Burzowa aura panowała w zasadzie od rana, ale wichura rozpętała się około godziny 14. Najpierw zaczęło grzmieć, później padać, aż wreszcie pojawił się grad. Ulicami błyskawicznie zaczęła spływać woda. W Bieczu strażacy zostali wezwani do usunięcia drzewa powalonego na drogę.
Warstwą błota pokrył się odcinek drogi wojewódzkiej Gorlice-Konieczna, mniej więcej od wysokości skrętu na Łokietka do przystanku autobusowego w Siarach. To też efekt ulewy, która dosłownie spłukała pole powyżej korpusu drogi. Trzeba uważać nie tylko na jezdni, ale też na chodniku. Zrobiło się tam naprawdę ślisko.

Na razie nie ma informacji o ewentualnych stratach, ale synoptycy ostrzegają, że to nie koniec.
Przez region z zachodu na wschód przemieszcza się strefa opadów i burz. Natężenie opadu wynosi miejscami 10 mm/10min. Lokalnie suma opadów może przekraczać 30 mm, możliwy grad. W najbliższych godzinach nadal prognozowane są burze, które mogą przemieszczać się przez ten sam obszar powodując kumulację opadów i powodować gwałtowne wzrosty stanów wody w rzekach - czytamy w komunikacie IMGW.
Ostrzeżenia zostały wydane również na wtorek 3 czerwca.
Prognozowane są opady deszczu o natężeniu umiarkowanym, okresami silnym. Wysokość opadu miejscami od 30 mm do 40 mm. Opadom towarzyszyć będą burze z porywami wiatru do 70 km/h. Możliwy grad.