Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jordanów. Rodzina oskarżonego milionera zeznawała na procesie w sprawie próby poczwórnego zabójstwa

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Oskarżony Józef L. zaprzecza zarzutom
Oskarżony Józef L. zaprzecza zarzutom Artur Drożdżak
Żona i syn oskarżonego Józefa L., znanego biznesmena, składali zeznania na procesie dotyczącym poczwórnej próby zabójstwa w Jordanowie. 50-latek zaprzecza zarzutom i winą obarcza pokrzywdzonych, którzy omal nie zginęli z jego ręki 22 lutego ub r. Twierdzi, że tylko się bronił przed agresywną grupką młodych ludzi w trakcie zdarzenia na parkingu Galerii Jordanowskiej, której jest właścicielem.

Trwa proces Józefa L., znanego biznesmena z Jordanowa, oskarżonego o próbę zabójstwa

Szczupły, niski, obcięty na jeża 49-latek był wyraźnie zdenerwowany na sali rozpraw. Powtarzał, że w życiu do wszystkiego doszedł ciężką pracą, która była i jest dla niego najważniejsza, „podobnie jak rodzina, wiara i uczciwość”.

Biznesmen uchodzi za jedną z najbogatszych osób w Jordanowie. Ma karczmę, stację benzynową, sklep i galerię handlową. Właśnie na parkingu przed budynkiem galerii w tamten wieczór pojawiło się mnóstwo samochodów. Pracownicy galerii zaniepokojeni zgromadzeniem zawiadomili o tym fakcie żonę Józefa L., a kobieta przekazała informację mężowi. Oboje byli wtedy w swojej karczmie na spotkaniu z jedną z pracownicą. Józef L. wypił tam dwa drinki.

Na wieść o autach przed galerią polecił żonie wezwać policję. Był przekonany, że to „jakaś ustawka” i może też chodzić o narkotyki. Podał, że pracownicy informowali go, że czują się zagrożeni. Gdy mundurowi z Jordanowa nie zareagowali na wezwanie mężczyzna sam postanowił działać. Zabrał ze sobą nóż kuchenny.

- Wziąłem go dla samoobrony, byłem w strachu - nie krył na rozprawie.

Próba poczwórnego zabójstwa w Jordanowie?

Z żoną pojechał, jako pasażer, zobaczyć, co się dzieje. Od tego momentu relacja oskarżonego diametralnie się różni od zeznań pokrzywdzonych. Ranni opisywali, że to Józef L. był agresywny i ich zaatakował nożem, ledwie uszli z życiem.

Dorota L. zeznała na rozprawie, że na miejscu widziała grupki młodych ludzi, którzy byli wulgarni w stosunku do jej męża, potem z oddali dostrzegła leżącego mężczyznę. Następnie zauważyła przybycie karetki i policji. Nie wiązała tego z osobą Józefa L., nie wiedziała, że mąż miał przy sobie nóż. Przedstawiała go jako człowieka, uczynnego, spokojnego i życzliwego dla innych.

Jej syn Kamil mówił w podobnym tonie. Gdy przyjechał na miejsce ujrzał, że ojciec jest przestraszony, wręcz przerażony. Dlatego wziął go za rękę i zaprowadził do ich galerii. W łazience ujrzał, że ojciec myje z krwi rozciętą dłoń.

Na rozprawie okazało się, że zorganizowano zbiórkę krwi dla pokrzywdzonych, ale tak się stało już po tym, gdy najciężej ranny Mateusz J. już wyszedł ze szpitala. Sędzia Maciej Czajka pytał oskarżonego, czy z jego inicjatywy udzielono pokrzywdzonym jakiegoś wsparcia np. finansowego czy rzeczowego, ale Józef L. zaprzeczył.

- Chcę się tu z nimi spotkać na sali rozpraw, uścisnąć dłoń, porozmawiać - nie krył. Twierdził, że napisał do nich listy w więzieniu. - Nie zostały jednak wysłane, bo mieliśmy informacje, że prokurator może to odebrać jako wpływanie na świadków - mówił mec. Zbigniew Ćwiąkalski, jeden z trzech obrońców Józefa L.

Prokurator Wacław Wiechniak replikował, że nic nie wie o takiej sytuacji. Zauważył, że to oskarżony kreuje się cały czas na osobę skrzywdzoną w tej sprawie. Oskarżonemu grozi dożywocie, pozostaje cały czas w areszcie.

FLESZ - Tanieją mieszkania. Rekordowa liczba ofert sprzedaży

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska