Wysoką cenę płaci były dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Limanowej T. M., który zdecydował się ujawnić finansowe oszustwa swojej księgowej. Równo rok temu złożył on do Prokuratury Rejonowej
w tym mieście zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez M. Z., ówczesną główną księgową Urzędu. W efekcie sam stracił pracę.
Przestępstwo, o którym poinformował dyrektor, miało polegać na malwersacji - przywłaszczeniu sobie przez księgową pieniędzy publicznych. W sumie tylko za jeden rok, czyli 2006, księgowa miała wziąć
z kasy 186 tysięcy złotych. Od roku limanowscy policjanci prowadzą śledztwo pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu bez widocznych efektów.
W konsekwencji wykrycia przez dyrektora PUP T.M. malwersacji on sam został zwolniony rok temu ze stanowiska. Otrzymał zwolnienie z pracy z rąk starosty limanowskiego Jana Puchały. Od tego czasu jest człowiekiem bezrobotnym.
Co najmniej 186 tys. zł miała wyłudzić księgowa PUP w Limanowej
- Pan starosta Puchała miał takie prawo, bo to szef podległej starostwu instytucji odpowiada za przekazane mu do dyspozycji finanse publiczne - mówi T. M., były dyrektor PUP. - Co prawda ja wciąż od roku jestem jedynie świadkiem w sprawie, a nie podejrzanym, więc bez jakichkolwiek zarzutów, ale jak powiadam, prawem starosty było odwołanie mnie ze stanowiska - podkreśla. Z drugiej strony nie ukrywa rozgoryczenia, że do tej pory nie dane mu było całkowicie się oczyścić z jakichkolwiek podejrzeń.
Z otoczenia starosty Jana Puchały dowiedzieliśmy się, że jego urzędnicy i szefowie podległych mu instytucji muszą być poza jakimkolwiek nawet podejrzeniem.
Dlaczego śledztwo tak się ślimaczy? Otóż podejrzana główna księgowa przechodziła załamanie nerwowe i zmuszona była poddać się leczeniu psychiatrycznemu.
Z drugiej strony, według naszych informatorów, pojawiają się nowe wątki w sprawie kradzieży pieniędzy z kasy Powiatowego Urzędu Pracy, a przeznaczonych pierwotnie na prowadzenie różnego rodzaju szkoleń dla osób bezrobotnych z powiatu limanowskiego.
- Moją bieżącą czujność być może uśpiły dobre wyniki różnego rodzaju kontroli, w tym kontroli po części działu finansowego prowadzone przez lata - mówi T.M., który był dyrektorem PUP od 2003 r. - Ale luki w systemie kontrolnym ujawniło dopiero śledztwo i moje doniesienie do prokuratury.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że skala wyłudzeń mogła iść w setki tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?