Dla mieszkańców dwóch gmin w powiecie wadowickim - Mucharza i Stryszowa - słowa te były sporym zaskoczeniem. Wszyscy tu czekają na zakończenie inwestycji, która ciągnie się od lat, a końca jej nie widać.
Wicewojewoda o pieniądze na zaporę w Świnnej zapytany został przez jednego z mieszkańców Stryszowa.
- Najpierw wywozili z dna zbiornika żwir, a teraz w te dziury wożą błoto. Taka robota to jakaś czysta kpina - mówił stryszanin. - Kiedy to się skończy? - pytał.
Wicewojewoda przyznał z rozbrajającą szczerością, że pieniądze na zaporę nie są potrzebne, bo tak naprawdę nie ma ich na co wydać. - Gotowy jest już prawie cały zbiornik, problem jest tylko z torami, które biegną po dnie zapory - tłumaczył Sorys.
Przyznał, że toczył się w tej sprawie spór pomiędzy inwestorem zapory Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej a PKP, bo nikt nie chciał finansować przełożenia torów.
- Z tego, co wiem, jest już porozumienie w tej sprawie i trwa właśnie opracowywanie dokumentacji potrzebnej do przełożenia torów - powiedział wojewoda.
Mieszkańcy Stryszowa i Mucharza wiążą wielkie nadzieje z tym zbiornikiem.
- Gdyby zbiornik wypełniała już woda, można by było wypożyczalnię łódek otworzyć czy jakiś punkt gastronomiczny, a tak to klapa - wyznaje Tomasz Pławny z gminy Mucharz.
W tym roku rząd planuje wydać na zaporę 254 mln zł. Ukończenie budowy przewidziano na 2013 rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
