Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

EIHC, Gdańsk 2019. Polska – Węgry 0:2 na zakończenie turnieju

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
EIHC, Gdańsk 2019: Polska - Węgry 0:2 na zakończenie turnieju
EIHC, Gdańsk 2019: Polska - Węgry 0:2 na zakończenie turnieju For. PZHL/Michał Chwieduk
Polska w ostatnim występie na turnieju EIHC w Gdańsku przegrała z Węgrami, zajmując ostatecznie trzecie miejsce.

Na 71 sekund przed końcem pierwszej tercji Nagy uderzył z bekhendu, a krążek wpadł do siatki pod pachą Raszki. Strata jednej bramki w hokeju to niewiele, ale wobec braku skuteczności Polaków, nawet taka - wydawałoby się – skromna strata była trudna do odrobienia. Kibice byli świadkami powtórki scenariusza z meczu przeciwko Włochom.

Polacy mogli pokusić się o wyrównanie podczas gry w osłabieniu, ale Szymonowi Marcowi zabrakło precyzji (36 min). Z kolei tuż przed drugą przerwą Raszka obronił strzał z bliska Sarpatki.

W ostatniej odsłonie Krystianowi Dziubińskiemu nie udało się zamienić na gola podania od Damiana Kapicy (49 min), a Szymonowi Marcowi zabrakło precyzji w pojedynku z Adorianem (52 min).

Biało-Czerwoni nie potrafili pomóc szczęściu w liczebnych przewagach. Po karze dla Kissa, kilkanaście sekund później siły na lodzie się wyrównały, bo karę zarobił Marcin Kolusz. Jednak największą wpadkę Polacy zanotowali w końcówce, kiedy – grając w przewadze i już bez bramkarza – dzięki czemu mieli na lodzie o dwóch zawodników więcej, dokonali złej zmiany. Na lodzie pojawiło się siedmiu Polaków, więc na zespół nałożono karę techniczną. Poszukiwanie wyrównującej bramki było o tyle utrudnione, że – Polacy grając nawet bez bramkarza – nie zyskali na lodzie przewagi, bo siły były wyrównane. Postawienie wszystkiego na jedną kartę przez trenera Tomka Valtonena skończyło się podobnie jak dzień wcześniej z Włochami, czyli stratą drugiej bramki.

- Po turnieju nasuwa się prosty wniosek, że lepiej brzydko wygrać niż ładnie przegrać – tymi słowami obrońca Mateusz Bryk nawiązał do meczów zakończonych porażkami i inauguracyjnej wygranej z Japończykami.

O ile do Polaków nie można było mieć zastrzeżeń w defensywie, to już skuteczność pozostawiła wiele do życzenia. Polacy w połowie meczu z Japonią zdobyli ostatnią bramkę, a potem przez kolejnych siedem tercji nie zdobyli gola; w trzeciej z Japończykami i w kolejnych dwóch meczach.

- Nad poprawą skuteczności nie jesteśmy w stanie popracować na krótkim zgrupowaniu. To trzeba dopracować w klubach – przypomniał Tomek Valtonen, trener Polaków. - Ważne, że mieliśmy sporo pozycji bramkowych. Tym razem zabrakło nam szczęścia, może trochę zimnej krwi zawodników. Następnym razem coś i nam zacznie wpadać do siatki przeciwników.

POLSKA – WĘGRY 0:2 (0:1, 0:0, 0:1)
Bramka
: 0:1 Nagy (Terbocs, Sarpatki) 19, 0:2 Terbocs 60.

Polska: Raszka - Ciura, Bryk; Przygodzki, Starzyński, Michalski - Kolusz, Wajda; Dziubiński, Kapica, Chmielewski - Michałowski, Jaśkiewicz; Brynkus, Neupauer, Gościński – Wanat, Zygmunt, Marzec.

Węgry: Adorian - Garat, Vojktko; Sarpatki, Nagy, Terbocs - Kos, Fejes; Erdely, Horvath, Szita - G. Toth, Szabo; R.Toth, Reisz, Mihaly - Miskolczi, Majoross, Szigeti.

Sędziowali: Przemysław Kępa (Polska) i Gabor Juhasz (Węgry). Kary: 12-6minut. Widzów: 600.

W drugim meczu ostatniego dnia turnieju: Włochy - Japonia 1:4.

Końcowa tabelka:

1.WĘGRY378-6
2.WŁOCHY357-7
3.POLSKA333-6
4.JAPONIA338-7
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska