Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Dewastacja w zabytkowym pałacyku. Inspektorzy wkroczyli z policją [ZDJĘCIA]

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Inspektorzy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków (WUOZ), w asyście policji, weszli w czwartek do jednej z kamienic przy ul. św. Sebastiana w Krakowie i wstrzymali prowadzone tam samowolnie prace. Wewnątrz XIX-wiecznego budynku zastali m.in. przebite stropy, zniszczoną część sztukaterii (ozdobnych dekoracji), postawione nowe ścianki działowe i poprowadzone nowe instalacje, zdemontowaną stolarkę drzwiową. "Barbarzyństwo" - podsumowują krótko służby konserwatorskie.

Wezwana policja umożliwiła pracownikom urzędu konserwatorskiego wstęp na teren posesji. Furtka i brama były bowiem zamknięte, a jedna ze współwłaścicieli - wiedząc, że inspektorzy chcą wejść i proszą o wpuszczenie - nie otwierała. Ponieważ kategorycznie odmawiała udostępnienia budynku do oględzin, policja musiała wejść na teren posesji siłą (uchylając jedno przęsło ogrodzenia). Wyprowadziła też stamtąd współwłaścicielkę nieruchomości, w związku z utrudnianiem czynności.

Po oględzinach nieruchomość została zaplombowana przez policję, a w piątek wojewódzka konserwator przygotowuje decyzję o wstrzymaniu prac. Kieruje również zawiadomienie do prokuratury - o zniszczeniu zabytku.

- Uważam, że to jest barbarzyństwo. Jestem długoletnim pracownikiem i nie spotkałam się dotąd z tak ogromnym zakresem samowolnie prowadzonych robót budowlanych - mówi nam Dorota Wojciaczyk-Bawoł z WUOZ, która była na miejscu.

Tych bezcennych zabytków już nigdy nie zobaczycie, choć miel...

Wielkie prace bez żadnych uzgodnień

Chodzi o piętrową kamienicę z poddaszem przy ul. św. Sebastiana - więc stojącą w ścisłym centrum Krakowa. Ma ona formę pałacyku miejskiego. W zeszłym roku zmieniła właścicieli. Jak oceniają pracownicy WUOZ, roboty wewnątrz - na które nie ma pozwolenia budowlanego, ani też nie zostały uzgodnione z konserwatorem - trwały od około dwóch miesięcy. Toczyły się na wszystkich kondygnacjach kamienicy przy św. Sebastiana oraz w oficynie.

Kamienica jest ujęta w wojewódzkiej ewidencji zabytków, ponadto znajduje się na terenie wpisanego do rejestru zabytków układu urbanistycznego Kazimierza w obrębie tzw. „nowego miasta”. Sam budynek nie jest wpisany do rejestru zabytków, ale od sierpnia zeszłego roku trwa postępowanie w sprawie dokonania takiego wpisu. Służby konserwatorskie postanowiły umieścić pałacyk w rejestrze zabytków (daje silniejszą ochronę niż ewidencja) ze względu na bogaty wystrój elewacji, a zarazem jej zły stan zachowania.

To w związku z tym postępowaniem Dorota Wojciaczyk-Bawoł z WUOZ wybrała się ostatnio na miejsce. Wysyłała bowiem pisma do właścicieli, a wracały nieodebrane (jak się potem okazało, bazowała na ewidencji gruntów, w której informacja o właścicielach nie była zaktualizowana). Udało jej się wejść tylko do sieni, więc mogła ocenić wyłącznie, co dzieje się na parterze. - Ale to już dawało obraz zakresu prowadzonych prac i zobowiązało nas do podjęcia dalszych czynności - relacjonuje inspektorka, która dokonała wtedy wstępnych oględzin.

W czwartek natomiast przedstawiciele wojewódzkiego konserwatora udali się tam ponownie. Gdy już - dzięki wsparciu policji - znaleźli się w środku, zastali tam pracowników budowlanych. Stwierdzono, że w całej kamienicy prowadzone są samowolnie roboty budowlane w zakresie wymagającym uzyskania pozwolenia budowlanego i uzgodnienia z wojewódzkim konserwatorem zabytków.

Jak wylicza Dorota Wojciaczyk-Bawoł, wykonane prace polegały na: postawieniu nowych ścianek działowych, zamurowaniu istniejących otworów drzwiowych i wybiciu nowych, przebiciu stropów, poprowadzeniu nowych pionów kanalizacyjnych i nowych instalacji. Przebicia stropów wykonano w miejscach, w których zachowane były zabytkowe sztukaterie. Wszystkie instalacje zostały poprowadzone natynkowo, bo inwestor zamierzał wykonać stropy podwieszane - w części pomieszczeń na stropach była już przygotowana aluminiowa konstrukcja pod sufity podwieszane. Przysłaniałyby one ozdobne rozety, podczas gdy zachowane sztukaterie, elementy wystroju powinny być eksponowane (inspektorka dodaje, że regipsy, stropy podwieszane to materiały współczesne, jakich nie należy używać w kamienicach zabytkowych).

- W całej kamienicy została zdemontowana zabytkowa stolarka drzwiowa, drewniane podłogi i częściowo ceramiczne posadzki na podestach klatki schodowej. Na szczęście uchowały się XIX-wieczny piec w jednym z pomieszczeń i witraż - mówi też przedstawicielka WUOZ. Jak przypuszcza, efektem przebudowy w kamienicy miały być mieszkania na krótkoterminowy wynajem - w każdym z przestronnych pomieszczeń została już wydzielona łazienka.

Zgodnie z przepisami dla takiego zakresu prac w tym obiekcie wpisanym do ewidencji zabytków właściciel powinien uzgodnić projekt budowlany z wojewódzkim konserwatorem zabytków, przed uzyskaniem pozwolenia na budowę. Właściciel pominął tutaj zarówno uzgodnienie z wojewódzkim konserwatorem, jak i uzyskanie pozwolenia budowlanego.

Przywrócić do stanu pierwotnego

Do jakich dewastacji doszło w pałacyku? - Przede wszystkim zostały zmienione podziały wnętrz. Zniszczeniu uległa stolarka drzwiowa i część sztukaterii. Stolarka jest już nie do odzyskania, nie jest tam składowana. Natomiast na pewno będziemy dążyli do przywrócenia obiektu do stanu pierwotnego, ponieważ sposób poprowadzenia instalacji, które miały być przysłonięte regipsami czy sposób wydzielenia pomieszczeń sanitarnych jest niezgodny ze sztuką konserwatorską - słyszymy w WUOZ.

- Skala lekceważenia prawa jest porażająca. Tak jakby dla ludzi zupełnie nie miało znaczenia, że to zabytek, że jest położony w wyjątkowym terenie, ma wyjątkowe walory. Zamiast dbać o przepiękne wnętrza i eksponować je, zamienia się je we wnętrza zupełnie przypadkowe - komentuje całą sytuację Monika Bogdanowska, wojewódzka konserwator zabytków. Podkreśla też, że policjanci tutaj wykazali się determinacją i dali mocne wsparcie pracownikom jej urzędu.

Policja z kolei przekazuje, że wszystkie osoby, które zastano w kamienicy, a które miały prowadzić nielegalne prace remontowe, funkcjonariusze wylegitymowali oraz wręczyli im wezwania na przesłuchanie w charakterze świadka. - Zebrane w tej sprawie materiały zostaną niezwłocznie przekazane do Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Zachód, celem oceny prawnej i ewentualnego wszczęcia postępowania w kierunku naruszenia przepisów ustawy o ochronie zabytków - poinformowała Anna Wolak- Gromala z zespołu prasowego krakowskiej policji.

Kraków. 500 tys. zł kary za prace w zabytkowej kamienicy bez...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska