Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: pracownicy nie chcą oddać laboratorium

Anna Górska
Wojciech Matusik
Dyrekcja woli rządy firmy z zewnątrz. Pracownicy szpitala protestują przeciw zmianom.

Dyrekcja szpitala im. Rydygiera chce od 2010 r. zlecać zadania wykonywane przez laboratorium szpitala zewnętrznej firmie. Chce przez to oszczędzić. Tymczasem związkowcy uważają, że takie rozwiązanie sprawi, że badania będą gorzej robione, co zaszkodzi szpitalowi i pacjentom. Przygotowują pismo, w którym wyrażą swój sprzeciw wobec reorganizacji.

Pomysł dyrekcji zakłada m.in., że 38 pracowników laboratorium zostanie przekazanych firmie z zewnątrz. I tego obawiają się najbardziej. Agata Misiura, szef związku pielęgniarek i pielęgniarzy, twierdzi, że pracownicy mają złe doświadczenia w podobnych przypadkach. Szpital zrezygnował już z własnej kuchni i pralni. - Najpierw pracownicy szpitalni zostali zatrudnieni przez zewnętrzne firmy na czas określony, potem zostali zwolnieni, albo sami zrezygnowali, bo warunki umowy niekorzystnie dla nich się zmieniły - wyjaśnia Misiura. - Jakość ich usług też jest słaba - pacjenci ciągle narzekają na niedobre posiłki, a pielęgniarki nieustannie skarżą się, że giną fartuchy w prywatnej pralni. Dyrekcja nie przejmuje się takimi problemami - dodaje.

Zdaniem Misiury, pracownik powinien być związany ze szpitalem. Wówczas zyska zarówno placówka, jak i pacjenci.

Osoby zatrudnione w laboratorium nie kryją zaskoczenia. - Plan dyrektora to dla nas szok - mówi Iwona Harpula, przewodnicząca związku pracowników laboratorium. - Czujemy się jak szafy, które przestawiają wedle życzenia - nie kryje żalu.

Laboranci nie spodziewali się, iż dyrekcja zechce rezygnować z łakomego kąska - laboratorium bowiem dysponuje pełnym zestawem automatycznych, skomputeryzowanych aparatów do analiz biochemicznych, immunologicznych i hematologicznych. Umożliwiają one wykonanie ponad 200 szczegółowych rodzajów badań. - Mamy certyfikaty uczestnictwa w krajowych i międzynarodowych programach kontroli zewnątrzlaboratoryjnej i zaświadczenia o jakości oznaczeń. Tworzymy zespół doświadczonych fachowców, którzy widocznie nie są nikomu potrzebni - mówi Harpula.

Zakład diagnostyki laboratoryjnej nie przynosi strat finansowych. Aktualnie jego budżet stanowi ok. 5 mln zł rocznie, w ramach działalności na zewnątrz przynosi niewielki zysk.

Krzysztof Kłos, dyrektor Rydygiera, przekonuje, że wprowadzenie firmy z zewnątrz ma wyjść szpitalowi na dobre. -

Przeprowadzamy zmiany i będziemy je przeprowadzać, by poprawić sytuację finansową szpitala i jego pozycję konkurencyjną - podkreśla. - W tej chwili analizujemy rynek i przygotowujemy założenia konkursu na firmę, która przejmie laboratorium - kwituje dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska