- Należy całkowicie izolować zdemoralizowanego oskarżonego od społeczeństwa - podkreślał w uzasadnieniu wyroku sędzia Wojciech Domański. I dlatego oskarżony mężczyzna o warunkowe, przedterminowe zwolnienie będzie się mógł starać dopiero po 35 latach pobytu za kratkami.
- Mamy nadzieję, że ten mężczyzna już nigdy nie zrobi nikomu krzywdy - mówi Helena S., siostra zamordowanej, która z mężem Zdzisławem była oskarżycielem posiłkowym na procesie Mirosława C.
Mężczyzna w przeszłości był już karany za podwójne zabójstwo na Śląsku i odsiedział za to karę 15 lat więzienia. Po wyjściu na wolność w 2005 r. zaczął utrzymywać się z dokonywania oszustw na kobietach, które poznawał za pośrednictwem ogłoszeń matrymonialnych. Za te przestępstwa został już skazany na 10 lat więzienia. Oszukiwanie kolejnych kobiet przychodziło mu łatwo, bo, jak zauważył sędzia Domański, oskarżony był wirtuozem kłamstwa. Jedną z jego ofiar była też Bożena S. z Wadowic.
- Mirosław C. chciał okraść pokrzywdzoną, w tym celu zjawił się w jej mieszkaniu w grudniu 2008 r., a gdy kobieta stawiała opór, postanowił zabić, zaczął dusić. Po zbrodni zacierał ślady, zwłoki kobiety ukrył w wersalce, a mieszkanie obrabował z notebooka, 25 zł, 4 zegarków, 2 pierścionków i 3 lalek - wyliczał sędzia. Zabójca wpadł dzięki zasadzce krakowskich policjantów. Przyznał się do winy, ale nie do zamiaru dokonania zbrodni.
W czwartek niski, szczupły, ostrzyżony na jeża Mirosław C. w milczeniu wysłuchał wyroku. Rodzina zamordowanej nie kryła, że to sprawiedliwe orzeczenie dla kogoś, kto ma na koncie trzy zabójstwa i tyle lat spędził za kratkami.
- I niech tam już zostanie do końca życia - mówi Helena S.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?