Trener Cracovii Michał Probierz przed meczem mówił o kłopotach kadrowych, wskazując na chorobę Lennarda Sowaha, którego nie wziął do „18”. Okazało się, że chory był też Miroslav Covilo i on również nie znalazł się w kadrze. Na lewą stronę obrony powrócił po dwóch miesiącach Kamil Pestka. Do pierwszej „11” wskoczył też Mateusz Szczepaniak.
Pierwsze minuty to wzajemne badanie sił – brak strzałów, zaczepnych akcji, tylko walka, głównie w środku pola. W 13 min na strzał z dystansu po ziemi zdecydował się Konstantin Vassiljev, ale uderzył koło słupka. Krakowianie, mimo wymienności funkcji między Krzysztofem Piątkiem, a Szczepaniakiem, nie stwarzali sobie żadnych okazji. Dopiero w 21 min krakowianie przeprowadzili groźniejszą akcję – z prawego skrzydła podawał Szczepaniak, a Piątek główkował nad poprzeczką. Z kolei ze strony gospodarzy w 26 min strzelał Martin Bukata, ale to uderzenie zostało zablokowane. W ogóle defensywa Cracovii spisywała się dobrze, pierwsze skrzypce grał Piotr Malarczyk, który likwidował w zarodku groźne sytuacje gospodarzy. W 40 min krakowianie oddali pierwszy celny strzał na bramkę – po wrzutce Michała Helika główkował Szczepaniak, ale za lekko. W rewanżu mocno uderzał Vassiljev, ale Helik zablokował piłkę. Po chwili przed kapitalną szansa stanął Martin Bukata, ale strzelając z woleja podał piłkę do rąk Grzegorza Sandomierskiego.
Drugą połowę „Pasy” zaczęły od mocnego uderzenia – najpierw po podaniu Pestki Szczepaniak posłał piłkę minimalnie nad spojeniem, a w kolejnej akcji przegrał pojedynek z Jakubem Szmatułą, który wybił piłkę na róg. Gospodarze nie pozostawali dłużni – po dośrodkowaniu Vassiljeva z wolnego główkował Aleksandar Sedlar, wprost w ręce Sandomierskiego (57 min). Po chwili bramkarz Cracovii odbił przed siebie piłkę po strzale Macieja Jankowskiego. Natychmiast jednak popędził za futbolówką i złapał ją. W 60 min golkiper „Pasów” desperackim wybiegiem zażegnał niebezpieczeństwo, powstrzymując szarżującego Joela Valencię.
Miejscowi dopięli swego w 64 min, po dograniu Martina Konczkowskiego z prawej strony, Jankowski strzałem głową pokonał Sandomierskiego. Krakowianie rzucili się do ataków – od razu Piątek strzelał z dystansu. Goście nie ustawali w próbach, po wrzutce Javiego Hernandeza główkował Szczepaniak – znów nad bramką. W 83 min po rzucie wolnym Hernandeza powstało zamieszanie na przedpolu bramki gliwiczan, a Malarczyk trafił w słupek.
Po tej porażce krakowianie znów znaleźli się w strefie spadkowej, na 15. pozycji, bo zostali minięci właśnie przez Piasta.
Piast Gliwice – Cracovia 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Jankowski 64.
Piast: Szmatuła – Konczkowski, Korun, Hebert, Rugasević – Mak, Bukata, Vassiljev (85 Dziczek), Sedlar, Valencia (71 Zivec) – Jankowski.
Cracovia: Sandomierski – Fink, Malarczyk (87 Steblecki), Helik, Pestka – Wójcicki (77 Wójcicki), Drewniak, Piątek, Deja, Hernandez – Szczepaniak (86 Dytiatjew).
Sędziowali: Daniel Stefański (Bydgoszcz) oraz Marcin Boniek (Bydgoszcz), Dawid Golis (Skierniewice). Żółta kartka: Bukata (30, faul). Widzów: 4296.
MAGAZYN SPORTOWY24 - DARIUSZ SNARSKI, NAJSTARSZY POLSKI BOKSER ZAWODOWY NIE TYLKO O SPORCIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
