Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Konserwator zabytków daje zgodę na wycięcie 22 drzew przy Dolnych Młynów

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Drzewa przy Czarnowiejskiej i Dolnych Młynów
Drzewa przy Czarnowiejskiej i Dolnych Młynów Fot. Andrzej Banaś
Wojewódzki konserwator zabytków wydał zgodę na wycinkę 22 drzew przy ulicy Dolnych Młynów. Chce, aby odtworzono tam budynek zniszczony w latach 40. Wbrew mieszkańcom, a nawet... urzędnikom miejskim.

Chodzi o teren u zbiegu ulic Dolnych Młynów i Czarnowiejskiej. To popularne miejsce w Krakowie, pełne knajpek i restauracji. Dla całego obszaru powstaje plan miejscowy „Rejon ulicy Rajskiej”. Mieszkańcy zabiegali, aby pomiędzy ulicą Karmelicką i Dolnych Młynów powstał park. Chcieli także zabezpieczenia w planie terenów zielonych przy ul. Czarnowiejskiej. To pierwsze udało się wywalczyć, na drodze drugiego stanął wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski.

- Chcieliśmy chronić tą zieleń, więc rozmawiałam z konserwatorem i przekonywałam go do naszych racji. Uznał, że dopuszczalna jest zarówno odbudowa dawnych magazynów fabryki cygar, jak i zachowanie istniejącej zieleni - mówiła nam jeszcze w październiku ub. roku wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba.

Ale w listopadzie do konserwatora wpłynął wniosek o wycinkę wszystkich 22 drzew. Został pozytywnie rozpatrzony. Janczykowski przekonuje, że w przyszłości drzew będzie więcej.

- Ci, którzy protestują, chyba nie spojrzeli, jak ten teren wygląda. Topole włoskie dożywają włąśnie swoich dni. Sugerujemy więc posadzenie dębów. Zieleni miejskiej w ogóle już tam nie widać, bo są podesty i ogródki kawiarniane. To musi zniknąć i powstać zieleń z prawdziwego zdarzenia - uważa.

Takie działanie wywołuje opór mieszkańców. - Dlaczego przedstawiciel administracji państwowej, ignoruje głos społeczny i dlaczego nie dopuszcza organizacji społecznych do postępowania, choć wszelkimi siłami staramy się chronić tereny zielone? - pyta się Monika Bogdanowska, jedna z inicjatorek powstania parku przy Karmelickiej.

- Swoją decyzją konserwator po prostu umożliwia odtworzenie wysokiego na 11 metrów budynku - dodaje Łukasz Maślona ze stowarzyszenia Funkcja Miasto.

Wojewódzki konserwator zabytków mamił urzędników miejskich i mieszkańców, że być może pozwoli na pozostawienie drzew u zbiegu ulic Czarnowiejskiej i Dolnych Młynów. Jednocześnie rozpatrywał wniosek inwestora o wycinkę tychże drzew. I zgodę dał. Firma może usunąć wszystkie 22 sztuki. Konserwator przekonuje, że to dobre rozwiązanie, bo za to nasadzone zostaną nowe drzewa.

O tym, że drzew przy Dolnych Młynów nie będzie, pisaliśmy jako pierwsi 20 grudnia. Wtedy wiedzieliśmy jedynie, że konserwator zabytków nie zgodził się na zostawienie drzew i do procedowanego planu miejscowego złożył wnioski o odtworzenie dawnego magazynu z lat 40. XX w., tym samym chcąc tereny przeznaczyć pod zabudowę, a nie zieleń.

Teraz znamy już szczegóły. Okazuje się, że podstawą działań Jana Janczykowskiego był wniosek inwestora o wycinkę drzew, do którego konserwator się przychylił. Zabudowa poprzemysłowa przy Dolnych Młynów jest objęta ochroną konserwatorską, więc o zgodę na wycinkę występuje się właśnie do konserwatora, a nie do wydziału kształtowania środowiska magistratu.

Wniosek od inwestora, firmy Immobiliaria Camins, która ma użytkowanie wieczyste na większość terenów przy Dolnych Młynów, wpłynął w listopadzie. Konserwator decyzję wydał 19 grudnia i zgodził się na usunięcie wszystkich 22 drzew, ale nakazał nasadzić 20 nowych do końca maja tego roku. Będą rosły przy murze, wzdłuż Dolnych Młynów. Będą to nieduże drzewa, o obwodzie pnia do 20 cm. Jan Janczykowski przekonuje, że jest za zielenią, ale ta obecna jest w złym stanie. Wcześniej pojawiały się głosy, że konserwator jednak drzewa pozostawi. Zabiegało o to nawet miasto, z wiceprezydent Elżbietą Koterbą na czele.

- Docelowo na działce będzie więcej drzew niż teraz. Uzgodniłem koncepcję projektową dla całych dawnych zakładów tytoniowych, gdzie przewiduję znacznie więcej zieleni, dostępnej publicznie - przekonuje nas konserwator. Jak dodaje, budynek, o który mu chodzi, ma być zrekonstruowany w połowie. Przed nim pozostanie zieleniec.

- Zależy mi, aby powstał kawałek tego magazynu. To był ładny budynek. Ale nie będę się upierał przy całości - zaznacza.

Działaniem konserwatora są oburzeni mieszkańcy i aktywiści miejscy, którzy domagają się pozostawienia rosnących drzew. Organizacje ekologiczne zarzucają Janczykowskiemu, że nie dopuszczał ich do postępowania w tej sprawie i ukrywał wniosek o wycinkę.

- Problem podstawowy to fakt, że konserwator nie dopełnił formalności i nie opublikował zarówno informacji o wszczęciu procedury o wycinkę, jak i samej decyzji w BIP. To uniemożliwiło stronie społecznej udział w procesie decyzyjnym - mówi Łukasz Maślona ze stowarzyszenia Funkcja Miasto, które zabiega o park przy ul. Karmelickiej i zachowanie drzew przy Dolnych Młynów.

- Nie ma praktyki upubliczniania wniosków wpływających do urzędu. Natomiast decyzja o wycince, zgodnie z przepisami, została opublikowana na Ekoportalu (strona ministerstwa środowiska - przyp. red.). Wszystko jest więc dostępne - uważa Jan Janczykowski.

Z tłumaczeniem konserwatora nie zgadza się też Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody, które zabiega o zachowanie zieleni przy Dolnych Młynów.

- Konserwator ma obowiązek publikować na swoim BIP. Owszem, może zrobić to w taki sposób, że napisze, gdzie są dostępne decyzje i poda link do Ekoportalu. Ale przeglądając jego BIP, nie znalazłem takiej informacji - zaznacza Waszkiewicz.

Władze Krakowa nie chcą zwlekać z uchwaleniem planu miejscowego i uwagi konserwatora uwzględnią.

Park Przy Karmelickiej

Starania mieszkańców o stworzenie parku przy ulicy Karmelickiej trwają od lat. W minionym roku nastąpił przełom. Pod wpływem opinii społecznej (zebrano m.in. ponad 4 tys. podpisów), a także urbanistów, władze miasta zmieniły założenia opracowywanego planu miejscowego „Rejon ulicy Rajskiej”.

Jeszcze w połowie roku 2017 pracownicy Biura Planowania Przestrzennego przewidywali na park tylko część terenu na tyłach Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. Spory fragment działki miał być przeznaczony pod przyszły budynek Instytutu Pamięci Narodowej. Nacisk społeczny jednak się opłacił i władze miasta we wrześniu zapowiedziały, że budynek IPN nie powstanie, a 90 proc. terenu (ok. 1 ha) zostanie przekształcone w park. Niewielki budynek, z funkcją kulturalną, powstanie tylko przy ulicy Karmelickiej.

Co do terenów przy Dolnych Młynów, to władze miasta zapowiedziały, że tam, gdzie ma być odtworzony magazyn, w planie miejscowym dopuszczona będzie zabudowa pod cele kulturalne lub gastronomiczne, a nie mieszkaniowe. Co teoretycznie byłoby możliwe.

KONIECZNIE ZOBACZCIE:

Google Street View. Najśmieszniejsze, najbardziej absurdalne zdjęcia!

Pedofile i gwałciciele z Małopolski. Oni są w Rejestrze Ministerstwa! LISTY GOŃCZE

Czy dostałbyś się do pracy w policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT

Nie znasz tych ulic w Krakowie? Jesteś słoikiem! [FOTO-QUIZ]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków. Konserwator zabytków daje zgodę na wycięcie 22 drzew przy Dolnych Młynów - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska