Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kosić czy nie kosić, oto jest pytanie. Letnie dylematy związane z zielenią [ZDJĘCIA]

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Trawa skoszona w rejonie Padniewskiego. Zdjęcia z 4 lipca
Trawa skoszona w rejonie Padniewskiego. Zdjęcia z 4 lipca Katarzyna Kawula
Zarząd Zieleni Miejskiej wstrzymał koszenia traw podczas wielkich upałów. Mieszkańcy apelują, aby nie wycinać „do ziemi”, zwłaszcza w upalne dni, gdy zieleń jest na wagę złota.

W ostatnich tygodniach temperatury w Krakowie sięgały nawet ponad 35 stopni Celsjusza. Przy takich upałach ulgę w mieście daje przede wszystkim zieleń - cień rzucany przez drzewa, czy trawa, która nie nagrzewa się tak, jak chodniki i jezdnie.

Dlatego wielu mieszkańców dziwi się, że w takiej sytuacji do samej ziemi koszona jest trawa, po której zostają wysuszone klepiska, które przy wysokich temperaturach i braku deszczu, nie mogą się szybko z powrotem zazielenić. Z końcem czerwca Zarząd Zieleni Miejski zapowiedział, że w trakcie wielkich upałów koszenia zostaną wstrzymane. Bywa z tym jednak różnie.

- Do czasu poprawy warunków atmosferycznych wstrzymujemy koszenie. Wszystkie ewentualne zabiegi pozostają pod indywidualnym nadzorem inspektorów ZZM, którzy będą uwzględniać interwencyjne wskazania mieszkańców co do miejsc, w których trzeba skosić trawę, lub będą wydawać takie decyzje ze względów bezpieczeństwa - poinformował 27 czerwca Piotr Kempf, dyrektor ZZM.

Zwały skoszonej trawy zalegają

Mieszkańcy cały czas informują, że w wielu miejscach trawa jest koszona nadal, pomimo panujących upałów. Po koszeniu, nie dość, że zostaje wysuszona powierzchnia, to ścięta trawa często zalega kilka dni w jednym miejscu i nie jest zabierana od razu. Tak na przykład dzieje się na terenach zielonych przy ulicy Padniewskiego. To zadrzewiony rejon, będący granicą Łąk Nowohuckich. Mieszkańcy alarmują, że skoszona trawa leży tam już od dwóch tygodni.

Zarząd Zieleni zapewnia, że sprawdzi sytuację przy Padniewskiego. Jednocześnie urzędnicy tłumaczą, że jeśli chodzi o Nową Hutę, to był problem z jednym z wykonawców, na którego zostały już nałożone kary. - Nie miało to nic wspólnego z wprowadzonymi zmianami związanymi z koszeniem - zaznacza Łukasz Pawlik, wicedyrektor ZZM.

Obecnie koszenia są wstrzymane na większości obszarów Krakowa. - W poszczególnych sytuacjach nasi inspektorzy uzgadniają, czy jest potrzeba koszenia - dodaje Łukasz Pawlik. Dotyczy to mocno zarośniętych terenów. ZZM przypomina, że trawniki są traktowane jako tereny rekreacyjne i dostęp do nich musi być swobodny. Generalnie jednak teraz trwa oczekiwanie, aż trawa po upałach zacznie się odradzać.

Pożółkłe i wysuszone placki

W mediach społecznościowych można znaleźć wiele zdjęć i relacji z koszenia pożółkłych, wyschniętych trawników. Dotyczy to terenów w różnych częściach Krakowa, jak Azory, Bronowice, Nowa Huta czy Czyżyny. Mieszkańcy zwracają uwagę, żeby kosić z głową, gdy gleba jest wilgotna, a trawniki zakwitną. Na szczęście nie trafiają się takie absurdy, jak na warszawskiej Pradze, gdzie firma wynajęta do utrzymania zieleni „kosiła” całkowicie wyschnięte klepisko, wzbijając w powietrze tumany kurzu.

Problemem jest właśnie to, że firmy zajmujące się zielenią nie zastanawiają się nad sensem swojej pracy. Mają kosić, to koszą, nie zważając na okoliczności. Podobnie kuriozalnie wyglądają samochody oznaczone jako „służba zieleni”, które ową zieleń rozjeżdżają.

Powstaną "dzikie strefy"

Jeśli chodzi o długość, do jakiej trawniki powinny być koszone, ZZM przypomina, że jest to 8 centymetrów. Zarząd Zieleni zamierza natomiast wprowadzić specjalne strefy pod okapem drzew, gdzie nie będzie prowadzone tak intensywne utrzymanie, a jesienią nie będą zabierane stamtąd liście. Powstaną „dzikie strefy”. Dotyczyć to ma głównie parków i większych zieleńców (bez trawników osiedlowych) - w sumie obszaru o powierzchni ok. 100 hektarów.

Z drugiej strony urzędnicy zwracają uwagę, że mieszkańcy często sami domagają się koszeń na trawnikach osiedlowych. O ścinanie apelują też alergicy.

- W naszym utrzymaniu jest w sumie 1500 ha terenów zielonych. To parki, zieleń osiedlowa czy zieleń przydrożna. Jest jednak wiele obszarów, za które nie odpowiadamy my, a spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe - zaznacza Łukasz Pawlik.

WIDEO: Krótki wywiad. Maciej Twaróg: Na 70-lecie Huty zamiast festynów chciałbym czegoś, co zostanie na dłużej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska