Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziki w centrum Brzeska już nawet przed południem paraliżują ruch [ZDJĘCIA]

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
autor portalu brzesko.ws
Wizyty dzików w Brzesku zaczynają być normą. Do niedawna zwierzęta odwiedzały raczej obrzeża miasta, ostatnio jednak zaczęły się zapuszczać do ścisłego centrum. I bynajmniej nie robią tego nocą.

WIDEO: Barometr Bartusia

Kilka dni temu wielu mieszkańców było świadkami, jak przez miasto idzie locha, a za nią posłusznie podąża piątka młodych. Ktoś widział je w rejonie owalnego ronda, kolejna osoba zarejestrowała je na ulicy Kościuszki, następnie na Słowackiego, z której dziki przemaszerowały ulicą Sienkiewicza na plac Kazimierza Wielkiego. Miejsce to jest znane z organizowanych w Brzesku wydarzeń, m.in. koncertów w ramach Dni Brzeska. Dzicza rodzina przeszła przed sceną, by następnie minąć Regionalne Centrum Kulturalno-Biblioteczne i zapuścić się na pobliski parking. Przemarsz odbywał się ku zdumieniu wielu kierowców, zwalniających na ten niecodzienny widok.

Świadkiem przemarszu dzików był m.in. pan Dominik. - Wracały z Jasienia, gdzie były widziane rano. Szły przez centrum Brzeska pewnie do Lasu Szczczepanowskiego, gdzie mieszkają - relacjonuje.

Udało mu się uwiecznić przemarsz dzików, filmik przez niego wykonany ma już ponad 18 tysięcy wyświetleń. - Dziki na placu Kazimierza o godzinie 18 to rzadki widok - przyznaje nasz rozmówca.

Kolejny raz dziki były widziane w sobotę przed południem w rejonie ul. Kościuszki i obwodnicy. Aby nie doszło do wypadku, interweniowała policja i straż pożarna. - Trzeba się przyzwyczaić, chyba nic innego nam nie zostaje - uważa nasz rozmówca.

Zdaniem myśliwych, dziki mnożą się, bo sprzyjają im popularne w regionie uprawy kukurydzy. - Mają co jeść, do tego ludzie dokarmiają je resztkami jedzenia i warzyw - mówi jeden z łowczych (pragnący zachować anonimowość). Jego zdaniem, władze miasta powinny zobowiązać ludzi do wyrzucania odpadów organicznych do kubłów, a nie na zewnątrz.

Zgodę na odstrzał wydaje zaś starosta na wniosek władz gminy. Burmistrz Brzeska Tomasz Latocha wystąpił do starosty brzeskiego o zgodę na odstrzał redukcyjny, najpierw w marcu i dwukrotnie w październiku. Andrzej Potępa wydał ostatnio dwa pozwolenia na odstrzelenie w sumie kilkunastu dzików. Niezależnie od tego, władze Brzeska opiniując plany łowieckie, będą wnioskować o zwiększenie odstrzału o 70 procent. - Ludzie często wyrzucają resztki jedzenia za ogrodzenia, dlatego zwierzyna leśna zbliża się do domostw. Podczas spotkań z mieszkańcami w każdym sołectwie apelowaliśmy o niedokarmianie dzików - mówi burmistrz Tomasz Latocha.

Magistrat organizuje spotkanie z przedstawicielami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Urzędnicy będą domagać się od ARiMR kontroli wykaszania terenów, do których rolnicy dostają dopłaty. Po skoszeniu pól kukurydzy, zwierzęta najchętniej bytują właśnie na nieużytkach.

Dziki są również niebezpieczne dla kierowców. W październiku brzeska policja zanotowała trzy kolizje z ich udziałem: w Jadownikach, Uszwi i Woli Dębińskiej.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska