zainteresowała się wtedy bardziej alternatywnymi brzmieniami. Nawiązała też współpracę z młodym producentem Bartoszem Dziedzicem. Efektem tego okazał się album „Granda”, na którym połączyła nowoczesną elektronikę z góralskim folklorem i popowymi melodiami. Efekt okazał wielkim sukcesem: płyta pokryła się podwójną platyną.

- Kiedy słyszałam tę zakręconą muzykę, dziwne pomysły same przychodziły mi do głowy. Mój dawny sposób śpiewania zupełnie nie pasowałby do tych piosenek. Dlatego byłam zmuszona do odkrywania w sobie nowych możliwości. Czasem sama byłam zaskoczona, że mam taką szeroką skalę głosu – opowiada nam.

Sukcesy sprawiły, że Brodka podpisała kontrakt z zagraniczną wytwórnią PIAS. Pierwszym tego owocem okazała się płyta „Clashes”, nagrana przez piosenkarkę z amerykańskim producentem Noah Georgesonem. Choć krążek zawierał bardziej gitarową muzykę bliską indie rockowi i wszystkie piosenki były zaśpiewane po angielsku, również bardzo się spodobał.

Kontynuacją tamtych wątków okazał się tegoroczny album Brodki. „Brut” przyniósł muzykę zainspirowaną gatunkami popularnymi w latach 90. – brit-popem i grungem, ale też trip-hopem. Wszystko to było podporządkowane tekstom opowiadającym o rolach społecznych, narzucanych nam przez płeć. Teraz posłuchamy tych piosenek w klubie Studio na żywo.

- Jestem osobą o silnym charakterze i mam cechy, które zazwyczaj przypisywane są nie kobietom, a mężczyznom. Dlatego czuję się osobą zawieszoną gdzieś pomiędzy. Te doświadczenia chciałam przekuć w teksty. Bo wiem, że takie odczucia są tożsame dla wielu innych osób – deklaruje nam piosenkarka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska