Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Tomas Vestenicky: Nie było rozmów o moim nowym kontrakcie

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Tomas Vestenicky (Cracovia)
Tomas Vestenicky (Cracovia) Anna Kaczmarz
Piłkarze Cracovii mają za sobą pierwszy tydzień przygotowań do wiosennej części. Czy będzie to ostatnia runda w „Pasach” w wykonaniu słowackiego napastnika Tomasa Vestenicky’ego? Zarówno on, jak i jego koledzy mają nowe miejsce pracy. To położony 30 km od Krakowa kompleks – Cracovia Training Center w Rącznej.

Rączna lepsza od Turcji

- Jest super, są świetne boiska, to jest najważniejsze – nie ukrywa zachwytu nad ośrodkiem Słowak. - Na razie nie wszystko jest jeszcze gotowe, ale warunki mamy znakomite. Nie da się tego porównać z ośrodkiem przy ul. Wielickiej, to jest na pewno dobra klasa. Trenujemy na trawiastym boisku. Cracovia zrobiła spory skok jakościowy. Mamy kilka boisk, możemy je więc zmieniać.
Tu piłkarzom niczego nie brakuje. Mogą skupić się tylko na ciężkiej pracy. - Mamy do dyspozycji siłownię, gabinety odnowy biologicznej – dodaje zawodnik. I zaznacza: - Nie pojechaliśmy na żaden obóz, bo nie ma po prostu takiej potrzeby. Pewnie, że fajnie by było, gdyby było trochę cieplej, ale boiska mamy teraz nawet lepsze niż np. w Turcji. Do Rącznej mam trochę dalej niż na Wielicką, ale nie mam z tym problemu.

Trzeba przemieścić się z Krakowa obwodnicą do Kryspinowa, a potem już przez Liszki nie jest daleko. Na pewno zmotoryzowanym nie sprawia to kłopotów. Młodzież, która też będzie korzystać z ośrodka, ma być do niego dowożona.
Vestenicky i spółka skupiają się na pracy. Bardzo krótka jest bowiem przerwa, 30 stycznia czeka ich bowiem już pierwszy ligowy mecz po przerwie – z Wartą na wyjeździe (gra w Grodzisku Wielkopolskim).
- Wykonujemy ciężką pracę, mamy po dwa treningi dziennie – relacjonuje program dnia „Vesti”. - To w tym okresie normalna rzecz, jak zawsze w czasie zimowej przerwy. Teraz nacisk jest położony przede wszystkim na przygotowanie fizyczne i myślę, że pierwsze dwa tygodnie będą temu poświęcone. Jest dużo biegania z piłką. Potem będzie więcej taktycznych treningów.
Zaczną się też sparingi, trzeba też będzie złapać trochę „świeżości” przed ligą. Vestenicky odpoczął trochę podczas świąteczno-noworocznej przerwy.
- Byłem w domu na Słowacji, mam tylko blisko 3 godziny drogi autem – opowiada.
Mógł więc 1 stycznia zameldować się na stadionie Cracovii, co w przypadku innych obcokrajowców nie było takie oczywiste.
- Przyjechałem na Trening Noworoczny i wróciłem jeszcze do siebie – mówi. - Nie ma większych problemów, jak mam zrobione testy na koronawirusa. Teraz na Słowacji jest lockdown, siedziałem więc z rodziną w domu.

Dwa gole Vestenicky'ego

Jesienią czasem siedział na ławce rezerwowych, czasem grał. W 11 meczach w lidze zdobył 2 gole, trzy spotkania zaczynał jako podstawowy zawodnik. Z Cracovią jest związany od wiosny 2016 r. , gdy został wypożyczony z Romy. Potem „Pasy” go wykupiły, ale na 1,5 sezonu wypożyczyły do Nitry, w barwach której zdobył 16 goli w 38 meczach ligowych. Takich statystyk próżno szukac u niego w „Pasach”. W 62 meczach ligowych strzelił 4 gole. Ta runda i tak jest najlepsza pod względem strzeleckim, bo nigdy nie zdobył więcej niż 1 gola. W czerwcu wygasa jego kontrakt. Czy zostanie przedłużony?

- Na razie nie było żadnych rozmów. Nie ma się co denerwować, mam umowę do końca sezonu – mówi spokojnie. - Normalnie trenuję. Zobaczymy, co będzie dalej. Nie mam żadnej presji, trenuję na maksimum zawsze. Jak trener będzie chciał, bym przedłużył umowę, to będę zadowolony, a gdy skończy się kontrakt, to będę szukał sobie innego klubu

. Przyzwyczaiłem się do Cracovii i Krakowa, teraz jeszcze jest nowe centrum treningowe, warunki są coraz lepsze, więc na pewno fajnie byłoby zostać.

Dwa cele Cracovii

Co by się nie stało, to wiosną on i jego koledzy mają o co grać. „Pasy” są na 10. miejscu w lidze i muszą poprawić swą pozycję. O wejście do pierwszej trójki będzie trudno, bo starta wynosi 12 punktów, a sezon jest krótszy – zostało tylko 16 kolejek, ale warto próbować. Ponadto Cracovia awansowała też do 1/8 finału Pucharu Polski, w którym zmierzy się z Wartą.
- Chciałbym jak najwięcej grać i strzelać bramki – mówi napastnik o wiosennych celach. - W końcu jestem piłkarzem występującym z przodu, na pewno przydałyby się asysty i bramki. Najważniejsze, to dobrze przepracować okres przygotowawczy i być zdrowym. Co do naszej postawy jesienią, to zawsze jest dobrze, jak się wygra ten ostatni mecz przed przerwą, wtedy jest lepsza atmosfera. Cóż, musimy popracować, abyśmy zaczęli dobrze ligę w nowy roku. Mamy ekstraklasę i Puchar Polski. Ciężko jest rok po roku zdobyć Puchar Polski, ale nic nie jest niemożliwe. Na pewno będziemy chcieli znów sięgnąć po to trofeum.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska