Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Na placu budowy na Stradomiu odkryto skarb! Wart jest miliony[ZDJĘCIA]

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Fot. Materiały prasowe/Angel Poland
Podczas budowy hotelu i apartamentowca przy ul. Stradomskiej w piwnicach pod podłogą w obrębie tzw. "Domu Opata" natknięto się na niezwykłe znalezisko. Skarb był ukryty w worku, pochodzi sprzed niemal 250 lat!

WIDEO: Krótki wywiad

- Można powiedzieć, że znaleziono skarb - komentuje Monika Bogdanowska, małopolska wojewódzka konserwator zabytków.

W sumie odnaleziono około 10 000 zabytkowych miedzianych monet. Pochodzą one z końca XVIII wieku z okresu panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego. Zdeponowane były najprawdopodobniej w lnianym worku, który przez wieki uległ rozłożeniu.

Przypomnijmy, że w ramach inwestycji na Stradomiu ma powstać hotel i apartamentowiec. Prace są prowadzone na terenie, na którym przed wiekami znajdował się zespół budynków zakonu bożogrobców - wzniesiony w średniowieczu. Wśród nich był kościół św. Jadwigi, który później został przebudowany na obiekt mieszkalny, a obecnie zmieni się w hotelową restaurację. Obok kościoła był klasztor, który pod koniec XVIII wieku został przebudowany na budynek mieszkalny, a teraz ta kamienica jest adaptowana na hotel. Podczas prac budowlanych, w miejscu gdzie ma powstać apartamentowiec, w zeszłym roku odkryto średniowieczny cmentarz. Teraz okazało się, że pod ziemią były także pozostałości tzw. Domu Opata. Teraz w jego fundamentach znaleziono cenne monety.

Jak podkreślają przedstawiciele inwestora, monety zostaną poddane starannej konserwacji, a następnie oddane do Muzeum Archeologicznego w Krakowie. - Z pewnością, gdyby nie ta inwestycja, znalezisko przez kolejne lata leżałoby - nadal niszczejąc - w ziemi. Dzięki pracom odzyskano je i będą mogły zasilić zbiory muzeum - zaznacza Dominik Szobak, reprezentujący inwestora - firmę Angel Poland. - Ze względu na historyczny charakter krakowskiego Stradomia, mamy świadomość możliwości nowych odkryć archeologicznych, których nie spodziewają się nawet historycy i jesteśmy na nie gotowi - dodaje.

- W przypadku napotkania na nowe znalezisko, wykonujemy na nasz koszt kompleksowe badania przy użyciu najnowszych dostępnych technologii. Następnie drobiazgowo zabezpieczamy artefakty i sporządzamy szczegółową dokumentację, co przyczynia się do wzbogacania zasobów muzealnych i jest przedmiotem badań oraz publikacji naukowych. Współpracujemy w tej materii blisko z Małopolskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków oraz pozostałymi instytucjami i urzędami, które są kompetentne w tej materii - zaznacza Dominik Szobak.

Jacek Górski, dyrektor Muzeum Archeologicznego w Krakowie, dowiedział się o znalezisku, który może wkrótce trafić do jego placówki, od nas. Wyjaśnia, że Muzeum udziela co roku kierownikom prac archeologicznych na terenie Krakowa (i nie tylko) od 60 do 80 umów promes (obietnic) przyjęcia ewentualnych znalezisk. Prace takie prowadzone są przy różnych okazjach – budowy dróg, domów mieszkalnych czy właśnie renowacji i rekonstrukcji zabytkowych obiektów, jak ten na Stradomiu.

Dyrektor przyznaje, że cenne znaleziska zdarzają się dość rzadko: jest ich przeważnie kilka rocznie. I niekoniecznie muszą trafić do Muzeum Archeologicznego. Wszystkie odkrycia pozostają bowiem w gestii konserwatora zabytków i to on ostatecznie decyduje, komu je przekazać.

- Tak duża liczba monet z XVIII wieku to na pewno skarb. Rodzą się przy tym od razu fascynujące pytania: kto go krył i dlaczego? Czy ukrył tylko na chwilę czy na dłużej? A jeśli na chwilę, to dlaczego znajdujemy ten jego skarb dopiero teraz? Może ukrył i zmarł? – docieka Jacek Górski. Dodaje, że moment odkrycia skarbu to dla archeologa dopiero początek frapującej przygody.

- Staramy się precyzyjnie ustalić czas pochodzenia znaleziska, dokładny moment i okoliczności jego ukrycia oraz przyczyny tego, że w tym ukryciu pozostał. Mógł to być pożar, mogła być nagła śmierć, mógł być konflikt, niekoniecznie polityczny, ale np. sąsiedzki. Wszystko to wymaga zbadania, co jest z jednej strony żmudne, ale jeszcze bardziej piękne i fascynujące – podkreśla dyrektor Muzeum Archeologicznego.

Dodaje, że wydobyte spod ziemi i wystawione na działanie warunków atmosferycznych skarby wymagają szybkiej konserwacji, bo mogą ulec zniszczeniu. Jest jednak pewien, że wszystko zostanie odpowiednio zabezpieczone i rychło trafi do jego placówki, dysponujące największymi i najcenniejszymi zbiorami archeologicznymi w Polsce.

Ile wart jest stradomski skarb. Polskie monety miedziane z tego samego czasu, co odkryte w Krakowie, wyceniane są przez numizmatyków na ok. 200 zł za sztukę, niektóre jednak są znacznie cenniejsze i droższe. Przyjmując jednak nawet tę najniższa wycenę szacunkowa wartość skarbu wynosiłaby około 2 milionów złotych.

Dotychczasowe najważniejsze znaleziska podczas budowy na Stradomiu to oprócz cennych monet - drewniana studnia, która zostanie wyeksponowana w krakowskim Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji, łódka (dłubanka), która ma około 900 - 1000 lat, spichlerz, ściana gotycka.

Przypomnijmy, że firma Angel Poland pod koniec 2013 r. kupiła od miasta nieruchomość przy ul. Stradomskiej 12-14 za ok. 28 mln zł. Inwestor przedstawił koncepcję, wedle której znajdującą się tam zabytkową kamienicę ma zaadaptować na hotel. W tyle, za kamienicą, funkcjonowało miejskie przedszkole, które zostało wyburzone. W jego miejscu zaplanowano apartamentowiec z podziemnym parkingiem na 150 aut.

Inwestycja wywołała protesty wśród okolicznych mieszkańców. Ich zdaniem do tego przedsięwzięcia w ogóle nie powinno dojść. Przypominali, że historia nieruchomości sięga XIV wieku, kiedy wzniesiono kościół św. Jadwigi. Przy świątyni powstał klasztor oraz szpital i cmentarz. Na przełomie XVIII i XIX w. kościół został przebudowany przez Austriaków na obszerną kamienicę, ale w murach gmachu zachowano część dawnej świątyni. W budynku była poczta, później siedziba władz wojskowych, a po II wojnie światowej - mieszkania.

Protesty przeciw inwestycji nasiliły się wiosną ubiegłego roku, kiedy się okazało, że podczas wykopów pod apartamentowiec odkryto dawny cmentarz z 1609 ludzkimi szczątkami. Szkielety zostały przewiezione do Raciborska koło Wieliczki, gdzie złożono je w krypcie w przycmentarnej kaplicy.

Hotel przy ul. Stradomskiej 12-14 ma mieć ogólnodostępne części. Z ulicy będzie się wchodzić do kwiaciarni. Z niej zaplanowano przejścia do restauracji: dziennej (w niej można będzie zjeść obiad, ale też kupić pieczywo, kanapki) i wieczornej (miejsce kolacji). Z głównego wejścia będzie można też przejść do hotelowego lobby i ogólnodostępnego baru, który zaplanowano w murach wchodzącego w skład kamienicy dawnego kościoła św. Jadwigi. Od podłogi do sufitu bar ma mieć ok. 9 m wysokości.

Obiekt zaprojektowano w ten sposób, że zostaną odrestaurowane kościelne ściany. Pod kopułą umieszczony ma być okrągły bar, a wokół niego zostaną ustawione stoliki. Przy hotelu powstanie też ogólnodostępna części fitness z siłownią, salami do ćwiczeń, masażu, basenem, sauną. Z restauracji i strefy rekreacyjnej będzie można wyjść na dziedziniec z zielenią, gdzie mają rosnąć krzewy, kwiaty, zioła.

Według planu hotel z apartamentowcem na Stradomiu powstaną w pierwszym kwartale 2022 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska