Cracovia. Janusz Kudyba: Patryk Makuch może być czołowym napastnikiem ekstraklasy

Wielu z nich na co dzień nie ogląda meczów I ligi. Co innego Janusz Kudyba, były napastnik m.in. Motoru Lublin, Zagłębia Lubin, Śląska Wrocław (164 występy w ekstraklasie, 37 goli), który mieszka w Legnicy, ogląda mecze Miedzi, poza tym jest ekspertem stacji Polsat Sport.

- Cracovia będzie miała z niego pociechę, bo był wyróżniającym się zawodnikiem w I lidze – mówi Janusz Kudyba. - Obserwuję go kilka lat, od kiedy przyszedł z SMS-u Łódź. Drugiego takiego w I lidze nie ma. Nie mówię tylko o instynkcie strzeleckim, o tym, że potrafi wykończyć akcję, strzelić bramkę po podaniu ze skrzydła, po prostopadłym dograniu, po akcji indywidualnej, to oprócz 14 strzelonych goli miał jeszcze 7 asyst w tym sezonie. To jest znamienne. Ma 23 lata, a cały czas idzie do przodu, dużo widzi, świetnie „czyta grę”. Jeszcze za czasów trenera Dominika Nowaka miał indywidualne treningi, widać było, że to jest rasowy napastnik. Ma dobry charakter, jest pracowity, rzadko zdarzały się mecze, w których by zawodził, jest zaangażowany. Jeśli trafi do trenera Zielińskiego, to dobrze, bo to trener, który umie promować młodych zawodników, a po sezonie, czy dwóch wyjedzie do dobrego klubu zagranicznego.

Ekspertowi imponuje przede wszystkim wszechstronność piłkarza.

- Kiedy trzeba zejść do skrzydła, to to robi – mówi Kudyba. - Nie jest tylko typowym środkowym napastnikiem. Uważam go za najlepszego napastnika I ligi. Dzięki niemu Miedź wygrała rywalizację.

Cracovia w negocjacjach użyła argumentu, że Makuch może zrobić podobną karierę jak Krzysztof Piątek, który przyszedł do „Pasów”, wypromował się i zasłużył na transfer do Genoi. Czy to możliwe? Czy Kudyba widzi analogię między oboma piłkarzami?
- Zachowując wszelkie proporcje, to biorąc pod uwagę moment startu w ekstraklasie Patryk ma pewną przewagę, bo jest bardziej uniwersalny – twierdzi ekspert. - Krzysiek to typowa dziewiątka, egzekutor, a Patryk gra np. tyłem do bramki, dobrze się zastawia, nieźle gra głową. Jest prawonożny, ale potrafi też uderzyć z lewej. Nie jest typem egoisty na boisku, widzi lepiej ustawionych partnerów.

Kudyba zna go też z Bełchatowa, w którym spędził pół roku.
- Pobyt tam wiele mu dał – twierdzi. - Strzelił tam trzy bramki, szedł cały czas do przodu. U niego widzę stały progres. Obserwując napastników z ekstraklasy mam porównanie i uważam, że Patryk w ciągu sezonu może się stać jednym z czołowych napastników w ekstraklasie.

Miedź awansowała, a pozbywa się najlepszego zawodnika. Czy może to dziwić?
- To filozofia właściciela Andrzeja Dadełły – uważa Kudyba. - Jeśli ktoś ciężko pracuje, docenia to i nie trzyma zawodników na siłę. Oczywiście Miedź zarobi konkretną sumę. Zawodnikowi będzie łatwiej zrobić krok do przodu w Cracovii niż w Miedzi.

O piłkarza starały się też Raków, Pogoń. Mocniejsze póki co zespoły niż „Pasy”. - Gdybym był na miejscu Makucha to też wybrałbym zespół pokroju Cracovii, bo w Rakowie napastnicy muszą więcej pracować, pod zespół, bo taką filozofię ma np. trener Marek Papszun – uważa były napastnik. - A w Cracovii piłkarz powinien mieć więcej swobody, a on to lubi. Lubi pobiegać, pościgać się. Jego technika użytkowa jest na dobrym poziomie, jest niesamowicie silny, szybki, zwrotny, wygrywa mnóstwo pojedynków, nawet z dwoma rywalami, w powietrzu też potrafi się przepchać. Nie ma jednego elementu, który by go wyróżniał, ma wiele na dobrym poziomie.

Sportowy24.pl w Małopolsce