Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziwny przetarg komputerowy w podkrakowskich Niepołomicach

Marta Paluch
Malutki Mac mini ma 20 na 20 cm i kosztuje około 3,4 tys. zł (bez ekranu i klawiatury)
Malutki Mac mini ma 20 na 20 cm i kosztuje około 3,4 tys. zł (bez ekranu i klawiatury) FOT. ARCHIWUM
Gmina Niepołomice ogłosiła przetarg na zakup m.in. 100 komputerów. Mają one zostać użyczone ludziom, których nie stać na dostęp do internetu, a wszystko w ramach ministerialnego programu przeciwdziałania tzw. wykluczeniu cyfrowemu tych osób (e-Inclusion).

Idea szczytna, ale przetarg już budzi sprzeciwy. Fundacja Wolnego i Otwartego Oprogramowania złożyła obywatelski protest w tej sprawie. Dlaczego? Bo gmina wyraźnie wskazała na firmę, która ma wygrać (Apple). Co więcej, komputer tej marki jest dwa razy droższy niż porównywalnej jakości "pecet". Z programu korzystają ludzie o niskich zarobkach (spełniający wymogi do otrzymania pomocy społecznej) i niepełnosprawni.

- Jaki cel przyświecał odpowiedzialnym za projekt, gdy postanowili zafundować tak drogie komputery rodzinom, których nie stać na zakup zwykłego "blaszaka"? - pyta Grzegorz Kmita z Fundacji. Model, który wskazano w specyfikacji przetargu, to Macintosh mini, który bez ekranu kosztuje ok. 3,4 tys. złotych. "Blaszak" o podobnych parametrach - około 2 tys. zł. Kmitę denerwuje to, że wskazano konkretny model komputera. Większość parametrów jest żywcem wyjęta z opisu mini na stronie Apple. Wśród wymogów, które musi spełnić zwycięzca przetargu, jest m.in. "współpraca z systemem Leopard" - a taką mają tylko komputery Mac.

- To niezgodne z prawem o zamówieniach publicznych - podkreśla Kmita. Z zarzutami Fundacji zgadzają się fachowcy. - Nie bardzo rozumiem sens takiego zakupu - przyznaje Krystian Grzenkowicz, redaktor naczelny miesięcznika "PC World". - Ludzie, którzy zaczynają pracę z internetem, nie potrzebują aż tak drogiego sprzętu - podkreśla. Przedstawiciele gminy Niepołomice słysząc te zarzuty nie tracą zimnej krwi. - Mac Intoshe są dwa razy wytrzymalsze od pecetów - argumentuje Kajetan Konarzewski z referatu promocji Urzędu Gminy. - Oddajemy ludziom komputery w użytkowanie na osiem lat. Pecety trzeba by było wymienić po czterech, a to się nie opłaca - podkreśla.

- Poza tym, system Leopard ma bardzo dobre zabezpieczenia przed wirusami oraz blokuje ściąganie nielegalnych plików z internetu. Inne systemy tego nie mają - zapewnia Cecylia Czop z firmy Info Solutions, która przygotowała wymogi do specyfikacji dla gminy. Dodaje też, że serwis i gwarancje "Maca" są lepsze.

- To nieprawda - kontruje naczelny "PC World". - Pecety wcale się nie psują po czterech latach, to jakaś bzdura - dodaje. Podkreśla też, że według jego wiedzy komputer firmy Apple nie ma jakichś specjalnych zabezpieczeń antywirusowych czy blokad. - Poza tym, do peceta można ściągnąć dobry program antywirusowy za darmo. A blokady np. na ściąganie stron pornograficznych na każdy komputer trzeba założyć samemu - dodaje Krystian Grzenkowicz.

- Zamiast więc wydawać pieniądze na drogi sprzęt, można by pomóc większej ilości ludzi - proponuje Kmita. Termin składania ofert mija 23 sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska