Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Dezynfekcja przystanków i chodników. MPO po ponad dwóch miesiącach przerwy wznowiło prace sanitarne

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
W związku z wprowadzoną w Krakowie żółtą strefą epidemii koronowirusa Sars-Cov-2, Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania ponownie rozpoczęło oczyszczanie miejskiej przestrzeni przy pomocy płynu dezynfekującego. Zapytaliśmy tam, dlaczego w czerwcu przerwano tego typu działania. Okazuje się, że problemem są duże koszty.

FLESZ - Polska na liście krajów niebezpiecznych

- Dezynfekcja byłą prowadzona od marca do czerwca. Przerwano ją ze względu na ówczesny spadek liczby zachorowań na COVID, mniejszą liczbę mieszkańców w mieście w związku z początkiem wakacji oraz wysoki koszt. Aktualnie dezynfekcja odbywa się na podobnych zasadach jak poprzednio – dezynfekowane są przestrzenie publiczne, w których zwykle przebywa więcej osób, przystanki autobusowe, ławki, poręcze. Skupiamy się na węzłach przesiadkowych i popularnych miejscach - wyjaśnia Piotr Odorczuk z MPO.

- Bezpośrednim powodem wznowienia akcji dezynfekcyjnej jest wzrost liczby zachorowań i zakwalifikowanie Krakowa do żółtej strefy. Koszt poprzedniej akcji dezynfekcyjnej wyniósł 2,8 mln zł, więc szacowany miesięczny koszt to ok. 1 mln zł - dodaje Piotr Odorczuk.

Obecnie w ramach dezynfekcji prace skupiają się na chodnikach i placach, przejściach dla pieszych i przystankach – miejscach, w których zazwyczaj jest więcej osób.

- Płyn dezynfekujący jest bezpieczny dla mieszkańców oraz zwierząt. Pracownicy MPO Kraków stosują odzież ochronną ze względu na długotrwałą pracę z tym środkiem – chwilowy kontakt jest całkowicie bezpieczny. Mieszkańców prosimy o współpracę i wyrozumiałość – aby pracownicy MPO mogli sprawnie dokonać dezynfekcji, prosimy o odsunięcie się od oczyszczanej powierzchni. Akcja dezynfekowania będzie trwała cały czas, aż do odwołania - poinformował krakowski magistrat.

W zależności od natężenia ruchu i bieżących potrzeb, częstotliwość dezynfekcji będzie różna – od wykonywanej raz dziennie, do raz w tygodniu. Dezynfekowane będą miejsca publiczne o dużym natężeniu ruchu pieszych na terenie całego miasta, w tym: przystanki komunikacji publicznej, chodniki, pętle autobusowe, większe punkty przesiadkowe, place przejść podziemnych i kładek, pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów, otoczenia aptek wraz z wejściami, uliczne kosze na śmieci.

Bez zmian prowadzona jest akcja dezynfekcji i ozonowania autobusów i tramwajów Komunikacji Miejskiej w Krakowie.

Dezynfekcja miasta oraz ograniczenia w przemieszczaniu się mieszkańców przynoszą pozytywne efekty w walce z SARS-CoV-2. Potwierdzają to naukowcy z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ.

Naukowcy z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ pod kierunkiem prof. Wojciecha Branickiego, dra hab. inż. Pawła Łabaja oraz prof. Krzysztofa Pyrcia, już wiosną przeprowadzili analizę skażenia przestrzeni miejskiej wirusem SARS-CoV-2. Dzięki współpracy z miastem, próbki do badań pobierali strażnicy miejscy z miejsc o dużym natężeniu ruchu. Wymazy z powierzchni płaskich pochodziły np. z bankomatów i biletomatów zlokalizowanych na przystankach autobusowych, m.in. przy pl. Wszystkich Świętych, rondzie Mogilskim, Teatrze Bagatela, Nowym Kleparzu, pętli „Mały Płaszów” czy galerii handlowych.

– Oznaczanie obecności materiału genetycznego wirusa SARS CoV 2 było wykonywane przy pomocy testu genetycznego „Real-Time Fluorescent RT-PCR Kit for Detecting SARS-2019-nCoV” od BGI Genomics Co. Ltd. Test ten cechuje bardzo wysoka czułość, gdyż jest w stanie wykryć nawet pojedyncze kopie wirusa. Stosowany jest m.in. w Niemczech do testowania próbek od pacjentów – tłumaczy Paweł Łabaj, współautor badań i dodaje, że choć oznaczenia miały charakter jakościowy, a nie ilościowy, to charakterystyka wyników wskazuje na obecność w pobranych próbkach kilku – kilkunastu kopii wirusa, a nie kilkuset i więcej.

Jak pokazały badania, w połowie marca w ponad 40 proc. próbek można było znaleźć materiał genetyczny wirusa. – Pierwszego dnia projektu zaobserwowano najwyższy odsetek wyników pozytywnych. Zebrano materiał, który akumulował się na powierzchniach przez kilka dni – tłumaczy Łabaj.

W kolejnych tygodniach dane były coraz bardziej optymistyczne, a na początku kwietnia w kolejnych pobraniach tylko jedna próbka danego dnia była pozytywna. – Nie widzimy, żeby jakakolwiek lokalizacja miała ciąg wyników pozytywnych. Wirus pojawia się incydentalnie, wraz z pojawieniem się w określonym miejscu chorej osoby, a nie jest stale obecny w przestrzeni publicznej – zaznacza naukowiec z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ.

Jak podkreślają autorzy badań, wirus został zatem wykryty w początkowym okresie monitorowania, ale podjęte przez miasto kroki, w tym dezynfekcja przestrzeni publicznych, przyniosły oczekiwane skutki. Autorzy badań przypominają jednocześnie o konieczności dezynfekcji dłoni i unikaniu dotykania twarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska