Ryś rekordzista urodził się 17 maja 1980 roku w stolicy. Szybko jednak sprowadzono go do Krakowa. Stworzył tu udaną parę z samicą sprowadzoną z Helsinek. I zasłynął z niezwykłego wigoru. - Od 1993 roku doczekaliśmy się od nich 25 kociąt - mówi Józef Skotnicki, dyrektor krakowskiej placówki. - W zoo to niespotykane. To bardzo płochliwe zwierzęta, żyjące w ukryciu, bardzo trudno rozmnażające się w niewoli.
W polskich ogrodach zoologicznych w latach 1992-2002 urodziły się 33 kocięta rysi, z tego 25 to właśnie dzieci Pucha. Stanowiło to ponad 75 procent urodzin rysi w Polsce.
Dzieci Pucha trafiały jako depozyt do ogrodów zoologicznych na całym świecie. Kilka sztuk przekazano także do programu introdukcji (przywracania naturze), prowadzonego w Puszczy Kampinoskiej.
Rysie to zwierzęta zagrożone wyginięciem. Trafiły do księgi zwierząt chronionych. Szacuje się, że w Polsce, na wolności, żyje kilkaset osobników. Spotkać je można w Karpatach i w Polsce północno-wschodniej. W naturze dożywają 15 lat, w zoo, w świetnych warunkach - 20 lat.
- Puch był do końca w dobrej kondycji - mówi dyrektor. - Sekcja wykazała, że miał już zaawansowane zmiany starcze, duże ubytki w uzębieniu. Ostatnio dokarmialiśmy go rozdrobnionym mięsem.