- Dla mnie to niepojęte. Borys wypowiadał się bardzo pozytywnie na temat tej walki i Mameda. Gwizdy były zupełnie niepotrzebne. Obaj są Polakami, choć większość ludzi była za Borysem. Mamed bije się dla KSW od lat. Ma już swoje lata i ma prawo od czasu do czasu dać trochę słabszą walkę - podkreśla Damian Janikowski (1-0), który podczas sobotniej gali na PGE Narodowym udanie zadebiutował w MMA pokonując doświadczonego Julio Gallegosa (8-8) w niespełna dwie minuty.
- Patrząc okiem zawodnika, Mamed na pewno wygrał pierwszą i trzecią rundę. To stary lis, doskonale wiedział, co robi. Zdawał sobie sprawę z tego, że nie może iść z Borysem w bitkę. Świetnie wykorzystywał szybkość i umiejętności techniczne. Co jakiś czas zaznaczał swoją przewagę. Szkoda, że publiczność go wygwizdała. Mamed powinien dostać największe brawa na całej gali. W dużym stopniu dzięki niemu polskie MMA rozwinęło się na tyle, że taka gala mogła odbyć się na PGE Narodowym. I przyciągnąć takie tłumy. Moim zdaniem po walce wieczoru i Mamedowi, i Borysowi należała się owacja na stojąco - dodaje brązowy medalista olimpijski w zapasach.
Jutro na naszych łamach wywiad z Janikowskim m.in. o jego występie na sobotniej gali, planach podboju kategorii średniej i kolejnej walce w MMA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?