Życie na koszt innych
Eksperci zgodnie twierdzą, że ustawa o własności lokali musi ulec zmianie, ponieważ na chwilę obecną wielu dłużników nie ponosi żadnych konsekwencji za nie płacenie i przez lata żyje na koszt sąsiadów. - Wiele osób świadomie nie płaciło zaległości, wiedząc, że i tak nic im za to nie grozi - podkreślają.
Ministerstwo Rozwoju właśnie rozpoczęło prace nad nowelizacją, która ma zostać uchwalona już w 2021 roku i chronić przede wszystkim wywiązujących się z obowiązku płacenia należności w terminie sąsiadów dłużnika.
Do tej pory wspólnota mieszkaniowa mogła jedynie wystąpić o sprzedaż lokalu w drodze licytacji, którego właściciel od lat zalega z czynszem, jednak w takich sytuacjach sądy często odmawiały zgody na sprzedaż, twierdząc, że dług jest znacznie mniejszy od wartości mieszkania. - Z założenia zaległość pozwalająca na licytację ma wynosić równowartość co najmniej dziewięciomiesięcznych opłat - zaznacza Dziennik Gazeta Prawna.
Warto podkreślić, że w przypadku pomyślnej sprzedaży dłużnikowi nie przysługiwało prawo do lokalu zamiennego.
Nowe progi kwotowe, umożliwiające licytację
Jak twierdzą prawnicy, w nowelizacji powinny znaleźć się nowe progi kwotowe, od których byłaby możliwa licytacja zadłużonego lokalu, aby nie pozbawić kogoś małego mieszkania przy zadłużeniu jedynie kilku tysięcy złotych.
- Tak jest choćby w Niemczech, gdzie jako zaległość umożliwiającą licytację traktuje się równowartość co najmniej trzymiesięcznych opłat, która zarazem stanowi powyżej 3 proc. wartości mieszkania - przykład podaje DGP.
Poprawce ma ulec także zapis, mówiący, po jakim czasie zadłużenia mieszkanie może ulec licytacji. Prawdopodobnie minimalny czas będzie wynosił dziewięć miesięcy. Piotr Jarzyński, partner w kancelarii Jarzyński i Wspólnicy tłumaczy:
Proponowana zmiana może zatem zdyscyplinować dłużników. Będą oni wiedzieli, że jeżeli zaległości w opłatach przekroczą dziewięć miesięcy, to wspólnota mieszkaniowa będzie uprawniona wystąpić do sądu o przymusową sprzedaż lokalu.
Jednak ostateczny głos należy do sądu, który zdecyduje, czy dany lokal powinien zostać sprzedany. Jeśli np. dłużnik nie płacił z powodu ciężkiej choroby, sąd może owy wniosek odrzucić.
