W rozgrywkach Pucharu Polski Cracovia nie ma wielkich sukcesów. W 1962 r. zakończyła tę imprezę na 4. miejscu, przegrywając jedyny w historii tych rozgrywek mecz o 3. lokatę z Odrą Opole 1:3, wcześniej w półfinale uległa Zagłębiu Sosnowiec 0:4.
Do półfinału awansowała też w sezonie 2006/2007 okazując się słabsza w dwumeczu od Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, przegrywając dwukrotnie 0:1.
W tej edycji krakowianie pokonali Jagiellonię Białystok 4:2 i Bytovię w Bytowie 3:2 po dogrywce. Trzeba przyznać, że teraz los był dla Cracovii łaskawy. Przydzieli jej bowiem Raków, beniaminka ekstraklasy, z którym w tym sezonie „Pasy” wygrały już 3:1, w dodatku krakowianie mają ten mecz na swoim boisku. Co ciekawe, trzy dni później częstochowianie znów przyjadą do Krakowa, tym razem, by rozegrać mecz ligowy w ramach 18. kolejki ekstraklasy.
- Zazwyczaj tak jest, że pucharowe losy tak się układają, że gra się z przeciwnikiem, z którym kilka dni wcześniej lub kilka dni później spotyka się w lidze – mówi szkoleniowiec Cracovii Michał Probierz. - Przed losowaniem byłem więc pewny, że trafimy albo na ŁKS, albo na Raków.
Szkoleniowiec zapewne będzie chciał rotować składem, by oszczędzić też siły zawodników na niedzielne spotkanie. W poprzednich pucharowych grach w bramce „Pasów” stawał rezerwowy w lidze Lukas Hrosso i tak będzie zapewne w tym przypadku. Szansę mogą dostać ci, którzy zwykle mniej grają jak choćby Bojan Cecarić, Diego Ferraresso, Filip Piszczek.
- Na pewno mamy plan na te mecze, ale nie będę go zdradzał – mówi szkoleniowiec Cracovii. - Oba spotkania są bardzo ważne, od początku rozgrywek bardzo poważnie traktujemy Puchar Polski. Godzina meczu nie jest najszczęśliwsza, będzie z pewnością bardzo zimno. Tym kibicom, którzy przyjdą, można będzie tylko przyklasnąć, podziwiać, że będą, bo mecz jest w telewizji i godzina jest dobierana pod nią. Zrobimy wszystko dla naszych fanów, by zagrać dobry mecz.
W trzeciej kolejce, w Bełchatowie, gdzie Raków podejmuje rywali, krakowianie dość łatwo ograli gospodarzy po golach Sergiu Hanki, Rafaela Lopesa i Cornela Rapy. Ze strony Rakowa odpowiedział Felicio Brown Forbes.
Krakowianie będą musieli uważać na stałe fragmenty gry gości i dobrze grającego głową Tomasa Petraska.
- To zespół nie tylko oparty na tym piłkarzu, ale potwierdzam, że ma mocne stałe fragmenty gry – analizuje Probierz. - Ma wysoki zespół i trzeba być czujnym,to drużyna nieobliczalna.
To też zespół bezkompromisowy. W tym sezonie ekstraklasy zremisował tylko jeden mecz, zaliczając 7 wygranych i 9 porażek. Traci sporo bramek (plasuje się na 4. miejscu od końca w tej klasyfikacji). Ostatnio „wyrwał” punkty Jagiellonii, strzelając zwycięskiego gola na 2:1 w 5 min doliczonego czasu gry.
- Ale my jesteśmy źli po przegranym meczu ligowym z ŁKS-em (0:1) – przypomina Probierz. - Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, druga trochę gorzej. Na pewno szkoda tego spotkania, ale nie ma co się rozczulać. Albo wykorzystuje się swoje szanse, albo nie.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?