Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Trener Jacek Zieliński: Zespół ma potencjał, potrzeba mu jakości w ofensywie

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Jacek Zieliński (trener Cracovii)
Jacek Zieliński (trener Cracovii) Anna Kaczmarz
Trener Jacek Zieliński po sezonie nie ma czasu na odpoczynek, dopina transfery do Cracovii, planuje okres przygotowawczy.

Zakończyliście sezon na 9. miejscu, jak pan odbiera ten wynik?

Po meczu z Wisłą Płock, a przed Legią te apetyty były większe, bo mogliśmy liczyć na 6. miejsce, ale niestety, nasza porażka w Warszawie i zwycięstwa naszych kontrkandydatów do wyższej pozycji spowodowały, że skończyliśmy sezon na 9. pozycji. Myślę że, co by nie mówić, to miejsce oddaje możliwości tej drużyny.

Gdy pan przychodził, było 13. miejsce.

Skoczyliśmy do góry, ten zespół zrobił postęp jeśli chodzi o organizację gry. Na pewno oczekiwania były większe, ale udało się zdobyć tylko 9. miejsce. Myślę, że tu jest potencjał, by tę lokatę w przyszłym sezonie poprawić.

Oczekiwania były rozbudzone po pierwszych meczach w tym roku - remisie z Lechem 3:3 i zwycięstwie z Lechią 2:0. Może oczekiwania były nadmierne, sięgające gry w pucharach, ale kibic ma zawsze prawo maksymalizować chęci.

Każdy myślał, że stać nas na więcej, ale potem mieliśmy okres z dużymi problemami zdrowotnymi, potraciliśmy wiele punktów. Później to wszystko wróciło do normy, ale to co nam „uciekło” w tamtym czasie, było już później nie do nadrobienia. Nie ma co snuć huraoptymistycznych opowieści, że szkoda, że nie było pucharów, bo to trochę science-fiction, jeśli chodzi o Cracovię w tym sezonie. Trzeba zrobić wszystko, by ten zespół był mocniejszy. Nad tym pracujemy.

Co jest największym pozytywem pańskiej pracy od listopada?

Przeszliśmy na inny system gry, chłopcy go „łapali”, szlifujemy go. Abstrahując od ostatniego meczu z Legią, bo rzeczywiście wyglądał słabo jeśli chodzi o naszą postawę w defensywie, bo traciliśmy bramki zbyt łatwo, to jednak nasza obrona w wielu meczach wyglądała bardzo dobrze. Na tym fundamencie trzeba będzie budować zespół na przyszły sezon, oczywiście zdecydowanie wzmacniając ofensywę.

Mówił pan o polonizacji szatni. Czy to jest realne, że przyjdą do Cracovii Polacy?

Nigdy nie mówiłem, że przyjdą sami Polacy, ale chcemy zmienić trochę równowagę. Chcemy sprowadzić zawodników, którzy będą mieli wpływ na szatnię, bo to jest bardzo ważne, by narodził się lider, który to wszystko pociągnie. Jesteśmy też otwarci na dobrych zawodników z zagranicy. Chcemy po prostu ściągnąć piłkarzy jakościowych. Mamy w planie dwa-trzy transfery dobrych zawodników, Polaków, więc mam nadzieję, że to się uda. A sumarycznie chcielibyśmy czterech-pięciu.

A więc napastnik, albo dwóch, środkowy pomocnik i ewentualnie wahadłowi?

Nie zamykamy się przed dobrym obrońcą, ale to wszystko musi mieć wymiar jakościowy.

Odchodzi Pelle van Amersfoort. Na ile to jest osłabienie, to pytanie retoryczne, bo odpowiedź się nasuwa sama…

Pelle przez ten czas pobytu w Krakowie był wiodąca postacią drużyny, na pewno jest to osłabienie, bo tracimy bardzo wartościowego zawodnika. Bardzo bym chciał, by został z nami, ale wybrał inną drogę. Trzeba to zrozumieć, uszanować, trochę czasu tu spędził, podjął decyzję, że czas na inne wyzwania. Rozstaliśmy się w zgodzie. Pomagał drużynie do końca. Jego brak jest osłabieniem i w jego miejsce trzeba będzie poszukać naprawdę klasowego zawodnika.

Podzieliłbym pobyt Pellego w Krakowie na 2,5 roku i ostatnie pół roku, bo to była zasadnicza różnica w jego wykonaniu.

Na pewno biorąc pod uwagę statystyki, to ostatnie pół roku było słabe w jego wykonaniu, bez zdobytej bramki. Nie dał drużynie tego, czego oczekiwaliśmy, ale jego pobyt trzeba ocenić przez pryzmat trzech lat. Oceniam go bardzo wysoko, był to jeden z wyróżniających się zawodników w polskiej lidze.

Czy w obecnej kadrze ma pan zawodnika, który byłby w stanie go zastąpić?

Pelle nie jest typowym rozgrywającym, ani napastnikiem. To ofensywny zawodnik, który może zagrać na paru pozycjach, ciągnął zespół. Jestem przekonany, że po okresie przygotowawczym, jeśli wróci do zdrowotnej dyspozycji Jewhen Konoplanka, to też będzie miał znaczący wpływ na postawę drużyny, ale to są zawodnicy o innych predyspozycjach.

Odszedł jeszcze Luis Rocha.

Tak, jemu też się skończył kontrakt więc rozstaliśmy się z nim. Obaj zostali na pożegnalnej kolacji po meczu z Legią, dostali koszulki Cracovii z liczbą swoich występów, jakieś drobne suweniry, pożegnali się z ekipą. Było to sympatyczne. Jest jeszcze w planie kilka transferów z klubu, ale w związku z tym, że są to zawodnicy, którzy mają ważne kontrakty, musimy poczekać na rozwój sytuacji, na tę chwilę nie podaję żadnych nazwisk.

Jest zainteresowanie Otarem Kakabadze, zapewne będzie Kamilem Pestką…

Ja nie mówię o tych zawodnikach, których chcę mieć w drużynie, mówię o tych, którzy mniej grali, których nie widzę, ale mają kontrakty, nie ma na razie konkretów, nie podajemy nazwisk, podchodzimy do tego spokojnie. Natomiast jak myślimy o tym, by zbudować tutaj jeszcze lepszy zespół, to po odejściu Pellego nie wyobrażam sobie odejścia jeszcze żadnego kluczowego zawodnika, jak np. Kakabadze czy Pestki. Przynajmniej teraz. Wiem, że zainteresowanie jest, bo mieli dobre występy. Póki co są naszymi zawodnikami.

A Karol Niemczycki nie jest rozczarowany tym, że grał i przestał występować? Nie będzie chciał zmienić otoczenia?

Trudno mi powiedzieć. Tak jest na pozycji bramkarza, skoro jest dwóch dobrych golkiperów. Nastąpiła zmiana, w ważnym momencie dla drużyny i przyniosła efekt. Karol może być rozczarowany, ale wszystko polega na rywalizacji. Bronili mniej więcej równą liczbę meczów. Zakładam, że rywalizacja zacznie się znów od pierwszego dnia treningów, a na 15 lipca, na początek ligi zobaczymy, kto tę rywalizację wygra.

Nie chce pan robić rewolucji, można więc powiedzieć, że ta kadra, którą pan zastał była wyselekcjonowana w miarę dobrze.

Nigdy nie wypowiadałem się negatywnie na temat kadry, którą zastałem. Powiedziałem, że to dobry zespół, który potrzebuje ewolucji, paru zmian jakościowych, by można coś układać. Nadal tak twierdzę, jest tu wielu chłopaków, którzy potrafią grać w piłkę. A przy wzmocnieniach na paru pozycjach jeszcze lepszymi piłkarzami, ten zespół może pójść w górę. Na to liczę. Cracovia ma duży potencjał, ale cały czas borykaliśmy się z problemami, jeśli chodzi o formacje ofensywne. Nie ma się co dziwić, że zajęliśmy 9. pozycję, skoro w rundzie wiosennej naszym najlepszym strzelcem był obrońca. To podsumowanie naszej mocy ofensywnej jeśli chodzi o ten sezon, ale nad tym pracujemy, wiemy, gdzie jest problem.

Czy zaskoczyło pan coś in plus, bądź in minus przez te pół roku?

Nie ukrywam, że jestem bardzo mocno rozczarowany postawą i występami Alvareza, z którym na koniec się rozstaliśmy. Pamiętam, jak przychodził do Cracovii. Były wielkie „ochy” i „achy”, natomiast niestety nasza liga go zweryfikowała. Po części wynikało to z jego podejścia do wykonywania zawodu. Nie ma co drążyć tematu. Natomiast z rzeczy pozytywnych to była duża progresja jeśli chodzi o Rasmussena, Kakabadze. Także Kamila Pestki. Dobra była postawa naszych młodzieżowców, bo Myszor, Knap i Rakoczy mieli bardzo dobre mecze. Poza tym nieszczęsnym meczem z Legią, na koniec złapaliśmy spokój w defensywie i powtarzalność. Ten mecz trochę to zamazał. Defensywa po powrocie Jablonsky’ego, Jugasa i Githy do zdrowia będzie zdecydowanie mocniejsza.

Mocno się pan przyglądał drugiej drużynie i juniorom. Niektórzy mieli okazję z wami potrenować i pojechać na obóz. Czy teraz ktoś będzie miał szansę, by być w kadrze?

Myślę, że tak, będą mieli okazję pokazania się. Rozgrywki juniorów się kończą, drugi zespół jeszcze gra. Bacznie się przyglądamy kilku zawodnikom.

Po weekendowych meczach juniorzy stracili szansę na mistrzostwo Polski, ale brąz jest w ich zasięgu, z kolei Cracovia II mocno ograniczyła sobie szanse na awans.

Będzie ciężko, ale w drugiej drużynie padliśmy ofiarą dziwnych zawiłości regulaminowych. Nie możemy już wspomóc tej drużyny zawodnikami z pierwszego zespołu, jest to dziwny regulamin. Nie wiem komu na tym zależało, by nie schodzili zawodnicy z pierwszej drużyny do drugiej, a powinno to być naturalne. Oczywiście, to nie jest tłumaczenie, bo nie chodzi o to, by drugi zespół był tylko wzmacniany piłkarzami z pierwszego zespołu i robił dzięki temu awans, bo to powinien zrobić zespół oparty na swoich chłopakach. Oni sobie radzą, ale skomplikowali sobie sytuację.

Jak będą wyglądały przygotowania do nowego sezonu?

Zaczynamy 14 czerwca. Jedziemy na obóz do Austrii 23 czerwca do miejscowości Bad Zell, będziemy tam do 3 lipca. Mamy potwierdzonych dwóch rywali, trzeci jest w trakcie dogrywania. 25.06 gramy z LASK Linz, 27.06 z Olympiakosem Pireus. Szukamy jeszcze dobrego sparingpartnera na koniec.

Pan ma teraz chwilę, by odpocząć?

Jestem w domu w Tarnobrzegu, w czwartek jadę na mecz barażowy o ekstraklasę do Kielc: Korona – Odra, by kogoś obserwować, ale też, by po prostu oglądnąć mecz. W piątek mam kilka spotkań w Krakowie – transferowych, marketingowych. Jest co robić.
Myślę, że od weekendu będzie więcej czasu na relaks.

Kibice Wisły Kraków przyszli pod stadion przy Reymonta "powi...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska