Kraków. Pociągi pojadą nowym mostem przez Wisłę. Ale część utrudnień dla pasażerów pozostanie [ZDJĘCIA]

FLESZ - Komu rząd dopłaci do wakacji?

Pierwszy nowy most miał być gotowy już w 2019 roku, ale pojawiły się duże opóźnienia. - Tuż za tym mostem, po stronie Zabłocia, gdzie też powstają nowe tory, konieczne było dodatkowe wzmocnienie gruntu. Wcześniej trzeba było przygotować odpowiedni projekt tych prac - argumentowali w PKP PLK.

Nowa przeprawa przez Wisłę została udostępniona dla pociągów dopiero w piątek (29 maja). To pierwszy z trzech mostów, które do końca przyszłego roku planują wybudować kolejarze. Przeprawa ma 234 metry długości oraz niemal 9 metrów szerokości, a waży ok. 8 tys. ton. Pociągi pojadą po niej z prędkością 100 kilometrów na godzinę.

Przypomnijmy, że nowe mosty są jednym z elementów prowadzonej właśnie w Krakowie - wartej ok. miliard złotych - inwestycji.

Łącznie nad Wisłą (między mostem Kotlarskim a mostem Powstańców Śląskich) powstaną trzy nowe mosty kolejowe, po których pociągi pojadą docelowo z prędkością do 100 km/godz.

Dotychczas w tym miejscu znajdował się jeden most z dwoma torami. W związku z tym, że na odcinku Kraków Główny - Kraków Płaszów dobudowywane są dodatkowe tory (łącznie będą cztery, były dwa) potrzebne są również dodatkowe mosty nad Wisłą.

- Dzięki temu, że dobudujemy dwa dodatkowe tory, przepustowość trasy się zwiększy. Teraz może nią przejechać sto kilkadziesiąt pociągów w ciągu doby - ta liczba wzrośnie do ponad 400 - mówił podczas piątkowej konferencji prasowej Ireneusz Merchel, prezes zarządu PKP Polskich Linii Kolejowych.

Na razie nie będzie rewolucji dla pasażerów, dojeżdżających pociągiem do Krakowa. Wciąż będą kilkugodzinne przerwy w kursowaniu pociągów między Podłężem a Krakowem Głównym. - Pamiętajmy, że w obrębie Krakowa realizujemy szereg inwestycji, na wielu liniach. Nadal są prowadzone prace - tłumaczył przerwy Merchel. Utrudnienia mogą potrwać jeszcze nawet dwa lata.

Tymczasem Polacy wracają do podróżowania po kraju. Przewoźnicy - nie tylko kolejowi - odmrażają kolejne połączenia.

PKP Intercity poinformowało, że od 31 maja następne pociągi Pendolino wrócą na tory - do tej pory ich kursy były zawieszone z powodu epidemii koronawirusa. Przybywa połączeń między stolicą a Poznaniem, z kolei składy Pendolino połączą Warszawę, Gdynię, Kraków i Kołobrzeg.

Przewoźnik sukcesywnie przywraca połączenia do tej pory zawieszone lub skrócone z powodu panującej sytuacji epidemiologicznej. Łącznie od 3 maja br. na tory wróciło blisko 100 pociągów PKP Intercity, co pozwala na podróże m.in. do Krakowa, Wrocławia, Katowic, Białegostoku, Łodzi, Warszawy, Przemyśla czy Szczecina.

Najnowsza decyzja przewoźnika ucieszy pasażerów podróżujących między Warszawą a Krakowem, Gdynią i Kołobrzegiem, a także między stolicą a Poznaniem. Na tory wracają kolejne pociągi kategorii Express InterCity Premium (EIP, Pendolino) oraz Express InterCity (EIC).

- Przewoźnik umożliwia obecnie zakup biletów na 50 proc. miejsc siedzących po to, aby podróżni mogli zajmować najwyżej co drugie miejsce siedzące - czytamy w rozesłanym do mediów komunikacie.

Pasażerom pociągów EIP są wręczane tzw. pakiety ochrony osobistej (maseczki i rękawiczki jednorazowe oraz dwie chusteczki dezynfekujące), które rozdaje obsługa pociągu.

O wznowieniu kursów poinformował też FlixBus. Już od 28 maja można na nowo podróżować zielonymi autobusami. Na ich trasie jest również Kraków. Przedstawiciele przewoźnika poinformowali, że pojazdy po każdej podróży są dezynfekowane.

Na powrót podróżnych szykuje się podkrakowskie lotnisko w Balicach. Wszystko dlatego, że 1 czerwca Polskie Linie Lotnicze LOT wznowią loty pasażerskie. Z Krakowa będziemy mogli polecieć do Warszawy oraz Gdańska. Jak informują przedstawiciele portu lotniczego, pierwszy samolot po koronakryzysie dotrze do Kraków Airport ok. 7.30 rano w poniedziałek.

- Ogromną uwagę poświęcamy obecnie na przygotowanie lotniska do wznowienia ruchu pasażerskiego, zgodnie z nowymi wymogami sanitarnymi, które będą obowiązywać na lotniskach. Jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Infrastruktury, Wojewodą Małopolskim i jednostkami Głównego Inspektoratu Sanitarnego oraz Urzędem Lotnictwa Cywilnego - informuje Natalia Vince, rzecznik prasowy Kraków Airport.

Na krakowskim lotnisku został powołany specjalny zespół, którego celem jest stały monitoring obecnej sytuacji, przygotowanie oraz wdrożenie rozwiązań, mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa podróżnych, użytkowników i pracowników lotniska.

W chwili, gdy zostanie wznowiony ruch pasażerski, zmienią się dotychczas znane procedury. - W niektórych miejscach na lotnisku będzie zachodzić konieczność zachowania dystansu sanitarnego między pasażerami, każdy podróżujący będzie musiał nosić maseczkę, ogólnie dostępne na naszym terminalu są także środki dezynfekujące. Obecnie mamy zainstalowanych 25 stacji dezynfekujących oraz dwa maseczkomaty. Nacisk położony również zostanie na dezynfekcję samego budynku terminala oraz zlokalizowanej w nim infrastruktury. Zainstalowaliśmy kamery termowizyjne, które będą mierzyć temperaturę - dodaje rzecznik.

Do terminalu będą mogli wejść pracownicy i współpracownicy oraz pasażerowie za okazaniem karty pokładowej.

- W Kraków Airport czekamy na rozpoczęcie procesu wdrożenia biometrycznych bramek ABC, wykorzystywanych do automatycznej odprawy osób, posiadających biometryczny paszport. To kolejne usprawnienie obsługi podróżnych i ułatwienie pracy służbom na lotnisku - kwituje Vince.