Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Czy po ulicach Krakowa znów będziemy chodzić w maseczkach?

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
W Krakowie nie wraca obowiązek noszenia maseczek na ulicach. Przynajmniej na razie
W Krakowie nie wraca obowiązek noszenia maseczek na ulicach. Przynajmniej na razie ppg
Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało powrót obostrzeń w tych powiatach Małopolski, gdzie przyrost zakażeń na koronawirusa jest największy. W ostatnich dniach gwałtownie rośnie liczba chorych również w Krakowie. Resort zdrowia nie odpowiedział wprost na pytanie, czy w stolicy Małopolski też przywrócone zostaną obostrzenia. Specjaliści uważają, że na ten moment powinniśmy przestrzegać tych, które nadal obowiązują.

FLESZ - Bon turystyczny celem oszustów

Coraz bardziej niepokojące informacje z Małopolski. Tylko w czwartek w całym regionie zakażenie koronawirusem potwierdzono u blisko 120 osób. Przybywa chorych w Krakowie. Badania laboratoryjne w ostatnich godzinach wykazały zakażenie groźnym wirusem u 24 mieszkańców stolicy Małopolski. To więcej niż w powiecie nowosądeckim (w ostatnich godzinach wzrost o 17 zakażeń), gdzie sytuacja nadal jest dramatyczna. Na tyle, że Ministerstwo Zdrowia umieściło ten powiat oraz miasto Nowy Sącz na liście czerwonych obszarów, w których zostaną przywrócone rygorystyczne obostrzenia. Rozporządzenie, zakładające m.in. ponowny obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni publicznej ma wejść w życie już od soboty.

W czerwonych strefach będzie też m.in. zakaz organizowania wesel większych niż na 50 osób. Z kolei w powiatach oznaczonych kolorem żółtym (m.in. powiat oświęcimski) ograniczenie będzie do 100 osób. Na szczęście na liście nie ma Krakowa. Ale jak widać przyrost zachorowań jest tutaj duży. Czy to oznacza, że również mieszkańcy stolicy Małopolski powinni szykować się na powrót niektórych obostrzeń? Zapytaliśmy o to przedstawicieli wojewody małopolskiego Piotra Ćwika. Czekamy na odpowiedzi.

O sprawę zapytaliśmy również w Ministerstwie Zdrowia, ale otrzymaliśmy wymijającą odpowiedź. - Lista powiatów, w których obowiązują dodatkowe obostrzenia będzie poddawana bieżącej analizie i będzie się zmieniać. Będzie modyfikowana dwa razy w tygodniu. O wszystkich zmianach resort zdrowia będzie na bieżąco informował opinie publiczną - odpowiedziała nam Justyna Maletka z biura komunikacji resortu zdrowia.

Czy zdaniem specjalistów w Krakowie również powinny wrócić obostrzenia? - Myślę, że na ten moment powinniśmy przestrzegać tych obostrzeń, które obowiązują. Przypominam, że maseczki są obowiązkowe, jeśli nie można w przestrzeni publicznej zachować odpowiedniej odległości między osobami. Na razie kluczowe jest to, żebyśmy przestali opowiadać, że wirusa nie ma, że epidemia się skończyła. Jeśli tego nie zrobimy, będziemy mieli poważny problem. Jeśli będziemy się pilnować, będziemy mogli - przy niewielkich ograniczeniach - normalnie żyć - mówi nam prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ.

Zakażenia koronawirusem stwierdzane są w kolejnych miejscach. Okazuje się np., że informatyk, pracujący dla miejskiej jednostki Klimat-Energia-Gospodarka Wodna, jest chory na COVID-19. - 3 sierpnia kierownictwo KEGW zostało poinformowane telefonicznie, że jeden z pracowników ma objawy, mogące świadczyć o zakażeniu koronawirusem. Pracownik natychmiastowo poddał się testowi na obecność wirusa. Równocześnie mając na względzie potrzebę ochrony zdrowia pozostałych pracowników, a także zapewnienia ciągłości prac, sporządzono listę osób, które w ostatnich dniach miały kontakt z zakażoną osobą. Natychmiastowo, 3 sierpnia, polecono pracownikom wykonywanie obowiązków zdalnie z domu. Obecnie wszystkie osoby czują się dobrze. Kontakt z pracownikami Klimat-Energia-Gospodarka Wodna odbywa się tylko elektronicznie bądź telefonicznie. Dokumenty są wysyłane pocztą - przekazała Magdalena Wasiak, rzecznik prasowy KEGW.

Niepokojące jest to, że ogniskami koronawirusa są również szpitale. Przykładowo do dwunastu osób wzrosła liczba osób zakażonych w Szpitalu Specjalistycznym im. J. Dietla (10 członków personelu, dwóch pacjentów). Wstrzymane zostały przyjęcia na oddziały internistyczne, kardiologię, reumatologię, neurologię, rehabilitację dzienną, diagnostykę obrazową i endoskopię. Groźnego wirusa stwierdzono też u pacjentki, która została przyjęta na oddział psychiatryczny Szpitala Specjalistycznego im. L. Rydygiera. Jedna osoba z personelu, która miała kontakt z kobietą, trafiła na kwarantannę. Odizolowane zostały osoby, które leżały z nią na jednej sali szpitalnej. Z kolei od czwartku, 6 sierpnia, Szpital Miejski Specjalistyczny im. G. Narutowicza w Krakowie nie przyjmuje pacjentek na Oddział Położnictwa i Ginekologii z Onkologią. Powodem takiej decyzji władz placówki jest potwierdzone w środę, 5 sierpnia zakażenie koronawirusem u dwóch osób z personelu oddziału.

„Cały personel oddziału - nie tylko osoby z najbliższego otoczenia zarażonych pracowników - będzie miał wykonany test na koronawirusa. Do pracy nie przyszło kilkanaście osób, które miały bezpośredni kontakt z chorymi na COVID-19 - czeka je kwarantanna, o której zdecyduje Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie. Badane mają być także pacjentki oddziału - łącznie 26 pań, od których zostaną pobrane wymazy” - informuje szpital.

Czy procedury szpitalne zawodzą? Czy placówki medyczne czeka paraliż? - Trzeba by dokładnie przeanalizować, kto zaraził się pierwszy, w jakiej sytuacji i dlaczego zaraził innych. Co do zasady w szpitalach nie powinno dochodzić do wewnętrznych zakażeń, np. wśród personelu. Z tego prostego powodu, że są ściśle określone procedury działania: dystans, maseczki, dezynfekcja - przestrzeganie tych zasad w placówkach zdrowotnych powinno zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Trzeba więc sprawdzić, czy procedury są przestrzegane - mówi nam dr Lidia Stopyra, szefowa Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.

Przedstawiciele Szpitala im. Dietla tłumaczą, że problem polega na tym, że wiele osób przechodzi koronawirusa bezobjawowo. - Mimo że stosujemy od wielu miesięcy pomiar temperatury, środki dezynfekcyjne, maseczki, to i tak zdarzają się zakażenia wśród personelu. Jeśli ktoś przechodzi zakażenie bez objawów, trudno taką osobę wyłapać. Każdy żyje w jakimś środowisku, choroba się rozprzestrzenia - mówi Marcin Mikos ze Szpitala im. Dietla w Krakowie. Jego zdaniem nawet jeśli procedury działają, do zachorowań dochodzi. - Prowadzimy postępowanie epidemiologiczne, które ma wykazać drogę szerzenia się wirusa w naszym szpitalu - kwituje Mikos.

O tym, że wiele osób całkowicie zapomniało o przestrzeganiu i tak już niewielu obostrzeń świadczy fakt, że wzmożono kontrole m.in. w sklepach. - Dostaliśmy we wtorek nowe zalecenia z Komendy Głównej Policji. Patrole teraz częściej zaglądają do sklepów, galerii. Zwracają uwagę na obowiązek zasłaniania ust i nosa, ale także na to, czy sklepy mają przy wejściu płyny dezynfekujące lub rękawiczki. Częściej będziemy kontrolować także, czy pasażerowie noszą maseczki w środkach transportu - przekazał nam mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska