Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dłużniczka grozi właścicielowi mieszkania w Bydgoszczy, że przypnie się kajdankami do grzejnika

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
- Zadłużenie kobiety wynosi już ponad 8200 zł, razem z opłatami za media, za które teraz ja płacę - mówi właściciel. - Pani nie otwiera nikomu drzwi. Mam klucze, więc wszedłem do przecież swojego mieszkania. Nakrzyczała, że nie wolno mi było, ponieważ to jej tymczasowe mieszkanie.
- Zadłużenie kobiety wynosi już ponad 8200 zł, razem z opłatami za media, za które teraz ja płacę - mówi właściciel. - Pani nie otwiera nikomu drzwi. Mam klucze, więc wszedłem do przecież swojego mieszkania. Nakrzyczała, że nie wolno mi było, ponieważ to jej tymczasowe mieszkanie. Archiwum Polskapress
Matka z dwojgiem dzieci zadłużyła wynajmowane mieszkanie w Bydgoszczy. Właściciel chce, żeby się wyprowadziła. Ona jednak zagroziła, że gdy spróbuje ją eksmitować, przypnie się kajdankami do grzejnika.

Kobieta samotnie wychowuje dwoje dzieci, jedno w wieku szkolnym, drugie w przedszkolnym. W styczniu 2023 roku wynajęła od prywatnego właściciela 2-pokojowe mieszkanie w Bydgoszczy. Płaciła 1400 zł plus rachunki za prąd, wodę i gaz. Tyle że płacić przestała w listopadzie.
Właściciel, mieszkający za granicą, myślał, że to chwilowe opóźnienie ze strony lokatorki. W grudniu, mimo jego próśb, też nie przekazała pieniędzy. Kolejne tygodnie upłynęły mu na wysyłaniu już oficjalnych upomnień na piśmie do kobiety i wciąż było zero reakcji lokatorki. Na początku marca prawnik mężczyzny dostarczył jej pismo, a w połowie marca właściciel mieszkania przyjechał do Polski.

- Zadłużenie kobiety wynosi już ponad 8200 zł, razem z opłatami za media, za które teraz ja płacę - mówi właściciel. - Pani nie otwiera nikomu drzwi, nawet moim rodzicom. Mam klucze, więc wszedłem do przecież swojego mieszkania. Nakrzyczała, że nie wolno mi było, ponieważ to jej tymczasowe mieszkanie. No nie, bo ona oficjalnie od marca już tutaj nie mieszka. Wypowiedziałem jej umowę najmu na przełomie stycznia i lutego. Otrzymała miesięczne wypowiedzenie. Zameldowana w moim domu nigdy nie była ani ona, ani jej dzieci.

Ochrona lokatora

Zgodnie z Ustawą o ochronie praw lokatorów, właściciel nie może wejść do mieszkania przez nich wynajmowanego, bez zapowiedzenia, nie mając ich zgody. Inaczej może zostać oskarżony o zakłócanie miru domowego.
Mężczyzna zamierza za pośrednictwem mecenasa skierować sprawę do sądu. - Lokatorka zagroziła, że jeżeli spróbuję ją eksmitować, przypnie się kajdankami do grzejnika. Widziałem te kajdanki. Absurd: nie dość, że nie płaci, reguluję za nią część opłat, aby nie odcięto mediów, to jeszcze straszy.

Adam Szymandera, prezes Zrzeszenia Właścicieli i Zarządców Domów w Bydgoszczy, uważa, że sprawa znajdzie finał w sądzie. Radzi właścicielowi, co zrobić najpierw. - Powinien wysłać oficjalne upomnienie z informacją o brakującej wpłacie bądź wpłatach. Najlepiej dostarczyć pismo pocztą za potwierdzeniem odbioru. Kolejny krok stanowi wezwanie do zapłaty z określeniem np. 2-tygodniowego terminu na uregulowanie kwoty. Jeśli lokator nadal nie zareaguje, właściciel wypowie mu umowę najmu w związku z niedotrzymaniem jej warunków.

Nocna ucieczka

Podobne historie chodzą po ludziach. Mieszkaniec Torunia wynajmował mieszkanie parze z dzieckiem. Para tak samo nie płaciła. Nawet zgłosiła mężczyznę na policję, że on żąda od niej pieniędzy. Gdy funkcjonariusze przyjechali, pani z narzeczonym oznajmili, że nadal płacić nie będą, ale nadal będą tutaj przebywać. Właściciel interweniował w spółdzielni mieszkaniowej. Chciał, żeby administracja doprowadziła do odcięcia dopływu wody do lokalu i zakręciła gaz. Odmówiono mu tłumacząc, że są to media konieczne do normalnego funkcjonowania lokatorów. Właściciel postarał się o odcięcie prądu, więc para szybko podpisała nową umowę z Eneą. Głośno zrobiło się też o małżeństwie z dziećmi, wynajmującym lokum w Inowrocławiu. Gdy dług przekroczył 9000 zł, uciekli nocą, chociaż umówili się, że nazajutrz spotkają się z właścicielem i oddadzą mu pieniądze.

Nie tylko prywatni właściciele miewają kłopoty z wynajmującymi. Rodzina, której spalił się dom pod Nakłem, dostała mieszkanie od gminy właśnie w Nakle. Wprowadziły się trzy pokolenia. Po śmierci babci i wyprowadzce dorosłych dzieci, zostało małżeństwo emerytów. - Dług narasta od kilku lat. Zalegamy z czynszem ponad 11000 zł - przyznała kobieta na łamach naszej gazety. - Urzędnicy z mieszkaniówki przysyłają wezwania do zapłaty. Nie dostawalibyśmy pism, gdybyśmy pracowali. Poszlibyśmy gdziekolwiek zarobić, ale lekarz zabrania nam podjąć zatrudnienie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska