Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były senator Aleksander Gawronik podżegał do zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary? Jest prawomocny wyrok

Justyna Piasecka
Justyna Piasecka
Aleksander Gawronik, oskarżony od podżeganie do zabójstwa Jarosława Ziętary został w piątek, 19 stycznia prawomocnie uniewinniony. Sąd Apelacyjny w Poznaniu podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji
Aleksander Gawronik, oskarżony od podżeganie do zabójstwa Jarosława Ziętary został w piątek, 19 stycznia prawomocnie uniewinniony. Sąd Apelacyjny w Poznaniu podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji Adam Jastrzębowski
Po ponad 30 latach od zniknięcia dziennikarza "Gazety Poznańskiej" Jarosława Ziętary, zapadł pierwszy prawomocny wyrok. Chodzi o sprawę byłego senatora Aleksandra Gawronika, który odpowiadał przed sądem za podżeganie do zabójstwa dziennikarza.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu wydał w piątek, 19 stycznia prawomocny wyrok w sprawie Aleksandra Gawronika, oskarżonego o podżeganie do zabójstwa Jarosława Ziętary. Były senator został uniewinniony od stawianego mu zarzutu.

Wyrok uniewinniający zapadł też przed sądem pierwszej instancji w lutym 2022 roku.

- Postępowanie karne zwieńczone procesem sądowym – na poziomie sądu pierwszej instancji, jak i drugiej instancji – to nie jest „uroczyste zatwierdzenie” aktu oskarżenia

- rozpoczął sędzia Grzegorz Nowak, uzasadniając prawomocne orzeczenie sądu odwoławczego.

Sędzia podkreślił, że w procesie karnym, "jeżeli ma dojść do przypisania komuś odpowiedzialności karnej, sąd musi opierać się na absolutnym przekonaniu".

- To przekonanie musi być zbudowane pewnymi dowodami, które dla sądu sąd wiarygodne i jednoznaczne. Jeżeli w toku procesu pojawią się określone wątpliwości, skutkiem musi być wydanie wyroku uniewinniającego

- powiedział sędzia Nowak.

I dodał: - Z pewnością oskarżony jest osobą kontrowersyjną w odbiorze społecznym. Z osobą oskarżonego mogą łączyć się opinie pozytywne, ale i równocześnie negatywne. Przy czym - zwłaszcza ten wątek ocen negatywnych - sam w sobie nie może determinować kierunku i sposobu dokonania ocen dowodów, które przeprowadzono w danym postępowaniu sądowym, a które finalnie mają przemawiać za odpowiedzialnością karną tego człowieka.

Sędzia wskazał też, że "na kawie tej sprawy, wynikającej z tego, że najprawdopodobniej Jarosław Ziętara nie żyje, zginął, pojawił się szeroki materiał prasowy, dziennikarski.

- Przy czym ten materiał sam w sobie nie może uchodzić za dowód w sprawie. Nie może więc także mieć on przełożenia na sposób procedowania i dokonania określonych ocen dowodów zebranych w sprawie

- podkreślił.

Prokuratura zapowiada kasację wyroku ws. Aleksandra Gawronika

Aleksander Gawronik zapytany przez dziennikarzy, czy czuje satysfakcję z tego wyroku, odpowiedział, że „pewnie tak”.

- Nie jestem emocjonalnym człowiekiem. Obrabialiście mnie, niektórzy z was, przez wiele wiele lat negatywnie. To co, mam się z tego cieszyć? Jest mi to obojętne

- powiedział.

Wskazał też, jak ta sprawa na niego wpłynęła.

- Trudno zachować pozycję, twarz, nazwisko w sytuacji, kiedy wszyscy opowiadają dyrdymały. Pan prokurator znakomicie umie manipulować dziennikarzami. To jest znakomity fachowiec od tego, gorzej z dowodami

- stwierdził Gawronik.

Z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu nie zgadza się prokurator Piotr Kosmaty, który prowadził tę sprawę przez ostatnie 19 lat.

- Uważam, że materiał dowodowy, który został zgromadzony na etapie śledztwa, jak i później w całym procesie przed obiema instancjami sądu, w pełni wykazał, że Aleksander Gawronik dopuścił się tego czyn

- powiedział prokurator.

Dodał, że będzie walczył do końca.

- Będę korzystał ze wszystkich możliwości prawnych, aby doprowadzić do skazania pana Gawronika i do tego, aby kolejny sąd - po ostatecznym uchyleniu tego wyroku - ocenił raz jeszcze te dowody, i żebym mógł przeprowadzić te, których nie mogłem przeprowadzić z uwagi na decyzję sądu pierwszej instancji

- podkreślił prok. Kosmaty.

Prokurator odniósł się do uzasadnienia piątkowego wyroku, zwracając uwagę, że sąd pierwszej instancji wskazał, że Aleksander Gawronik i Mariusz Ś., założyciel Elektromisu nie znali się. Natomiast Sąd Apelacyjny uznał, że tajemnicą poliszynela była znajomość obu mężczyzn.

- Było tajemnicą poliszynela, że ci dwaj mężczyźni mają ze sobą ścisłe związki, więc będziemy wyważać otwarte drzwi tak na dobrą sprawę tylko po to, żeby tego się dowiedzieć, a jednocześnie nie udzielić sobie odpowiedzi czy Gawronik podżegał, czy też jednak nie podżegał

- powiedział sędzia Nowak.

- Sąd pierwszej instancji zarzucał mi, że nie wskazałem żadnych dowodów na to, że Aleksander Gawronik i Mariusz Ś. się znali, w związku z tym nie mogło być motywu po stronie Gawronika do usunięcia Jarosława Ziętary. Kiedy chciałem przeprowadzić na tę okoliczność dowody, uniemożliwiono mi

- przypomniał prokurator.

- Dzisiaj Sąd Apelacyjny powiedział, że oni się znali, co było tajemnicą poliszynela - wszyscy, którzy wtedy żyli, wiedzieli, że Gawronik ze Ś. się znali - wiec nie ma tego, co udowadniać. Trudno mi się więc zgodzić z taką argumentacją sądu, gdyż nie jest ona - dla mnie - do końca logiczna - ocenił prokurator Kosmaty.

Prokurator skomentował także działania organów ścigania, tuż po zniknięciu Jarosława Ziętary.

- Powodzenie tego typu spraw jest zależne od pierwszych czynności. Nie ulega wątpliwości, że gdyby w 1992 roku podjęto od razu czynności procesowe, zdecydowanie bylibyśmy w innym punkcie i śmiem twierdzić, że śledztwo nie trafiłoby nigdy do Krakowa, bo byłoby to rozwiązane, być może w Poznaniu w połowie lat 90. Upływ czasu w każdym postępowaniu, a zwłaszcza dot. zabójstwa ma kolosalne znaczenie na końcowy sukces

- powiedział prokurator Kosmaty, który zajął się sprawą Ziętary wielu latach od jego zniknięcia.

Tajemnicze zniknięcie Jarosława Ziętary

1 września 1992 r. około godziny 8.40 Jarosław Ziętara wyszedł z mieszkania przy ulicy Kolejowej w Poznaniu. Miał iść do redakcji „Gazety Poznańskiej”, jednak nigdy do niej nie dotarł. Od tego czasu ślad po dziennikarzu zaginął. Pomimo licznych poszukiwań nie odnaleziono ciała Ziętary.

Dwa śledztwa prowadzone w Poznaniu latach 90. nie przyniosły rezultatu. Przełom nastąpił w po wielu latach, gdy sprawa trafiła do Krakowa, po apelach środowiska dziennikarskiego i bliskich Ziętary. Jedno śledztwo powadzone przez prokuratora zostało podzielone na trzy wątki.

W 2015 r. do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Aleksandrowi Gawronikowi, byłemu senatorowi, niegdyś najbogatszemu Polakowi, twórcy pierwszych kantorów. Zdaniem prokuratury, latem 1992 r. podczas narady w firmie Elektromis, miał on podżegać do zabójstwa dziennikarza, który miał przeszkadzać Gawronikowi w prowadzeniu nielegalnych interesów. Dziennikarz chciał opisać interesy tzw. poznańskiej szarej strefy.

W sprawie Ziętary oskarżeni zostali także dwaj ochroniarze Elektromisu - „Lala” i „Ryba”. Zarzuca im się porwanie i pomocnictwo w zabójstwie poznańskiego dziennikarza. Oskarżeni ci zostali uniewinnienie przez sąd pierwszej instancji. Niebawem rozpocznie się ich proces przed Sądem Apelacyjnym w Poznaniu

Natomiast trzeci wątek dotyczący zabójstwa Ziętary został umorzony z uwagi na niewykrycie sprawców.

Proces Aleksandra Gawronika rozpoczął się w 2016 r. Były senator nie przyznawał się do winy.

– Nie przyznaję się do winy, nie mam nic wspólnego z zaginięciem Jarosława Ziętary. Moje wyjaśnienia zamykają się w tym jednym zdaniu. To, że dzisiaj zasiadam na ławie oskarżonych jest kompletnym absurdem

– mówił podczas pierwszej rozprawy w sądzie Aleksander Gawronik.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Kryminalny Poznań z lat 90. nadal kryje wiele zagadek. Oprócz głośnych, wyjaśnionych zabójstw, były też niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze porwania. Przedstawiamy 10 różnych historii z lat 90., które wydarzyły się w Poznaniu i okolicach. Część zbrodni doczekała się finału w sądzie, ale w niektórych sprawach do dzisiaj nie ustalono, co stało się z ciałami zamordowanych osób lub wyjaśniono tylko niektóre wątki. Czytaj więcej na kolejnych slajdach --->

Głośne zabójstwa, niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze znikni...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski