Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Rosną bloki komunalne pośród zieleni i domków jednorodzinnych

Piotr Ogórek
Wizualizacja osiedla przy Wańkowicza
Wizualizacja osiedla przy Wańkowicza ZIM
Mieszkańcy ulicy Wańkowicza protestują przeciwko budowie 165 mieszkań komunalnych oraz wycince drzew. W zielonym rejonie Wzgórz Krzesławickich, niedaleko Zalewu Nowohuckiego, ruszyła budowa siedmiu bloków komunalnych. Choć nie powinna, gdyby Rada Miasta zaktualizowała plan miejscowy dla tego rejonu.

Chodzi o zielony rejon w dzielnicy Wzgórza Krzesławickie, tuż przy Zalewie Nowohuckim. Właśnie ruszyła tam budowa siedmiu bloków, w których znajdzie się 165 mieszkań komunalnych. Teren został ogrodzony, na ziemie rzucono betonowe płyty jako podjazd dla pojazdów budowy, a w okolicy wycięto wiele drzew - alarmują mieszkańcy.

Przy całej ulicy Wańkowicza znajdują się tylko domy jednorodzinne. Urzędnicy uspokajają, że powstające bloki będą miały... spadziste dachy, żeby jak najbardziej wtopić się w otoczenie.

Dodają, że słuchają mieszkańców, bo zamiast 10 bloków będzie „zaledwie” siedem. Co ciekawe, na budowę bloków pozwala plan miejscowy, tyle że... jest on w tym miejscu niezgodny ze studium zagospodarowania przestrzennego. Rada Miasta Krakowa nie dokonała jednak jego aktualizacji. Nawet jeśli tak się teraz stanie, to budowy już to nie powstrzyma.

Protest i obawy mieszkańców

O planach budowy miejskiego osiedla na Wańkowicza pisaliśmy kilka miesięcy temu. Przeciwko budowie protestują okoliczni mieszkańcy i radni dzielnicowi. - Nie będą pasować do charakteru obecnej zabudowy, czyli jednorodzinnej - tak o planowanych blokach mówił nam Stanisław Madej, przewodniczący dzielnicy Wzgórza Krzesławickie. Pomimo sprzeciwu lokalnej społeczności, budowa jednak ruszyła.

Jak mocno zabudował się Kraków? [PORÓWNAJ ZDJĘCIA]

- Nie wyobrażamy sobie dalszych etapów budowy, a zwłaszcza jej finału. Nowe osiedle to przede wszystkim zakłócenie krajobrazu, bo betonowe bloki będą pasować do okolicznych zabudowań jak pięść do nosa. Nowi lokatorzy to także więcej samochodów i smogu - mówi Konrad Tomsia ze Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Kulturowego Krzeszowic.

Mieszkańcy mają też obawy wobec przyszłych lokatorów. - Nie oszukujmy się, lokatorzy bloków komunalnych są „różni”. Według socjologów, takich „trudnych lokatorów” należy osiedlać w różnych miejscach. Tworzenie getta, takiego jak na naszej ulicy, prowadzi do patologii - uważa Konrad Tomsia.

Mieszkania komunalne są potrzebne. W Krakowie powstało kilka takich inwestycji w ostatnich latach (szczegóły niżej). Jednak ta przy Wańkowicza budzi zdziwienie ze względu na lokalizację. Ulica Melchiora Wańkowicza jest zabytkową ulicą. Nie ma przy niej żadnych bloków, tylko zabudowa jednorodzinna. Wśród niej takie perełki, jak Dworek Jana Matejki. Teraz, raptem kilka numerów dalej, powstanie wielkie blokowisko. Do 2021 roku gotowych ma być siedem budynków wielorodzinnych, po trzy kondygnacje z poddaszem użytkowym. Znajdzie się tam 165 mieszkań o łącznej powierzchni użytkowej 6910 metrów kwadratowych.

- Przy okazji zagospodarowany zostanie teren, powstaną drogi osiedlowe, miejsca postojowe - łącznie 97, a przede wszystkim plac zabaw - wylicza Jan Machowski, rzecznik Zarządu Inwestycji Miejskich, który odpowiada za budowę.

Brak aktualizacji planu

Tyle, że cała inwestycja nie powinna powstać. Dla tego rejonu obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego „Krzesławice”. Został uchwalony dawno, w 2005 roku. Dla terenu, gdzie powstaje osiedle, przewiduje zabudowę mieszkaniowo-usługową. W 2014 roku doszło jednak do aktualizacji studium zagospodarowania przestrzennego, nadrzędnego dokumentu planistycznego, z którym plany miejscowego muszą być zgodne.

Nowe trzeba opracowywać w oparciu o jego zapisy, a stare trzeba aktualizować. W studium cały obszar wzdłuż Wańkowicza jest przewidziany pod zabudowę jednorodzinną. Przez cztery lata Rada Miasta Krakowa nie zajęła się jednak aktualizacją planu. I teraz powstanie tam „blokowa szeregówka”.

- Studium nie jest prawem miejscowy, a plan tak. I pozwolenie na budowę jest z nim zgodne. A uzgodnienie planu ze studium, to zadanie radnych - ucina Jan Machowski.

To znamienne, że władze miasta, które tak często podkreślają jak ważne jest działanie w zgodzie z przepisami, tym razem się do tego nie zastosowały. A dlaczego nie doszło do aktualizacji? Bo nikt nie zwrócił na to odpowiednio wcześnie uwagi. - Tam gdzie nie było interwencji mieszkańców czy dzielnic, to plany trwały niezmienione. Przed studium uchwalono ich ok. 40. Zmieniono te, gdzie wykryto konfliktowe sytuacje - mówi Grzegorz Stawowy, szef komisji planowania przestrzennego w Radzie Miasta.

Jan Machowski dodaje, że bloki komunalne będą miały spadziste dachy, tak, aby dostosować się do okolicznej zabudowy jednorodzinnej. - Do tego powstanie siedem bloków, zamiast pierwotnie planowanych dziesięciu. Zadanie zostało nam wskazane i musimy je zrealizować - zaznacza rzecznik ZIM. Urzędnicy przekonują, że bloki... „będą nawiązywać do oddalonego o kilka kilometrów dworku Jana Matejki i kościoła p.w. Znalezienia i Podwyższenia Krzyża Świętego”. Tyle, że od bloków do dworku Matejki będzie ok. 400-500 metrów. Urzędnicy przekonują, że korzyścią dla mieszkańców ma być podłączenie miejskiej sieci MPEC do planowanego osiedla, co może zaowocować podpięciem do sieci okolicznych domów.

Rozpoczętej budowie towarzyszy wycinka zieleni. Pod topór poszły 33 drzewa i 169 mkw krzewów, które kolidują z planowanym układem drogowym. - W zamian na terenie objętym inwestycją nasadzonych zostanie 67 drzew, 725 krzewów i 175 bylin. W przypadku drzew będą to głównie graby, jarzębiny i brzozy - wylicza Machowski.

- Mieszkania komunalne są potrzebne. Jeszcze dwa lata temu w kolejce na gminne mieszkania czekało ok. 3 tys. rodzin. Do tego miasto płaci rocznie ok. 25 mln zł za czynsz ludziom, którzy mieszkają w kamienicach, które przeszły w prywatne ręce - mówi Grzegorz Stawowy. - Jestem natomiast przeciwnikiem budowy osiedli komunalnych. W takiej sytuacji zawsze jest ryzyko powstania getta. Lepsza jest zabudowa rozproszona.

Koszt budowy całego osiedla, wraz z układem drogowym, to 30 mln zł. Wykonawcą jest firma DOMBUD.

Zabudowa komunalna

Osiedle Przyzby-Zalesie na Ruczaju jest największą obecnie inwestycją mieszkaniową realizowaną przez Zarząd Inwestycji Miejskich w Krakowie. W 2016 roku do użytku oddany został blok komunalny przy ul. Mały Płaszów (48 mieszkań), a wcześniej osiedle Magnolia (blisko 300 mieszkań) oraz 82 mieszkania przy ul. Łazy. ZIM Kraków wyłonił też wykonawców dla bloku przy ul. Fredry (46 mieszkań). Łącznie, w latach 2003 - 2015 Gmina przekazała do zamieszkania (łącznie z odzyskanymi pustostanami) 4939 lokali mieszkalnych.

Około 25-30 procent nowych mieszkań komunalnych przeznaczanych jest dla osób, które już teraz mieszkają w lokalach gminnych, ale z jakiegoś powodu chcą lub muszą opuścić swoje dotychczasowe mieszkanie. Są to np. osoby, które obecnie zamieszkują w placówkach oświatowych, a ich dotychczasowe lokale mieszkalne będą zlikwidowane.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Dzieje się w Krakowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Rosną bloki komunalne pośród zieleni i domków jednorodzinnych - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska