Gospodarze poszli za ciosem i po raz trzeci wygrali w stosunku 4:2, tym razem za sprawą Leona Madsena, który uporał się z Szymonem Woźniakiem. Cenny punkt przywiózł Krystian Rempała, jadący jako rezerwa zwykła za Piotra Świderskiego, mimo że po piętach dęptał mu Tomasz Jędrzejak.