Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa helikoptera. Zginął Karol Kania oraz 54-letni pilot z Krakowa. "Karol był bardzo serdecznym człowiekiem"

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Miejsce katastrofy helikoptera, w którym zginął 54-letni pilot z Krakowa
Miejsce katastrofy helikoptera, w którym zginął 54-letni pilot z Krakowa Marzena Bugała
W katastrofie helikoptera koło Pszczyny (woj. śląskie), do której doszło w nocy z poniedziałku na wtorek (22/23 lutego 2021 r.), zginął nie tylko milioner Karol Kania, ale również 54-letni pilot z Krakowa. Jak poinformowała nas sierż. sztab. Ewelina Rojczyk, oficer prasowy pszczyńskiej policji, sprawę katastrofy wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Pszczynie. Udało nam się skontaktować z Markiem Wojtalą, sołtysem wsi Jankowice (gmina Pszczyna), który znał prywatnie Kanię. - Wszyscy są w szoku. Bardzo uczciwy i serdeczny człowiek - mówi nam Wojtala. - Pilot, który zginął, był bardzo dobrze wyszkolony. Po odejściu do rezerwy zatrudnił się u pana Kani jako pilot wiodący. Miał jeszcze dużo energii i zapału - mówi nam z kolei Stefan Glądys, wiceprezes krakowskiego oddziału stowarzyszenia seniorów lotnictwa wojskowego RP.

FLESZ - Rewolucja informacyjna w sądach powszechnych

Katastrofa helikoptera koło Pszczyny. Zginął milioner Karol Kania

Na miejscu zginęły dwie osoby znajdujące się w przedniej części maszyny. Jedną z nich był 80-letni biznesmen Karol Kania, założyciel i właściciel jednego z największych w Europie przedsiębiorstw produkujących podłoża pod uprawę pieczarek. Informację potwierdził w rozmowie z nami Marek Wojtala, sołtys wsi Jankowice, który znał Kanię prywatnie.

Pilota, który zginął w katastrofie, znał z kolei Stefan Glądys, wiceprezes krakowskiego oddziału stowarzyszenia seniorów lotnictwa wojskowego RP. - Służyliśmy wspólnie w 13 Pułku Lotnictwa Transportowego w Balicach. Byłem pilotem w pierwszej eskadrze, on był pilotem w drugiej eskadrze na śmigłowcach Mi-8. Bardzo dobry lotnik, dużo młodszy ode mnie. Miał bardzo dobrą opinię. Był bardzo dobrze wyszkolony. Po odejściu do rezerwy zatrudnił się u pana Kani jako pilot wiodący. Miał jeszcze dużo energii i zapału - informuje nas Glądys.

Z jego informacji wynika, że feralny lot był wykonywany w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. - Mieli wylądować na prywatnym lądowisku pana Kani. Podejrzewam, że autopilot doprowadził ich w pobliże lądowiska, spadli ok. 200 metrów obok niego. Można sobie zatem wyobrazić, jaka była kiepska widzialność. Widziałem zdjęcia z katastrofy. Belka ogonowa helikoptera była oderwana - to się zawsze dzieje w tego typu katastrofach. Natomiast skrzydła łopatowe były prawie w pozycji horyzontalnej. To oznacza, że opadali pionowo ku ziemi - kwituje Glądys.

Przyczyny katastrofy bada Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.

Miejsce katastrofy helikoptera pod Pszczyną w nocy z 22 na 23 lutego 2021 r.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Pszczyna. Katastrofa helikoptera. Karol Kania, milioner z Ps...

Do tragicznego wypadku doszło w nocy z poniedziałku na wtorek (22/23 lutego 2021 r.). Maszyna spadła na trudno dostępny teren kompleksu leśnego na granicy Pszczyny z miejscowościami Studzienice i Jankowice. W katastrofie helikoptera na miejscu zginęły dwie osoby, dwie kolejne zostały ranne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska