Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brutalny gang rządzi w Wiśle Kraków? Klub reaguje na zarzuty postawione w programie „Superwizjer” na antenie TVN [NOWE FAKTY, POLEMIKI]

(krzyk)
Prezes TS Wisła i Wisła SA Marzena Sarapata i członek zarządu TS Wisła Damian Dukat
Prezes TS Wisła i Wisła SA Marzena Sarapata i członek zarządu TS Wisła Damian Dukat Wojciech Matusik / Polskapresse Gazeta Krakowska
W głośnym materiale poświęconym powiązaniom Wisły Kraków z gangsterami spod znaku „Sharks”, wyemitowanym w sobotę w programie „Superwizjer” na antenie TVN24, Szymon Jadczak przekonuje, że za akcją ostrzelania racami stadionu przy Reymonta w marcu 2014 roku stał Damian Dukat. Były wiceprezes Wisły SA, wciąż członek zarządu Towarzystwa Sportowego Wisła, broni się twierdząc, że w czasie tych wydarzeń był w Barcelonie. W swoim oświadczeniu podaje, iż przebywał tam… rok wcześniej, a wkrótce potem prostuje na Twitterze, że miał na myśli właśnie rok 2014. NOWE: Po materiale w TVN24 decyzję o rezygnacji z funkcji w Radzie TS Wisła (organ doradczy złożony ze znanych postaci) podjął Paweł Gieras, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie.

Chodzi o wydarzenia w trakcie meczu Wisła Kraków – Ruch Chorzów z 8 marca 2014 roku, gdy na boisko spadły flary wystrzelone spoza stadionu. Mimo zapowiedzi policji o szybkim wyjaśnieniu sprawy, do dzisiaj nie zidentyfikowano głównych sprawców tej akcji (pisaliśmy o tym tutaj).

Dziennikarz „Superwizjera” kieruje oskarżenia w kierunku Damiana D. Damian Dukat protestuje - po pierwsze przeciwko nie wymienianiu go z nazwiska, twierdząc, że materiał jest tendencyjny, gdyż nie ciążą na nim żadne zarzuty, a po drugie, odnosząc się do wydarzeń z 2014 roku, przekonuje, iż „jest to po prostu kłamstwo”.

„Od 7 do 10 marca 2013 roku byłem w Barcelonie. Mam na to dowody, w postaci biletów lotniczych. Jestem gotów także udostępnić logowania się mojego telefonu komórkowego z tamtych dni” - napisał Dukat w oświadczeniu umieszczonym na Twitterze (pisownia oryginalna).


Zarzuty "Superwizjera" i reakcje działaczy Wisły Kraków

Sprawa ostrzelania stadionu flarami wcale nie jest najpoważniejszym zarzutem skierowanym wobec osób zarządzających wiślacką spółką oraz stowarzyszeniem. Szymon Jadczak wraca do powiązań działaczy klubowych z Pawłem M. ps "Misiek", wydzierżawieniu mu powierzchni w hali Wisły na siłownię, utworzeniu sekcji "Trenuj Sportowy Walki" oraz okoliczności przejęcia władzy przez osoby z nią powiązane. O wszystkich tych sprawach już wielokrotnie pisaliśmy. W reportażu autor stara się rzucić na nie nowe światło.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wisła Kraków znów powiązana z bandytami. Burza po materiale TVN

Poniżej zamieszczamy postawione w reportażu "Superwizjera" zarzuty oraz opisy i reakcje zaczerpnięte ze stron internetowych TVN, Wisły SA i TS Wisła, a ponadto Twittera Szymona Jadczaka, Damiana Dukata i rzeczniczki prasowej krakowskiego klubu Iwony Stankiewicz.

Zatrzymania miały być w poniedziałek, a w sobotę "Misiek" jedzie na lotnisko, wylatuje samolotem rejsowym do Włoch i znika. Ale siłownia dalej działa, świetnie prosperuje


Ciąg dalszy na następnej stronie

**

"Każda osoba związana z klubem, z którą rozmawiałem przyznaje, że klubem rządzą bandyci" **

„Wisła będzie się broniła, że w dokumentach pana Pawła M. ps. "Misiek' (szef grupy pseudokibiców Wisła Sharks - red.) nie ma. Ale każda osoba związana z klubem, z którą rozmawiałem przyznaje, że klubem rządzą bandyci” - twierdzi Szymon Jadczak w rozmowie z portalem sportowefakty.pl.

W innym miejscu Jadczak dodaje: „W maju Centralne Biuro Śledcze Policji zorganizowało jedną z największych operacji ostatnich lat, postawiono na nogi antyterrorystów, Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Straż Graniczną. Przygotowania trwały miesiącami. Zatrzymania miały być w poniedziałek, a w sobotę "Misiek" jedzie na lotnisko, wylatuje samolotem rejsowym do Włoch i znika. Ale siłownia dalej działa, świetnie prosperuje".

**

"Spłonął samochód członka zarządu TS Wisła"**

„Dotarliśmy do działaczy, którzy opisują, w jaki sposób kibole przejęli władzę w Towarzystwie Sportowym Wisła Kraków” – czytamy na stronie TVN. „- Jak już byli dość mocni, to weszli właśnie w sekcje. Stworzyli „Trenuj Sporty Walki”. Dzięki temu weszli do Towarzystwa Sportowego, a w związku z tym, że pozapisywali sobie iluś tam członków, więc mogli sobie wybrać na walne zgromadzenie iluś delegatów. Z tyloma delegatami mogli zrobić wszystko - mówi były działacz Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków.

Nowa ekipa natrafiła jednak na opór przy przejmowaniu władzy w stowarzyszeniu. - Podczas zgromadzenia rocznego pojawili się przedstawiciele bojówki Wisły. Jedna z osób wypowiedziała się negatywnie na temat kibiców, podpalono jej samochód tej nocy po skończonym walnym - mówi były działacz Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków.

Samochód członka zarządu, który protestował przeciwko nowym porządkom, spłonął dzień po walnym zgromadzeniu delegatów TS Wisła. A kibole czuli się coraz pewniej w klubie.

Według naszych informacji, Paweł M., pseudonim Misiek, jest często widywany w restauracji znajdującej się w klubowym budynku Wisły. Nie zastaliśmy go tam, ale przy jednym ze stolików siedzieli członkowie bojówki Sharksów, na czele z Grzegorzem Z., pseudonim Zielak, najbliższym współpracownikiem Miśka.

Latem 2016 roku Towarzystwo Sportowe przejęło 100 procent udziałów w spółce Wisła Kraków SA, zarządzającej sekcją piłkarską. W ten sposób ludzie związani z Pawłem M., pseudonim Misiek, zdobyli pełnię władzy w jednym z najstarszych polskich klubów” (cały tekst można przeczytać tutaj).

Zarzuty zawarte w materiale TVN autor reportażu kataloguje w 11 punktach.


Ciąg dalszy na następnej stronie

Oświadczenie Wisły Kraków

W odpowiedzi na emisję programu „Superwizjer” i postawione zarzuty Wisła opublikowała oświadczenie. Oto jego treść:

„Protestujemy przeciwko kłamliwym i bezpodstawnym twierdzeniom wielokrotnie powtarzanym w programie Superwizjer TVN24 wyemitowanym w dniu 15 września 2018 roku, iż jakoby Wisła Kraków oraz Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków zostały przejęty przez ludzi związanych ze światem przestępczym.
Władze Wisły Kraków SA wielokrotnie podejmowały decyzje wymierzone w kibiców łamiących prawo, w ramach przysługujących uprawnień - jako jedyny klub w Polsce zakazaliśmy posługiwania się w trakcie meczów tzw. sektorówkami, pod którymi chowają się osoby odpalające zakazane race, wielokrotnie wprowadzaliśmy i egzekwowaliśmy zakazy wejścia na teren stadionu dla osób naruszających przepisy. Wokół każdego klubu piłkarskiego istnieją różne grupy kibiców, także te naruszające porządek prawny. Zwalczanie przestępczości to zadanie dla organów państwa - Policji, Prokuratury i Sądów, a nie działaczy klubów sportowych. 
Doskonałą ilustracją manipulacji w materiale filmowym, obok wielokrotnie powtarzanego bezpodstawnego zarzutu o rzekomych związkach Wisły z przestępcami, jest używanie określenia „Damian D.” wobec osoby byłego wiceprezesa Wisły Kraków SA Pana Damiana Dukata. Nie jest on skazany, ani tymczasowo aresztowany, nie postawiono mu także żadnych zarzutów. Dlaczego więc mówi się o nim „Damian D.”? Dlaczego zasłania się jego twarz? Czy nie chodzi jedynie o sprawienie wrażenia, że to groźny przestępca, choć nie ciąży na nim żaden zarzut? 

Materiał Superwizjera został przekazany do uważnej analizy przez prawników

 

Połączenie informacji na temat działalności grup przestępczych z materiałami filmowymi z meczów, w tym z konferencji prasowej Zarządu Wisły Kraków SA jest obliczone na zbulwersowanie widzów i podważa zaufanie do władz TS Wisła Kraków oraz Wisły Kraków SA. Ma za zadanie utrudnić naszą działalność. Tymczasem nie ulega żadnym wątpliwościom, że wszystkie zmiany organizacyjne i personalne, jakie miały miejsce w ostatnich latach w Towarzystwie Sportowym Wisła Kraków czy spółce Wisła Kraków SA  odbywały się w zgodzie z obowiązującymi zapisami statutów TS Wisła Kraków oraz Wisła Kraków SA, a także przepisami prawa. Miały jedne cel - zapewnić nieprzerwaną działalność klubu. Wisła Kraków jest dzisiaj jedynym klubem piłkarskim będącym własnością Towarzystwa Sportowego.
 
Materiał Superwizjera został przekazany do uważnej analizy przez prawników. Nie ma naszej zgody na niszczenie dobrego imienia Wisły Kraków SA”.


Ciąg dalszy na następnej stronie

Oświadczenie TS Wisła Kraków

 
Osobne oświadczenie wydało Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków. Oto jego treść.

"Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków jest dobrowolną organizacją społeczną, której zasady działania reguluje statut. W materiale filmowym wyemitowanym w stacji TVN 24 w programie Superwizjer z dnia 15 września 2018 roku poświęconym Wiśle Kraków znalazły się krzywdzące i bezpodstawne zarzuty rzekomych związków Wisły ze światem przestępczym. Nie ma i nigdy nie było takich związków.

Z sekcji kickboxingu było 19 osób, taka liczba nie mogła zapewnić większości, a tym samym zwycięstwa

Absolutnie skandaliczne i bezpodstawne są sugestie, iż „przestępcy przejęli Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków”. Wszystkie wybory, jakie miały miejsce w ostatnich latach zostały przeprowadzone w sposób transparentny i zgodny z obowiązującymi zasadami i zapisami naszego statutu. Informacje na temat przebiegu głosowań w trakcie wyborów do władz Towarzystwa Sportowego są jawne. Można je sprawdzić w KRS, ale redaktor Jadczak nie skonfrontował przedstawionego w materiale stanowiska z dokumentami znajdującymi się w sądzie. W walnym zebraniu delegatów w 2015 roku, na którym wybrano prezesa TS Wisły Piotra Dunin–Suligostowskiego wzięło udział 88 delegatów. Z sekcji kickboxingu było 19 osób, taka liczba nie mogła zapewnić większości, a tym samym zwycięstwa. Wybrani członkowie zarządu uzyskali od 65 do 70 głosów poparcia. Byli to Dariusz Gryźlak, Łukasz Kwaśniewski, Robert Szymański, Szymon Michlowicz, Marzena Sarapata oraz Sławomir Kaliszewski. W zebraniu wyborczym w 2017 roku udział wzięło 76 delegatów, a sekcję kickboxingu reprezentował tylko 1 delegat. Za powołaniem Marzeny Sarapaty na prezesa TS Wisły głosowało wówczas 67 delegatów. Podczas kolejnych wyborów, w 2018 roku głosowało 57 delegatów, z czego sekcję kickboxingu reprezentowało 3 delegatów. Czy te liczby dają podstawę do formułowania opinii o przejmowaniu TS Wisła Kraków przez kogokolwiek? Naszym zdaniem absolutnie nie. Nasza organizacja liczy sobie ponad 110 lat. Codziennie organizujemy zajęcia sportowe dla wielu ludzi, w różnym wieku. Komu to przeszkadza?

Umowa na wynajem siłowni i właściciel firmy wynajmującej Paweł M. stały się okazją do snucia teorii spiskowej przez dziennikarzy TVN. Tymczasem lokal został wynajęty przedsiębiorcy, na którym w chwili zawierania umowy nie ciążyły żadne zarzuty. Nieprzyjęcie wówczas atrakcyjnej oferty najmu pomieszczeń mogłoby zostać uznane za działanie na szkodę stowarzyszenia. Nie było także lepszej oferty. Mamy opinię prawną, z której wynika, że wystawienie listu gończego przeciwko Pawłowi M. nie może być podstawą zgodnego z prawem rozwiązania umowy cywilnej zawartej z firmą Pawła M. Taka próba narazi TS Wisła na zarzuty i pewną przegraną oraz konieczność wypłaty odszkodowania. Wszystkie działania podejmowane przez zarząd TS Wisła Kraków muszą być zgodne z prawem. Umowa najmu obowiązuje do listopada 2019 roku i obecnie nie ma przesłanek do jej skutecznego i prawnie poprawnego rozwiązania.

Z przestępcami należy walczyć. Od tego są wyspecjalizowane organy państwa, a nie stowarzyszenia. Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków nie posiada ani kompetencji, ani ludzi, ani możliwości by przejąć na siebie rolę szeryfa. Apelujemy o zaprzestanie powtarzania oczywistych nieprawd pod adresem Wisły Kraków i przerzucania na nasze barki odpowiedzialności za niepopełnione czyny. Nie mieliśmy i nie mamy związków ze światem przestępczym. W Towarzystwie działają normalni, zaangażowani ludzie, pracujący często bez wynagrodzenia. Zajmujemy się sportem, nie sprawiedliwością, ani praworządnością".

**

Oświadczenie Damiana Dukata**

Głos zabrał także Damian Dukat, publikując oświadczenie na Twitterze.


Wypowiedziała się również rzeczniczka prasowa Wisły Kraków Iwona Stankiewicz.


Ciąg dalszy na następnej stronie

Szymon Jadczak zamieścił na Twitterze skierowaną do niego przez rzeczniczkę Wisły polemikę w 10 punktach i swój komentarz.

Szymon Jadczak: Damian D. zrezygnował po nadejściu anonimu

W cytowanym już wywiadzie dla portalu sportowefakty.pl Szymon Jadczak odnosi się do wydarzeń z początku lipca, gdy Damian Dukat, ówczesny wiceprezes Wisły SA, podał się do dymisji.

„Według moich informacji Damian D. musiał się pożegnać z funkcją wiceprezesa Wisły Kraków po tym, jak w trakcie zamieszania z brakiem umowy na wynajem stadionu, tuż przed rozpoczęciem nowego sezonu, do klubu przyszedł anonim od znakomicie poinformowanego kibica, podpisującego się "Psi detektyw" - przy okazji dementuję, bo wielu kibiców o to pytało, to nie ja napisałem ten list. Kibic ten zagroził, że jeśli nie dojdzie do dymisji, ujawnione zostaną niejasne interesy, jakie pan D. i pani Sarapata robią z firmami należącymi do swoich najbliższych, ich powiązania z gangsterami, w tym Pawłem M. ps. "Misiek", do listu dołączono zdjęcia Damiana D. imprezującego z gangiem "Sharksów" oraz Damiana D. bez koszulki, z wytatuowanym na klatce piersiowej symbolem gangu” - mówi dziennikarz TVN (cała rozmowa tutaj).

Po materiale w TVN24 decyzję o rezygnacji z funkcji w Radzie TS Wisła (organ doradczy złożony ze znanych postaci) podjął Paweł Gieras, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie. W piśmie do prezes zarządu umotywował to następująco:

"Decyzja ta dla mnie jako osoby, która rodzinnie i emocjonalnie jest związana od bardzo wielu lat jest trudna i niezwykle bolesna ale obecna sytuacja do jakiej doprowadziły - nieakceptowalne dla mnie działania obecnego zarządu TS Wisła Kraków nie pozostawia wyboru. Działania te spowodowały zapaść wizerunkową Klubu, rujnują jego wspaniałą historię oraz mogą mieć nieobliczalne konsekwencje na przyszłość, czego osobiście nie mogę i nie chcę afirmować".

Sugestię o tym, że zrezygnuje po tym sezonie ze współpracy z Wisłą umieścił na Twitterze jeden z ważnych sponsorów klubu - Krzysztof Targosz. Zresztą wyciągnijcie wnioski sami.

Materiał poświęcony Wiśle TVN24 wyemitował w sobotę o godzinie 20, tuż przed rozpoczęciem meczu „Białej Gwiazdy” z Lechią Gdańsk. Powtórka programu nastąpi we wtorek o godzinie 23.30 na antenie TVN. Film oraz dyskusję w studiu TVN24 można obejrzeć tutaj.

"Konkubina "Miśka" była księgową na Wiśle

Szymon Jadczak opublikował także materiał, w którym swoją wersję wydarzeń związanych z działalnością Pawła M. w Wiśle przedstawia współpracujący z policją były lider jednej z bojówek. Oto fragment z portalu sportowefakty.pl:

"Konkubina "Miśka" była księgową na Wiśle, miała tam oko na wszystko. A "Miśkowi" interesy szły świetnie. Kiedyś się chwalił, że na siłowni ma zapotrzebowanie na 3 tysiące karnetów, a miejsce tylko na tysiąc (siłownia zarejestrowana oficjalnie na firmę Pawła M. działa w pomieszczeniach wynajmowanych od Towarzystwa Sportowego Wisła - przyp. red.). Oprócz tego miał parę normalnych spółek, z których zarabiał dobre pieniądze. Do tego oczywiście nielegalne interesy.

Sharksi kasę mieli też na przykład z gadżetów sprzedawanych na Wiśle, z tego były opłacane akcje zbrojne, albo zakup samochodów, które wykorzystywano podczas ataków na Cracovię. Kiedyś koleś z Ruchu wchodzi do sklepu kibica, coś tam wybiera i chce płacić. Wtedy "Zielak" powiedział, żeby nie świrował i kazał obsłudze sklepu nie liczyć tego towaru".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska