Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Covilo: Dawniej mogłem częściej biegać do przodu

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Miroslav Covilo opuścił dwa spotkania ligowe w tym sezonie
Miroslav Covilo opuścił dwa spotkania ligowe w tym sezonie fot. karlina misztal
Miroslav Covilo, kapitan Cracovii, wierzy w to, że wkrótce wróci do lepszej dyspozycji, a zespół też będzie miał kryzys za sobą.

Jak u Pana ze zdrowiem, bo ostatnio nie było z tym najlepiej? Mamy na myśli kontuzję kolana.
Jest lepiej, bo przez dziesięć dni dostawałem zastrzyki, które mi pomogły. Wszystko jest OK, w każdym razie nic mi nie przeszkadza. Teraz jest przerwa w lidze, która jeszcze się przyda w podreperowaniu zdrowia.

Opuścił Pan trzy spotkania – dwa ligowe i jedno pucharowe, pewnie to też pomogło dojść do lepszej dyspozycji.
Oczywiście, miałem przecież też problemy żołądkowe związane z przyjmowaniem leków przeciwbólowych. Teraz jest już dobrze.

Ale czuje Pan, że nie jest w takiej dyspozycji jak choćby w ubiegłym sezonie, w którym strzelił Pan siedem goli? Bo teraz nie ma żadnego.
Miałem problemy zdrowotne i z pewnością miały one wpływ na moje dokonania strzeleckie. Ale myślę, że gole przyjdą, to kwestia czasu.

Musi się Pan nauczyć inaczej grać głową, bo sam Pan twierdzi, że w kasku jest inne czucie piłki.
Tak, to prawda. Już się jednak przyzwyczaiłem do kasku. W ostatnim meczu gola wprawdzie nie zdobyłem, ale czułem się znacznie lepiej.

Brakuje pańskich goli, a zwłaszcza dobrej dyspozycji. Jak Pan był w formie, to zespół też prezentował się dobrze.
To nie jest takie proste. To nie tylko problem mojej dyspozycji… Jak wszyscy będą patrzyli tylko na mnie, to nie będzie dobrze.

Ma Pan teraz więcej obowiązków defensywnych? Zwłaszcza, że obrona nie spisuje się dobrze i trzeba ją wspomagać.
Wcześniej było inaczej. Strzeliłem sporo bramek, które wynikały z kombinacyjnej gry, wiedziałem, że dostanę piłkę, jak wbiegnę w pole karne. Mogłem iść do przodu, bo Marcin Budziński i Damian Dąbrowski mogli mnie zastąpić w obronie. Teraz mam więcej obowiązków typowego defensywnego pomocnika, muszę trzymać pozycję w środku pola.

Jesteście na 16. miejscu w tabeli, sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna. Jeden, dwa dobre, wygrane mecze mogą spowodować awans w bezpieczne rejony tabeli.
Potrzebujemy jednego zwycięstwa i wszystko się zmieni. Największy problem u zawodników tkwi w głowie. Nie jest tak, że nie walczymy. Widać to w każdym meczu, ale mamy w drużynie wielu młodych zawodników i oni boją się grać.

Było to widać chociażby w ostatnim meczu w Gdyni. Panicznie baliście się porażki.
Tak, tak jak mówię, potrzebujemy zwycięstw, gdybyśmy wygrali dwa mecze z rzędu wszystko poszłoby lepiej.

Pan jest zawsze pełen wiary, pozytywnych emocji. Widzi Pan po kolegach, że oni wierzą w to, że uda się wam wyjść z trudnej sytuacji, czy są załamani?
To jest normalne, że jest załamanie. Wielu kolejnych meczów nie wygraliśmy. Widać, że zawodnicy nie mają pewności siebie. Gdybyśmy wygrali te mecze, które powinniśmy, to wszystko byłoby inaczej.

Chyba kluczowe było spotkanie z Wisłą, które przegraliście mimo prowadzenia.
Mówiłem kolegom przed meczem, że może on nam wiele dać. Wiedzieliśmy, że to było spotkanie najważniejsze dla kibiców, ale też dla nas. Jak wygrasz taki mecz, to potem masz pewność siebie i wszystko łatwiej idzie. Po spotkaniu byłem bardzo zdenerwowany. Wszystko nam się dobrze układało, graliśmy nieźle. A Wisła była słaba przez dłuższy czas. Z Jagiellonią też nie powinniśmy stracić punktów.

Jest poważny problem z tym, że nie potraficie wygrywać u siebie.
Na pewno tak. Nie potrafimy tak grać, jak jeszcze nie tak dawno, gdy strzelaliśmy każdej drużynie po dwie, trzy bramki. Mamy problem i to musimy zmienić. Teraz mamy przerwę, potrenujemy, a potem czeka nas mecz z Pogonią.

Właśnie, to będzie arcyważny mecz, rywal jest w kryzysie. Możecie wygrać i zrównać się z nią punktami.
„Rozluźnimy” głowy i zmienimy coś na lepsze. Mam nadzieję, że mecz z Pogonią będzie takim na przełamanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska