Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górale wypowiadają wojnę tirom z zagranicy

Łukasz Razowski
Grzegorz Sikora
Coraz więcej tirów z zagranicy jeździ po podhalańskich drogach. Stanowią zagrożenie dla mieszkańców i utrudniają ruch turystyczny. Na dodatek na teren Polski wjeżdżają nielegalnie. Mieszkańcy powiatu tatrzańskiego chcą, by policja i Straż Graniczna coś zrobiły z wielkotonażowymi pojazdami rozjeżdżającymi lokalne drogi.

Tiry z obcą rejestracją wypełnione ciężkim ładunkiem niszczą drogi, które miały służyć mieszkańcom i turystom. Mknące od strony granicy wąskimi ulicami wiosek ogromne pojazdy stanowią zagrożenie dla dzieci i dorosłych.
- Ich ruch się nasila- mówi z irytacją Andrzej Pawlak, sołtys Jurgowa. - Miało tu być przejście turystyczne, a robi się towarowe.

Przy drodze, po której mkną tiry, rozwija się stacja narciarska. Nie wszędzie jest chodnik. - Tiry stanowią realne zagrożenie dla turystów i mieszkańców - zaznacza Pawlak - W czasie sezonu o tragedię nietrudno.
Mieszkańcy stanowczo nie chcą ciężarówek przed domami. Jednak niewiele mogą poradzić. Co prawda zarówno Straż Graniczna, jak i policja, patrolują drogi dojazdowe do granicy, ale nie ma żadnego zakazu poruszania się po nich tirów.

- Nie możemy karać mandatami kierowców, którzy nie łamią prawa - tłumaczy Józef Łukasik, komendant zakopiańskiej policji. - Chyba że staną znaki zakazu poruszania się tego typu pojazdów po naszych drogach. A to zależy od zarządcy drogi.

Takie rozwiązanie jest jednak mało realne, gdyż zakłóciłoby ruch miejscowych składów budowlanych i zahamowało rozwój rodzimych inwestycji. - Nie można działać przeciwko miejscowym przedsiębiorcom i wyłączyć całego powiatu z ruchu tirów - mówi Edward Tybor, przewodniczący Rady Powiatu Tatrzańskiego.
Ciężką sytuację w Jurgowie mogą uratować jedynie patrole policji na granicy.

Tiry co prawda mogą poruszać się po większości dróg regionu, jednak - jak zaznacza komendant placówki Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Zakopanem - przez granicę w Jurgowie na Łysej Polanie przejeżdżać nie mogą.

- Mimo że na granicy nie ma już kontroli tonażowej, to obowiązuje zakaz poruszania się tam pojazdów powyżej 7,5 tony - zaznacza pułkownik Straży Granicznej Mieczysław Kurek. Tatrzańscy samorządowcy otrzymali więc upragniony oręż do walki z tirami przekraczającymi granicę od strony Słowacji.
- Nam zależy na turystach i dobrych drogach - zaznacza Tybor. - Jeśli ciężarówki nie mogą przekraczać granicy, to trzeba na niej postawić patrole.

O to przewodniczący rady powiatu zaapelował do komendanta policji. Ten, mimo braków kadrowych, obiecał pomoc.- Będziemy mieć na uwadze patrolowanie przejścia granicznego - zapewnił Łukasik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska