Najpierw Raba porwała domki letniskowe i niosła do Dobczyc. Tam już nie ma działek, w ich miejscu jest dziś koryto rzeki.
A była ona bezlitosna. Zniszczyła kilkanaście mostów w sześciu gminach, w drogach robiła wyrwy na pół jezdni, niszczyła Zarabie - wypoczynkową część Myślenc. - Liczymy straty na 20 mln zł, a może będzie o wiele więcej. Ile? nie wiem może kilkudziesiąt - mówi starosta myślenicki Józef Tomal.
Osuwisk trudno zliczyć. Są niemal w całym powiecie i wciąż pojawiają się nowe. Na oczach ludzi zwały ziemi wraz z grubymi drzewami spływają na drogi. Wdzierają się ludziom do domów. Tak było w Czasławiu i Pcimiu. Tam wciąż domy tysiąca mieszkańców są zagrożone osuwiskami. Podtopień lokalnych były setki. Kiedy fala szła przez powiat strażacy nie nadążyli rejestrować interwencji.
- Nocą z niedzieli na poniedziałek w sześciu odebraliśmy z pięć tysięcy telefonów - mówi asp. sztab Marian Rokosz z Państwowej Straży Pożarnej w Myślenicach. Zalaniami piwnicami strażacy do wczoraj się nie zajmowali. Pracowali przy ochronie wału Zbiornika Dobczyckiego w Drogini. Pomagali w ewakuacji ludzi. Zabezpieczali podmyte drogi. Dopiero wczoraj do pompowania z domów i piwnic zabrali się na dobre. - Jest to możliwe, bo opadły wody gruntowe - przyznaje asp. sztab. Rokosz. Uruchomione zostały wszystkie pompy jakie ma straż państwowa i jednostki ochotnicze z całego powiatu.
- Strata dobytku jest dla ludzi rozpaczą, o drogi się tak nie martwią. Wiedzą, że powoli je odbudują - mówi Wacław Stanek, który ma firmę przewozową i wozi ludzi na Chełm. Droga jest wprawdzie nieprzejezdna, ale można przejść obok wyrwisk, a jakie zrobiły potoki spływające z góry i powalone drzewa. Dlatego pan Wacław jednym busem dowozi ludzi z Myślenic do wyrwy, potem pasażerowie przechodzą sto metrów, przesiadają się do drugiego pojazdu i jadą na Chełm.
Gmina Myślenice zaczęła już usuwać zniszczenia na Zarabiu. - Takich zniszczeń nie widziałem od dzieciństwa, kiedy przeszła powódź w 1958 r. Miałem wtedy 12 lat - mówi Jan Wątor, mieszkaniec Myślenic. Od kilku dni na Zarabiu zamiast plaży trawiastej, alejek, kortów tenisowych i boisk sterczą kikuty drzew. Asfalt i kostki chodnikowe zostały wymieszane z błotem. Rzeka naniosła wielkie zwały kamieni.
- Zaczęliśmy naprawę i nie wiedzieliśmy gdzie była droga, bo zniknęła. Musieliśmy wyjąć mapy, żeby zobaczyć jak przebiegała - mówi Maciej Ostrowski, burmistrz Myślenic. Największe zniszczenia dróg, chodników i mostów po powodzi ma powiat. - Infrastruktura gmin jest znacznie mniej zniszczona - zaznacza Ostrowski.
Starosta myślenicki Józef Tomal liczy ile dróg i mostów stracił. - W gminie Myślenice i Pcim są porozrywane, podmyte, zasypane całe ciągi dróg. Chyba ze 30 kilometrów - mówi Tomal.
W gminie Myślenice i Pcim jest po sześć dróg powiatowych zniszczonych w gminie Tokarnia dwie w Raciechowicach trzy, ale są też nieprzejezdne drogi w Dobczycach i Wisniowej. Starosta i burmistrz nie mają wątpliwości, że szkody byłyby znacznie mniejsze, gdyby Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej dbał o zabezpieczenia rzek.
Zobacz zdjęcia internautów TUTAJ oraz TUTAJ!
POWÓDŹ W KRAKOWIE: DZIEŃ DRUGI. ZDJĘCIA
KRAKÓW POD WODĄ. DZIEŃ TRZECI ZDJĘCIA
POWÓDŹ W REGIONIE TARNOWSKIM. ZDJĘCIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?