Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Rokita wygrał kasę od Lufthansy

Marek Bartosik
Według socjologów, cały incydent dowodzi, że Rokita jest skutecznym politykiem
Według socjologów, cały incydent dowodzi, że Rokita jest skutecznym politykiem Andrzej Banaś
Polityk dostanie 200 tys. euro odszkodowania. Pieniądze przekaże fundacji charytatywnej.

- Jasiek jest bardzo zadowolony - usłyszeliśmy od Zbigniewa Fijaka, jednego z najbliższych krakowskich przyjaciół Jana Rokity. Byłemu posłowi nastrój poprawiła ugoda, jaką wczoraj w Berlinie zawarł z niemieckimi liniami i państwem. Lufthansa zgodziła się wypłacić Rokicie 200 tysięcy euro odszkodowania za zachowanie swojego personelu podczas słynnego incydentu w Monachium.

11 lutego Jan Rokita został wyprowadzony w kajdankach z pokładu samolotu Lufthansy, który miał odlecieć do Krakowa. Komisariat opuścił dopiero po interwencji polskiego konsula. Niemiecka strona utrzymywała, że przyczyną wezwania policji było zachowanie Rokity, który miał zaatakować stewardesę, gdy ta przewiesiła jego płaszcz.

Berlin dawał do zrozumienia, że zależy mu na wyciszeniu sprawy

Potem mówił, że jest w konflikcie z państwem niemieckim, i zapowiadał, że pozwie Lufthansę o 300 tysięcy euro odszkodowania. Według naszych informacji, w ostatnich dniach zagroził podniesieniem swych żądań do pół miliona euro i zaskarżenie Republiki Federalnej Niemiec do trybunału w Strasburgu.

Jak się dowiedzieliśmy, ostatnio w rozmowy włączył się dyskretnie dr Thomas Gläser, konsul generalny Niemiec w Krakowie. - Berlin dawał do zrozumienia, że bardzo mu zależy na szybkim wyciszeniu incydentu, który już tak długo kładzie się nieprzyjemnym cieniem na wzajemnych stosunkach - usłyszeliśmy
w konsulacie.

Szczegóły ugody nie są jeszcze znane. Wiadomo jednak, że niemiecka prokuratura zdecydowała się umorzyć swoje postępowanie wobec Rokity o naruszenie przez niego nietykalności osobistej stewardesy. Sześciu interweniującym w samolocie policjantom wpisano do akt nagany za sposób potraktowania Polaka w samolocie i na komisariacie, m.in. za odmówienie mu poczęstunku kawą.
Prawnicy Rokity uzgodnili z Lufthansą, że kwota odszkodowania dla Polaka wyniesie ostatecznie 200 tysięcy euro. Rokita zapowiedział, że pieniądze, które ma otrzymać najpóźniej w ciągu miesiąca, natychmiast przekaże na konto Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie. Zobowiązał się też do zaprzestania nawoływania Polaków do bojkotowania niemieckich linii. - To było dla nas bardzo ważne. W sytuacji zapaści na rynku nie możemy sobie pozwolić na utratę choćby jednego polskiego pasażera - mówią nieoficjalnie pracownicy warszawskiego przedstawicielstwa Lufthansy.

Jan Rokita odmówił nam wczoraj komentarza. Nelly Rokita powiedziała tylko: - Cieszę się, że moi rodacy potrafili wznieść się ponad urazy i antypolskie stereotypy.

Z ugody zadowolone jest także nasze MSZ. - To przybliża powrót Rokity do głównego nurtu polskiej polityki, sądzę, że barwach PiS. Pokazał, że jest skuteczny, i wyrwał się ze strefy śmieszności, w jaką wtrącił go monachijski incydent i słynny okrzyk: ,,Ratunku, Niemcy mnie biją" - ocenia z kolei politolog Marek Migalski.

Ugodzie towarzyszy kilka znaczących gestów z obu stron. Jan Rokita już wysłał do stewardesy bukiet róż. Luftahansa zaofiarowała państwu Rokitom bezterminowy bilet, pozwalający im na korzystanie z samoltów niemieckiego przewoźnika na dystansie miliona kilometrów.

Na koniec ciekawostka z kuluarów negocjacji. Do przełomu w rozmowach miało dojść, gdy Rokicie kanałami dyplomatycznymi przekazano informację o geście dobrej woli ze strony Lufthansy. Podczas lotów z Niemiec do Krakowa i Warszawy na pokładach jej samolotów znajdą się specjalne szafki na kapelusze, co zagwarantuje nakryciom głowy bezpieczną podróż do Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska