Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brzeszcze: budżet kuleje! Szykują się zwolnienia

Monika Pawłowska
Źle się dzieje w gminie Brzeszcze. Szykują się drastyczne cięcia w Ośrodku Kultury, na basenie, w szkołach, bibliotece oraz kinie.

Niewykluczone, że z pracą pożegna się nawet kilkadziesiąt osób. Ucierpią na tym mieszkańcy, bo dostęp do kultury i rekreacji będzie znacznie ograniczony. Urzędnicy i rajcy tłumaczą, że wszystko przez światowy kryzys.

- Drastycznie spada nam dochód - mówi Teresa Jankowska, burmistrz gminy Brzeszcze. - Z podatku PIT mamy mniej o 1,7 miliona złotych. Kolejne 400 tysięcy złotych z opłaty ze sprzedaży węgla i 145 tysięcy z podatku rolnego.

W tej sytuacji gmina musi znaleźć brakujące kwoty. Gdzie najłatwiej? W oświacie i kulturze. Bożena Sobocińska, dyrektorka Gminnego Zarządu Edukacji oraz Małgorzata Wójcik, dyrektorka Ośrodka Kultury przygotowały programy oszczędnościowe. Wczoraj obie przedstawiły je radnym i pracownikom.

- Żadna decyzja jeszcze nie zapadła. Mówimy o propozycjach - asekuruje się Małgorzata Wójcik, dyrektorka Ośrodka Kultury. Dodaje jednak pospiesznie, że placówka działa w oparciu o dotacje z budżetu gminy. Jeśli brakuje pieniędzy, a w 2010 r. dostaniemy mniej o 150 tys. złotych, to trzeba szukać oszczędności. Rada będzie musiała zdecydować, jak ma wyglądać sieć ośrodków kultury. Czy np. chce mieć kino lub basen, a może zamknie oba te obiekty!

- Do mnie należą tylko decyzje personalne - mówi dyrektorka Ośrodka Kultury. Spora grupa podległych jej pracowników wczoraj przyszła do Urzędu Gminy, by dowiedzieć się, co ich czeka. - Zamierzamy bronić naszych miejsc pracy. Na basenie, gdzie pracuję, do zwolnienia jest 15 osób. Głównie sprzątaczki i ratownicy - żali się Monika Bednarz-Przybyło.

- Kiedy obecna pani burmistrz, a w 2004 roku dyrektorka ośrodka przyjmowała nas do pracy, mówiła, że jesteśmy wybrańcami. Teraz chce nas wyrzucić na bruk i zatrudnić firmę z zewnątrz - załamuje ręce pani Monika. Ona sama nie jest w najgorszej sytuacji, bo na utrzymanie rodziny pracuje razem z mężem. Ale ma koleżanki, które same muszą sobie radzić w życiu i wychowywać dzieci.

By zachować miejsce pracy, sprzątaczki są skłonne oddać wywalczoną podwyżkę. Całe 350 złotych. Jak podkreślają, nikt nie da im gwarancji, że wrocławska firma, która miałaby sprzątać basen, przyjmie je do pracy. Nie myślą o samozatrudnieniu, bo to wiąże się ze sporymi kosztami.

Żal do dyrektorki ośrodka ma również Aneta Wądrzyk, kierowniczka kina Wisła, a jednocześnie przewodnicząca rady pracowników. - Pani dyrektor uspokajała nas, że zwolnień nie będzie. A tymczasem w poniedziałek dowiedzieliśmy się o programie oszczędnościowym - mówi zdenerwowana. - Według tego scenariusza, za rok trzeba będzie zamknąć kino -wzdycha. Program oszczędnościowy musi być wprowadzony w przyszłym roku. Zwolnienia są raczej nieuniknione, ale poprzedzą je konsultacje z załogą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska