https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bruk-Bet Termalica Nieciecza kontra Wisła Kraków. Jakie atuty i wady mają oba zespoły? Porównajmy

Bartosz Karcz
ANNA KACZMARZ
W piątek o godz. 20.30 Bruk-Bet Termalica podejmie w Niecieczy Wisłę Kraków. Ze względu na miejsce w tabeli faworytem są „Słonie”, ale to „Biała Gwiazda” notuje ostatnią imponującą serię zwycięstw.

Stawka tego meczu jest bardzo wysoka. Liczyć się będzie każdy szczegół. Obie strony mają swoje piłkarskie argumenty. Jak wypada porównanie składów oby drużyn? Przyglądnijmy się.

W bramce Bruk-Betu zobaczymy w piątek Adriana Chovana, w Wiśle między słupkami stanie zapewne Patryk Letkiewicz. Za bramkarzem Bruk-Betu przemawia dużo większe doświadczenie. Bo też 29-letni Słowak ma je bardzo duże. Również na międzynarodowym poziomie. To przecież m.in. trzykrotny mistrz swojego kraju. W ekipie „Słoni” też jest mocnym punktem. Z kolei Letkiewicz jest wciąż na początku swojej kariery. Potrafi błysnąć świetną paradą, ale przytrafiają się mu też proste błędy.

Wisła na pewno bez Biedrzyckiego, bo musiałaby sporo płacić

Jeśli chodzi o obronę, to oba zespoły grają w nieco innym ustawieniu. Bruk-Bet najczęściej na trzech stoperów i wahadłowych. Wisła klasycznie - czwórką w obronie. Skupmy się zatem może na środkowych obrońcach. Tutaj w zespole „Słoni” jest rotacja. W różnych konfiguracjach grają w trójce tacy zawodnicy jak Bartosz Kopacz, Arkadiusz Kasperkiewicz, Lukas Spendlhofer, Artem Putiwcew czy Gabriel Isik. Jeśli chodzi o możliwości, na papierze ten zestaw nazwisk wygląda w I-ligowych realiach więcej niż solidnie. Wiosenna rzeczywistość już kilka razy zweryfikowała jednak formę bloku obronnego Bruk-Betu. I nie jest on tak szczelny, jak jesienią gdy w dziewiętnastu meczach „Słonie” straciły piętnaście goli. Wiosną w dziesięciu tych puszczonych bramek jest już siedemnaście. To pokazuje, że nastąpił tutaj „zjazd”.

Jak na tym tle wygląda Wisła? Sprawa jest prosta - Mariusz Jop wiosną korzystał z czwórki piłkarzy na pozycjach środkowych obrońców. Najczęściej gra Alan Uryga. Rotacja dotyczy przede wszystkim partnerów kapitana „Białej Gwiazdy”. Wymieniają się ostatnio najczęściej Wiktor Biedrzycki i Igor Łasicki. W Niecieczy zagra ten drugi, bo jest zapis w umowie transferowej między klubami, który w przypadku występu Biedrzyckiego zmusiłby Wisłę do sporej dopłaty. Nieco w tyle pozostał utalentowany Mariusz Kutwa, ale przede wszystkim przez problemy zdrowotne. Obrońcy Wisły zbierają często krytykę, bo też popełniają błędy, ale czasami ta krytyka jest naszym zdaniem przesadzona. Bo jeśli dobrze się przyglądnąć, to widać, iż krakowski zespół mocno wiosną uszczelnił dostęp do swojej bramki. Znów porównajmy. Jesienią Wisła straciła dziewiętnaście goli w dziewiętnastu meczach. Wiosną „Biała Gwiazda” traci już bardzo mało bramek. Raptem osiem w dziesięciu grach, a tylko dwa zespoły - Arka Gdynia i Miedź Legnica - były w stanie Wiśle strzelić więcej niż jedną bramkę! W prawie połowie wiosennych meczów krakowianie zachowali natomiast czyste konto. To pokazuje, że potrafią być szczelni.

A jak wyglądają boki obrony? W Bruk-Becie to naprawdę bardziej skrzydłowi, wahadła. W Wiśle bardziej klasyczni boczni obrońcy, ale szczególnie w przypadku Rafała Mikulca mocno nastawieni na ofensywę. „Słonie” straciły przed meczem z krakowianami ważne ogniwo, bowiem na tej pozycji wypadł im za kartki Damian Hilbrycht, ale Marcin Brosz ma z kogo wybierać. Mamy tutaj na myśli takich zawodników jak choćby Maciej Wolski, Jakub Wróbel, Andrzej Trubeha, Kacper Karasek. Każdy, kto śledzi rozgrywki I ligi, wie, że to są zawodnicy mocno nastawieni na ofensywę i mający duże możliwości. W zasadzie jeśli porównywać ich do wiślaków, to bardziej niż ze wspomnianym Mikulcem czy Bartoszem Jarochem trzeba ich zestawiać ze skrzydłowymi. Naszym zdaniem przewagę posiada tutaj Bruk-Bet, choć np. Angel Baena jest ostatnio w wysokiej formie, podobnie jak Frederico Duarte. Dlatego nawet jeśli wskażemy na gospodarzy piątkowego meczu, to ich przewaga nie jest ogromna.

Mocna linia pomocy u obu zespołów

Ciekawie wygląda też sytuacja w środku pola. W Bruk-Becie niekwestionowaną pozycję ma tutaj Maciej Ambrosiewicz. W różnych konfiguracjach można też tutaj zobaczyć Andrzeja Trubehę, Igora Strzałka, a w niezłej dyspozycji jest ostatnio Jakub Nowakowski. Grać tutaj też mogą Domnik Biniek czy Krzysztof Kubica. W Wiśle Mariusz Jop właśnie w środku pola ma natomiast chyba największy wybór. Dlatego nawet kartkowa absencja w piątek Jamesa Igbekeme nie powinna zachwiać struktury gry. Grać tutaj mogą przecież z powodzeniem Marko Poletanović, Kacper Duda, Marc Carbo czy Olivier Sukiennicki. Naszym zdaniem formacje obu zespołów są tutaj porównywalne.

Najlepszy strzelec ligi kontra mistrz przewrotek

I wreszcie ofensywa. Wisła ma oczywiście najlepszego strzelca I ligi Angela Rodado, który może też grać nie tylko jako napastnik, ale klasyczna „dziesiątka”. Ostatnio Hiszpan grał jednak jako najbardziej wysunięty zawodnik Wisły, a za jego plecami operował Jesus Alfaro. Z różnym skutkiem, choć np. w Opolu dał asystę przy golu Rodado. No i jest jeszcze Łukasz Zwoliński, ale on wiosną wciąż czeka na przełamanie.

Bruk-Bet to przede wszystkim Kamil Zapolnik, czyli prawdziwy mistrz przewrotek. Napastnik „Słoni” wiosną strzelił o zaledwie jednego gola mniej niż Angel Rodado. Ich pojedynek w piątek powinien być ozdobą tego spotkania. Mniej skuteczny w ekipie z Niecieczy jest Morgan Fassbender, ale to nie jest zawodnik, którego można spuszczać z radarów. Dobrze wyszkolony technicznie, potrafi się znaleźć pod bramką. Nie tak dawno strzelił zwycięskiego gola w Łodzi w meczu z ŁKS-em, a w ostatnim spotkaniu ze Zniczem Pruszków to jego strzał w słupek dobijał Zapolnik. Wiosenna siła ofensywna obu małopolskich zespołów jest porównywalna. Bruk-Bet strzelił szesnaście goli, Wisła o jednego więcej.

Podsumowując - nie ma co patrzeć na ostatnie występy obu drużyn, bo w piątek będzie liczyła tylko i wyłącznie dyspozycja dnia. Na dzisiaj naszym zdaniem potencjał, atuty, wady obu drużyn są na bardzo zbliżonym poziomie. Wygra ten, który w tym konkretnym dniu wykorzysta swoje momenty. Bo, że oba zespoły takie szanse będą mieć w piątkowy wieczór, to raczej wątpliwości nie ma. Nie spodziewamy się bowiem, żeby to był jakiś bardzo zamknięty z obu stron mecz.

od 7 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska