Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: kupiła buty, ale różnej wielkości

M. Stuch, A. Maciejowski
Na pierwszy rzut oka widać  różnicę między butami
Na pierwszy rzut oka widać różnicę między butami Michał Okła
Pani Józefa kupiła damskie obuwie w sklepie "Siedmiomilowe buty" przy ulicy Floriańskiej. Gdy już w domu wyjęła je z pudełka, okazało się, że są różnej wielkości. Oburzona klientka wróciła do sklepu i zażyczyła sobie wymiany na dobrą parę. Sprzedawczyni odmówiła. Dopiero po interwencji "Gazety Krakowskiej", punkt zgodził się przyjąć buty i odesłać do producenta.

- Mierzyłam buty w sklepie i na pewno były tej samej wielkości - opowiada kobieta. - W domu zorientowałam się, że jeden jest większy od drugiego i to przynajmniej o dwa numery. W każdym razie różnica była widoczna gołym okiem - dodaje zdenerwowana klientka.

Postanowiła je od razu zareklamować. Jednak, gdy wróciła do sklepu sprzedawczyni stwierdziła, że przecież oglądała buty i mierzyła, więc powinna zauważyć, że nie są tej samej długości. Kategorycznie odmówiła też wymiany.

Pani Józefa przyszła z problemem do nas. Złożyliśmy więc wizytę w sklepie "Siedmiomilowe buty". Sprzedawczyni najpierw usiłowała zrzucić winę na naszą Czytelniczkę. - To nie jest przecież nasza wina, że klientka dostała dwa różne buty. Mierzyła je i podjęła świadomą decyzję - mówi.

Potem wyjaśniła, że sklep w ogóle nie przyjmuje zwrotów i butów nie można oddać. - W takiej, jak ta, sytuacji odsyłamy kupującego do producenta i ewentualnie u niego może wymienić obuwie. Klient może zareklamować towar, ale robi się to, gdy towar jest wadliwy, a nie wtedy, gdy but nie pasuje na nogę - tłumaczyła nieskładnie sprzedawczyni.

Ostatecznie ekspedientka poinformowała, że pani Józefa może przyjść z butami, a sklep rozpatrzy reklamację.

Miejski Rzecznik Konsumentów ubawił się opisaną sytuacją i zapewnił, że sklep powinien od razu wymienić towar.

- Klientka bezwzględnie powinna złożyć pisemną reklamację w sklepie i domagać się wymiany towaru na podstawie jego niezgodności z umową - podkreśla Tomasz Popiołek. - Sklep nie może odsyłać klienta do producenta, a jeżeli pani Józefa nie załatwi sprawy pomyślnie, nasze biuro jej pomoże - zapewnił rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska