Ludzie w Kamionce tęsknią za czasami, kiedy teren gminy obsługiwały autobusy MPK z Nowego Sącza. Te jednak już tam nie kursują. - Trzy lata temu gminy nie było stać na dofinansowywanie MPK taką kwotą, jakiej żądało - tłumaczy Kazimierz Siedlarz, wójt gminy Kamionka Wielka. - Korzystaliśmy z czterech linii, a dopłata miała wynieść pół miliona złotych. MPK wyszło więc z naszego terenu, a weszli prywatni przewoźnicy. Niestety, jako samorząd nie mamy żadnego wpływu na ich poczynania.
Wójt podjął rozmowy z sądeckim MPK w sprawie powrotu miejskich autobusów na dawne linie w gminie Kamionka. - To będzie sporo kosztowało, ale wydaje mi się, że tylko tak zdołamy zapewnić komunikację, która będzie niezawodna - tłumaczy Kazimierz Siedlarz. - Jesteśmy już po rundzie wstępnej.
Przedstawiliśmy oczekiwania. Pierwsze kursy muszą dowozić ludzi do Sącza przed 7 rano. Ostatnie powinny wyruszać z Sącza po 23. Z prezesem MPK spotykamy się znów za tydzień. Prezes sądeckiego MPK Andrzej Górski mówi, że nie ma problemu z reaktywacją dawnych linii nr 14 i 26. One kursują na skróconych trasach i wystarczy wydłużyć je do Mszalnicy i Kamionki. Deklarowane przez gminę 150 tys. zł rocznie być może na to starczy. Jest jednak kwestia kursów do Boguszy, czyli dawnej linii 37.
- Gmina chce tej linii - mówi Górski. - Dla nas to dużo kilometrów z małą liczbą pasażerów. W dni robocze kursują tamtędy inni przewoźnicy, więc byłaby konkurencja. Musimy uzgodnić z samorządem gminy liczbę kursów i zakres refundacji kosztów, jakie poniesiemy. Powrót do Kamionki może nastąpić od 1 maja albo po wakacjach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?