Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice: w Kuźni nadal bez porozumienia

Halina Gajda
Związkowcy z Kuźni nie dopuszczają myśli o zwolnieniu 140 osób
Związkowcy z Kuźni nie dopuszczają myśli o zwolnieniu 140 osób Halina Gajda
Zapowiedzią kolejnych rozmów i konsultacji zakończyło się piątkowe spotkanie przedstawicieli związków zawodowych działających w Kuźni Glinik z zarządem spółki, lokalnymi samorządowcami, przedstawicielami powiatowego i wojewódzkiego urzędu pracy.

Spotkanie w zamiarze miało być dyskusją nad sposobami pomocy zakładowi, który popadł w kłopoty i zapowiada zwolnienie ponad setki pracowników. Konferencja prasowa, która odbyła się tuż po zakończeniu obrad, sprowadziła się w zasadzie do polemiki, kto i za co jest odpowiedzialny i co powinien zrobić w obecnej sytuacji. W efekcie żadna ze stron nie posunęła się w negocjacjach o krok.

Związkowcy zgodnie twierdzą, że zarząd nie szuka innych rozwiązań jak tylko zwolnienie 140 osób, nie ma wizji i nie chce ich szukać. Zarząd zaś, że innego sposobu dzisiaj już nie ma. - Sytuacja jest ciężka, gdyby taka nie była, nie robilibyśmy larum. Dlatego prosimy o pomoc - apelował Antoni Wierzchanowski, szef zakładowej Solidarności. - Kryzys jest przejściowy, gospodarka zaczyna ruszać. Pierwsze symptomy poprawy widać już w Niemczech, Francji, Stanach Zjednoczonych. Jeśli sobie wzajemnie pomożemy, może za pół roku u nas coś drgnie i odzyskamy kontrahentów. Liczymy na to, że kryzys się skończy - przekonywał.
Jako przykład podał kuźnię w Skoczowie, która była w podobnej sytuacji. W ubiegłym roku zwolniono tam liczną grupę pracowników, a od niedawna zaczęto ich przyjmować od nowa, bowiem wraz z ożywieniem na rynku samochodowym, zakład otrzymał spore zamówienia. Obecny na spotkaniu Witold Kochan zadeklarował, że poprzez swoją pracę w Komisji Skarbu będzie chciał pomóc w zorganizowaniu spotkania z firmami, które mogłyby stać się partnerami Kuźni. Przypomniał również, że w przypadku Grupy Kapitałowej udało mu się dwukrotnie podjąć działania, które przyniosły jej pozytywny skutek.

- Jeśli natomiast chodzi o banki, to żaden polityk nie może wpłynąć na ich decyzje - podkreślił.
Gdy emocje dawały o sobie znać, starał się je tonować Bogusław Burkot, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Praconików Fabryki Maszyn Glinik. - Zdajemy sobie sprawę, że nikt nie przyjdzie z gotowymi rozwiązaniami, ale próbujemy znaleźć inne wyjście z sytuacji niż zwolnienia. To zarząd odpowiada za to, żeby ci ludzie mieli pracę - podkreślał.

Krzysztof Kotowicz uderzył w nieco inny ton. Przypomniał, że związki mają przecież narzędzia, które mogą wykorzystać - protesty, pikiety, można mówić "nie, bo nie", a jak potrzeba, to i wyjść na ulicę. Liczy się przecież skuteczność - Pytanie tylko, czy o to nam chodzi. Jesteśmy tutaj po to, by szukać alternatywy - argumentował.
Jerzy Muzyka, który dotarł na konferencję gdy ta już trwała, bronił decyzji zarządu o zwolnieniach. Nowością dla wszystkich była informacja o stratach, które od kilku miesięcy generuje Kuźnia. To zaś zaczyna zagrażać funkcjonowaniu spółki. Nie zgodził się również z zarzutem, że Kuźnia straciła klientów.

- Podkreślam, że żaden z kontrahentów nie odszedł od nas. Klienci po prostu ograniczyli zamówienia. Dzisiaj jesteśmy w takie sytuacji, że aby ratować miejsca pracy dla 400 osób, musimy zwolnić te 140 - mówił. - Wszystkie inne programy ratunkowe zawiodły i nie dają gwarancji, że bilans wyjdzie na zero - dodał.

Wydaje się, że po raz kolejny wszystkim zabrakło dobrej woli. Roszczenia związków, choć uzasadnione, to nie ukrywajmy - są trudne do spełnienia, a z drugiej - kłopoty Kuźni sprawiają, że przyszłość załogi maluje się w czarnych barwach. Kolejne spotkanie w tym tygodniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska