Chrzanowski szpital nie ma dyrektora, bo ten został zwolniony dyscyplinarnie
Okazuje się, że finanse szpitala są w dużo gorszej kondycji, niż twierdził dyrektor. Strata jest wyższa o 2,5 mln zł, na koniec października br. wynosiła aż 6,13 mln zł i nadal rośnie. Prognozuje się, że na koniec roku może wynieść nawet ponad 8 mln zł. Oznacza to, że przekroczy amortyzację (w przypadku szpitali amortyzacja wiąże się głównie ze zużyciem sprzętu medycznego), która kształtuje się na poziomie 4 mln zł w ciągu roku. Według przepisów, gdy taka sytuacja występuje, brakującą kwotę musi dołożyć ze swojego budżetu organ prowadzący, w tym przypadku jest to powiat chrzanowski.
- Dyrektor twierdził, że ewentualną stratę będzie można pokryć z funduszu szpitala, jednak on takowego nie posiada. To jedna z wielu nieprawdziwych informacji podawanych przez dyrektora - dodaje starosta.
Pokrycie tak ogromnej straty to dla budżetu powiatu wielki cios, który odbije się na inwestycjach. W br. przeznaczono na nie 6 mln zł. W przyszłym będzie to kwota niższa, bo zamiast remontować drogi, trzeba będzie pokryć prognozowaną stratę szpitala, czyli 4 mln zł.
- W tej sytuacji istotne inwestycje stoją pod dużym znakiem zapytania - podkreśla Andrzej Uryga.